Rosja wysyła niezwykły 110-letni statek do zbadania wraku Moskwy.
Od czasu zatopienia przez ukraińskie rakiety w dniach 13-14 kwietnia analitycy wypatrują oznak "operacji ratunkowej" na Moskwie. Niegdyś potężny krążownik klasy SLAVA to największy okręt wojenny, który od dziesięcioleci zaginął w walce. A jego strata jest zarówno strategiczna, jak i symboliczna.
Jeden z najciekawszych okrętów Rosyjskiej Marynarki Wojennej Kommuna (Коммуна) został zbudowany w 1912 i zwodowany w 1913 roku. Nietypowy układ katamaranu pozwalał na przenoszenie między kadłubami małych łodzi podwodnych (także tych uszkodzonych).
Jednak wraz ze wzrostem rozmiarów okrętów podwodnych i rozwojem technologii ratownictwa technika ta stała się niewystarczająca.
Jest to prawie na pewno jeden z najstarszych aktywnych okrętów wojennych marynarki wojennej.
Kommuna prawdopodobnie ma na pokładzie łódź podwodną do głębokiego nurkowania. AS-28 to DSRV klasy Project 1855 Priz (pojazd ratowniczy do głębokiego zanurzenia). Ten 55-tonowy okręt podwodny może nurkować na głębokości 1000 metrów, znacznie przekraczając głębokości nad Moskwą.
W tym momencie możemy tylko spekulować, czy Rosja spróbuje podnieść wrak. Tak czy inaczej, obecna operacja jest albo dochodzeniem, albo ma za zadanie odzyskać kluczowe elementy takie jak wyrzutnie rakiet.