Witajcie Dzidki! Jako że pod moją ostatnią wrzutką dostałem kilka (no dobra dwie) próśb o przybliżenie tematu tropienia,z racji tego że mam chwilę czasu,postaram się trochę w tym temacie opowiedzieć.

Na początku należy odróżnić od siebie tropy i ślady.
Tropem nazywamy odcisk kończyny pozostawiony na podłożu,natomiast ślady to miejsca odpoczynku,żerowania,walk czy nawet odchody. 
Zdjęcie numer 1 przedstawia trop,zdjęcie numer 2 ślad:

Roaozróżniamy również kilka rodzajów tropów,w zależności od miejsca ich znalezienia czy podłoża.Są to min 
-trop biały (odcisk na śniegu)
-trop ciepły (świeży odcisk)
-trop czarny (trop na podłożu nie pokrytym śniegiem).
Istnieje kilka innych rodzajów tropów,jednak nas interesują głównie te trzy.
Jest to z pozoru proste,jednak tropy które znajdujemy w terenie zazwyczaj odciśnięte są w różnych rodzajach podłoża,niekiedy zniekształcone przez błoto,piasek czy śnieg,dlatego ważne jest żeby rozróżnić gatunek zwierzęcia które chcemy tropić a różnice nie rzadko są minimalne.Najczęstszym problemem jest rozróżnienie tropu dzika i jelenia.Dwa różne zwierzęta pozostawiające po sobie podobne odciski.
Ważne jest w takim przypadku rozeznać teren w poszukiwaniu śladów . Najłatwiejszym sposobem jest podążenie tropem.Mogą to być odchody,czy w przypadku dzika np ślady buchtowania.Bardziej doświadczeni tropiciele potrafią odróżnić od siebie te tropy na podstawie detali,jak na przykład długość kroku,bądź odcisk "szpil",jednak łatwo o pomyłkę.
Poniżej przedstawiam rysunek mojego autorstwa,z trzema najpopularniejszymi tropami:

Na pierwszy rzut oka,te tropy są do siebie podobne,jednak po zdobyciu praktyki w terenie po kilku razach jesteśmy w stanie je od siebie odróżnić.
Kolejny trudniejszy trop to wilk i pies.
Zdjęcie tropu,które wrzuciłem przedstawia trop wilka.Jest smuklejszy od tropu psa a na zdjęciu,po odcisku pazurów możemy stwierdzić że nie jest to pojedyńczy trop ale "trop w tropie"
.(Wiem,wiem trop trop trop trop...)
Odciski psa zazwyczaj są szersze i co ważne pies zazwyczaj "kluczy" czyli porusza się "chaotycznie" od miejsca do miejsca,natomiast wilk zazwyczaj idzie tak zwanym"łańcuszkiem" czyli prosto do celu,stawiając tylną łapę w odcisk przedniej.Jednak odróżnienie ich nie jest proste i wymaga doświadczenia w terenie a i nawet z nim czasami jest ciężko więc w przypadku wilka najczęściej poszukuję odchodów.
Łatwo je rozpoznać po resztkach futra i kości.Rozgrzebujemy je patykiem i badamy zawartość.
Nie jest to cała wiedza,jednak jest to temat na tyle obszerny,że zainteresowani bez problemu znajdą więcej informacji w necie.
Jak ja znajduję zwierzęta? Otóż na początek wybieram sobie cel mojej wycieczki i załóżmy że jest to jeleń.
Wybieram obszar leśny na mapach Google i wyruszam przed świtem.Większość miejscówek staram się znaleźć ok 30-40 minut jazdy samochodem od domu,żeby nawet kiedy mam mało czasu móc sobie pozwolić na szybki wyjazd i powrót.
Jeżeli interesuje mnie jeleń muszę znać jego zwyczaje.Wiemy,że od zmierzchu do świtu jelenie żerują na otwartym terenie po czym wracają do lasu,więc szukam styku tych dwóch miejsc.

Po dotarciu na miejsce staram się obejść interesujący mnie teren naokoło w poszukiwaniu tropów i śladów.Kiedy już je znajdę ustawiam się zazwyczaj kilka metrów od ścieżki,którą zwierzęta wydeptały podczas wchodzenia i schodzenia z żerowiska.Takie ściezki są mocno wydeptane ze względu na częste ich używanie.Po tym nadchodzi najtrudniejszy czas czyli oczekiwanie na ruch...
Wiedza którą się z wami dzielę,jest wynikiem wieloletniej nauki głównie w terenie i moimi osobistymi doświadczeniami wspieranymi literaturą.Zdaję sobie sprawę z tego że nie wyczerpałem tematu,jednak jest to opis mojej pasji a nie wywód naukowy i mam nadzieję że chociaż trochę zaspokoiłem Waszą ciekawość.Zapraszam do zadawania pytań w komentarzach,pozbieram je i jeżeli będzie zainteresowanie chętnie wyskrobię jeszcze kilka linijek na temat tego co robię.
Skoro doszliśmy do tego momentu następnym tematem będzie zasiadka.
Dzięki za dotrwanie do końca,oby jedzonko z grilla wypełniło wasze wnętrza! Dorzucam kilka tropów i zmykam życząc udanego dnia.

Witajcie bracia dzidowcy! 
Na wstępie chciałem podziękować,za słowa uznania pod poprzednią wrzutką i motywację do stworzenia następnej.
Nie spodziewałem się tak pozytywnego odzewu.

Od dziecka mieszkałem na osiedlu otoczonym lasem (od klatki schodowej do pierwszej leśnej ścieżki miałem ok 25-u metrów) więc z okna mojego pokoju,który znajdował się na siódmym piętrze miałem świetny widok.Jako dzieciak często chorowałem więc zdarzało się,że tygodniami siedziałem w domu.Wtedy właśnie przesiadywałem na parapecie i obserwowałem leśne ptaszki skaczące po gałązkach od świtu.Jako że mieszkam w Trójmieście z okien mojego pokoju mogłem obserwować również dziki.Byłem cichym dzieckiem bez wielu kumpli,dlatego zamiast spotkań towarzyskich,kiedy już mogłem wyjść z domu od razu szedłem do lasu.Zazwyczaj od popołudnia obserwowałem dziki a potem wieczorem chodziłem za nimi do lasu,żeby zobaczyć gdzie mieszkają,co robią.Podczas takich eskapad,poznawałem las coraz bardziej i chętnie sięgałem po wszelkie książki z nim związane.Las i jego mieszkańcy stały się nierozerwalną częścią mojego życia.Przez większość czasu skupiałem się tylko na obserwacji zwierząt,jednak kilka lat temu postanowiłem uwieczniać spotkane stwory na zdjęciach,czego efekty przedstawiłem wam ostatnio i przedstawiam dzisiaj:

Jeżeli macie ochotę się czegoś dowiedzieć np jakim aparatem się posługuję,jak znajduję miejsca czy jak tropię zwierzęta piszcie w komentarzach.Postaram się wyjaśnić wszystko w następnych wrzutkach.
A tymczasem mimo marudnej pogody,życzę Wam przepysznego jedzonka z grilla i zimnego piwka a pracującym spokoju do końca zmiany!