Uskrzydleni Jeźdzcy
Wiedza
1 r
49
Husaria, nie tylko według mnie najlepsza ciężka kawaleria na świecie jaka kiedykolwiek istniała.
Postaram sie obalić kilka mitów na temat tej formacji, ale też wytłumaczyć dlaczego była tak elitarna I niesamowita.
Żeby zostać husarzem trzeba było po pierwsze być szlachetnie urodzonym oraz bardzo bogatym, ponieważ to po stronie żołnierza leżało kupno ekwipunku. Cena jednego rumaka sięgała 200 ówczesnych złotych, czyli tyle co 60 kg srebra! Wywiezienie takiego konia za granicę było w ówczesnej Rzeczypospolitej karane śmiercią , a każdy husarz posiadał kilka wierzchowców na każdą bitwe I wymieniał je gdy koń się zmęczył albo został ranny (w niektórych bitwach husaria szarżowała na wroga kilkaniaście razy, żaden koń tego nie wytrzyma). Taki koń był wyszkolony specjanie do walki, nie mógł gubić szyku w bitewnym chaosie, gdy jeździec zostawał ranny, to właśnie koń ratował mu życie niosąc go do obozu. Konie te były praktycznie pozbawione strachu, ponieważ w pełym galopie taranowały piersiamy barykady I wjeżdżały na pełnej piżdzie w linie wroga, łamiąc na sobie kopie I włócznie.
Po drugie uzbrojenie było jedyne w swoim rodzaju, mówie tu o kopiach które przeważnie osiągały 5m długosci a w porywach nawet do 7m, pewien litewski Husarz pozbawił życia aż sześciu muszkieterów podczas jednego pchnięcia, zwykle włócznie piechoty miały po 3m.Po skruszeniu kopii jeździec sięgał po koncerz, czyli długi miecz przeznaczony nie do szermierki, lecz do zadawania pchnięć – świetnie sprawdzał się w eliminowaniu opancerzonych przeciwników, których husarze mogli dość łatwo dźgać z grzbietów swoich koni. Gdy zachodziła potrzeba szermierki, wtedy dobywano tzw. szabli husarskiej. Obecnie tę broń uznaje się za szczytowe osiągnięcie na skalę światową, a sam Wojciech Zabłocki (polski szermierz, mistrz świata i medalista olimpijski) nazwał ją najlepszą szablą bojową w dziejach człowieka (japońska katana może sie schować)
Tors towarzysza husarskiego był chroniony przez napierśnik o grubości zwykle 3-4 mm do 1 mm na bokach. Każdy z takich napierśników musiał przejść tak zwaną „próbę ognia”, tzn. przed pierwszym użyciem musiał wytrzymać bliski wystrzał z pistoletu. Początkowo stosowano także napleczniki jako ochronę pleców, jednak w późniejszym okresie istnienia Husarii zrezygnowano z nich na rzecz skórzanych pasów przeciągniętych przez plecy i zwierzęcych skór (lamparcich lub tygrysich) które nie tylko groźnie i dumnie wyglądały, ale także potrafiły skutecznie ochronić wojownika przed cięciem z tyłu. Teraz powiem cos o skrzydłach bo przecież husaria to “uskrzydleni jeźdzcy”. Skrzydła faktycznie były używane ale na dużo mniejszą skale niż sie wydaje I w inny trochę sposób. Wyobraźmy sobie jeżdzca w 15-20 kilogramowej zbroi, z szablą oraz kopią, która też ważyła ponad 7kg, to I tak sporo.
Dokładając mu na plecy stalowy stelaż z piórami, kolejne z 10kg, taki rycerz nie byłby w stanie walczyć, ok może dał by rade wytrzymać w szarży ale pożniej skazany byłby na śmierć. Dlatego właśnie skrzydła mocowane były do siodeł koni I to też nielicznych. Teoretycznie szum skrzydeł miał płoszyć konie przeciwnika, to kolejny mit, w bitwie szum był prawie niesłyszalny, więc nie mógł spłoszyc wyszkolonego konia. Skrzydła za to silnie działały na morale wroga, wiadomo było bowiem że walczyć bedą z husaria, np. Skandynawscy najemnicy mieli wpis w kontrakcie, że będą walczyć ze wszystkimi I wykonywać wszystkie rozkazy opłacającego ich pana, jeśli nie bedą musieli walczyć z husarią. Morale też są bardzo ważne, gdyż husaria wygrywała bitwy często jeszcze przed walką, ponieważ wrogowie na ich widok często odrazu uciekali. Za to morale towarzyszy husarskich było niebywałe, zwykli oni mawiać „niech by na nas runęło niebo to podtrzymamy je swymi drzewami (kopiami)”.
Postaram sie obalić kilka mitów na temat tej formacji, ale też wytłumaczyć dlaczego była tak elitarna I niesamowita.
Żeby zostać husarzem trzeba było po pierwsze być szlachetnie urodzonym oraz bardzo bogatym, ponieważ to po stronie żołnierza leżało kupno ekwipunku. Cena jednego rumaka sięgała 200 ówczesnych złotych, czyli tyle co 60 kg srebra! Wywiezienie takiego konia za granicę było w ówczesnej Rzeczypospolitej karane śmiercią , a każdy husarz posiadał kilka wierzchowców na każdą bitwe I wymieniał je gdy koń się zmęczył albo został ranny (w niektórych bitwach husaria szarżowała na wroga kilkaniaście razy, żaden koń tego nie wytrzyma). Taki koń był wyszkolony specjanie do walki, nie mógł gubić szyku w bitewnym chaosie, gdy jeździec zostawał ranny, to właśnie koń ratował mu życie niosąc go do obozu. Konie te były praktycznie pozbawione strachu, ponieważ w pełym galopie taranowały piersiamy barykady I wjeżdżały na pełnej piżdzie w linie wroga, łamiąc na sobie kopie I włócznie.
Po drugie uzbrojenie było jedyne w swoim rodzaju, mówie tu o kopiach które przeważnie osiągały 5m długosci a w porywach nawet do 7m, pewien litewski Husarz pozbawił życia aż sześciu muszkieterów podczas jednego pchnięcia, zwykle włócznie piechoty miały po 3m.Po skruszeniu kopii jeździec sięgał po koncerz, czyli długi miecz przeznaczony nie do szermierki, lecz do zadawania pchnięć – świetnie sprawdzał się w eliminowaniu opancerzonych przeciwników, których husarze mogli dość łatwo dźgać z grzbietów swoich koni. Gdy zachodziła potrzeba szermierki, wtedy dobywano tzw. szabli husarskiej. Obecnie tę broń uznaje się za szczytowe osiągnięcie na skalę światową, a sam Wojciech Zabłocki (polski szermierz, mistrz świata i medalista olimpijski) nazwał ją najlepszą szablą bojową w dziejach człowieka (japońska katana może sie schować)
Tors towarzysza husarskiego był chroniony przez napierśnik o grubości zwykle 3-4 mm do 1 mm na bokach. Każdy z takich napierśników musiał przejść tak zwaną „próbę ognia”, tzn. przed pierwszym użyciem musiał wytrzymać bliski wystrzał z pistoletu. Początkowo stosowano także napleczniki jako ochronę pleców, jednak w późniejszym okresie istnienia Husarii zrezygnowano z nich na rzecz skórzanych pasów przeciągniętych przez plecy i zwierzęcych skór (lamparcich lub tygrysich) które nie tylko groźnie i dumnie wyglądały, ale także potrafiły skutecznie ochronić wojownika przed cięciem z tyłu. Teraz powiem cos o skrzydłach bo przecież husaria to “uskrzydleni jeźdzcy”. Skrzydła faktycznie były używane ale na dużo mniejszą skale niż sie wydaje I w inny trochę sposób. Wyobraźmy sobie jeżdzca w 15-20 kilogramowej zbroi, z szablą oraz kopią, która też ważyła ponad 7kg, to I tak sporo.
Dokładając mu na plecy stalowy stelaż z piórami, kolejne z 10kg, taki rycerz nie byłby w stanie walczyć, ok może dał by rade wytrzymać w szarży ale pożniej skazany byłby na śmierć. Dlatego właśnie skrzydła mocowane były do siodeł koni I to też nielicznych. Teoretycznie szum skrzydeł miał płoszyć konie przeciwnika, to kolejny mit, w bitwie szum był prawie niesłyszalny, więc nie mógł spłoszyc wyszkolonego konia. Skrzydła za to silnie działały na morale wroga, wiadomo było bowiem że walczyć bedą z husaria, np. Skandynawscy najemnicy mieli wpis w kontrakcie, że będą walczyć ze wszystkimi I wykonywać wszystkie rozkazy opłacającego ich pana, jeśli nie bedą musieli walczyć z husarią. Morale też są bardzo ważne, gdyż husaria wygrywała bitwy często jeszcze przed walką, ponieważ wrogowie na ich widok często odrazu uciekali. Za to morale towarzyszy husarskich było niebywałe, zwykli oni mawiać „niech by na nas runęło niebo to podtrzymamy je swymi drzewami (kopiami)”.
Teraz trochę o samej szarży, była ona podobno tak wspaniała, że pod Wiedniem, obrońcy celowo opóźnili swoje natarcie aby tylko móc podziwiać polaków. Jak szarża wyglądała :
Chorągwią husarską (liczącą zwykle 200 jeźdźców) najczęściej dowodził porucznik, który wydawał rozkazy za pomocą piszczałki o wysokim dźwięku. Szarża Husarii miała przeważnie podobny przebieg:
• Chorągiew ustawiała się w dwóch szeregach, mniej więcej 350-400 metrów przed przeciwnikiem. Odległość między jeźdźcami wynosiła około 4 metry.
• Chorągiew ruszała i pierwsze 50-60 metrów pokonywała stępem. Kopie były uniesione w górę.
• Konie następne 150 m biegły rysią (kłusem)
• 150 metrów przed przeciwnikiem pochylano kopie i kłus przechodził w galop. Dwa szeregi Husarii łączyły się w jeden i powstawała zwarta ława jeźdźców przy minimalnych odstępach między końmi. Przeważnie wtedy następowała pierwsza salwa przeciwnika, której skutek był praktycznie żaden.
• Na 50-60 m przed linią wroga konie puszczano cwałem (maksymalna prędkość szarży wynosiła nawet 60km/h). Z głośnym okrzykiem „Matko Boska!”, bądź „Jezus Maria!” Husaria wbijała się w szeregi nieprzyjaciela.
Z reguły atak powodował całkowite rozbicie sił przeciwnika i żadna formacja wojskowa tamtego okresu nie była w stanie skutecznie oprzeć się husarskiej szarży. Z tego powodu niektóre armie nawet nie próbowały podjęcia z nimi bezpośredniej konfrontacji i nie wychodziły w pole. Przykładem może być polsko – szwedzka Bitwa pod Gniewem (Bitwa dwóch Wazów), kiedy to szwedzki król Gustaw Adolf po prostu nie chciał walczyć z Husarią na otwartym terenie i rozkazał wojsku pozostać na swoich szańcach. Podaje się, że jeden z Husarzy wyjechał wtedy przed polski szereg i krzyknął w kierunku przeciwnika: „Jak nie jesteście skurwysyny to wychodźcie w pole!” – niestety nic to nie dało.
Kilka największych zwycięstw husarii:
Bitwa pod Cutrea de Argesz (25.11.1600) – Armia polska licząca 1450 ludzi, w tym 950 Husarzy, pokonała ponad 7-tysięczną armię wołoską
• Bitwa pod Kircholmem (27.09.1605) – Armia Wielkiego Księstwa Litewskiego w liczbie 3750 ludzi (1750 Husarzy), pod dowództwem hetmana polnego Jana Karola Chodkiewicza całkowicie pobiła trzykrotnie większą armię szwedzką króla Karola IX. Podczas tej batalii chorągwie husarskie kilkukrotnie szarżowały na wroga, nie dając szans zarówno szwedzkiej piechocie, jak i rajtarom. Pod Kircholmem Szwedzi stracili 90% piechoty, która uczestniczyła w bitwie.
• Bitwa pod Kłuszynem (04.07.1610) – Miażdżące zwycięstwo polskiej armii w sile 6800 ludzi (ok. 5600 Husarii) dowodzonych przez hetmana polnego koronnego Stanisława Żółkiewskiego przeciwko 35 000 Rosjan i najemnych cudzoziemców. Liczebność wroga sprawiła, że niektóre husarskie chorągwie musiały szarżować na wroga nawet 8-10 razy. Bitwa otworzyła Polakom drogę na Moskwę, gdzie carem obwołano królewicza polskiego Władysława.
• Bitwa po Chocimiem (07.09.1621) – Podczas tej batalii ponad 600 jazdy polsko-litewskiej (520- 560 Husarzy) pod dowództwem hetmana wielkiego litewskiego Jana Karola Chodkiewicza rozbiła 10 000 jazdy i piechoty tureckiej. Desperacka obrona Chocimia zakończyła wojnę polsko-turecką i była fundamentem pod korzystny dla Korony traktat pokojowy.
Chorągwią husarską (liczącą zwykle 200 jeźdźców) najczęściej dowodził porucznik, który wydawał rozkazy za pomocą piszczałki o wysokim dźwięku. Szarża Husarii miała przeważnie podobny przebieg:
• Chorągiew ustawiała się w dwóch szeregach, mniej więcej 350-400 metrów przed przeciwnikiem. Odległość między jeźdźcami wynosiła około 4 metry.
• Chorągiew ruszała i pierwsze 50-60 metrów pokonywała stępem. Kopie były uniesione w górę.
• Konie następne 150 m biegły rysią (kłusem)
• 150 metrów przed przeciwnikiem pochylano kopie i kłus przechodził w galop. Dwa szeregi Husarii łączyły się w jeden i powstawała zwarta ława jeźdźców przy minimalnych odstępach między końmi. Przeważnie wtedy następowała pierwsza salwa przeciwnika, której skutek był praktycznie żaden.
• Na 50-60 m przed linią wroga konie puszczano cwałem (maksymalna prędkość szarży wynosiła nawet 60km/h). Z głośnym okrzykiem „Matko Boska!”, bądź „Jezus Maria!” Husaria wbijała się w szeregi nieprzyjaciela.
Z reguły atak powodował całkowite rozbicie sił przeciwnika i żadna formacja wojskowa tamtego okresu nie była w stanie skutecznie oprzeć się husarskiej szarży. Z tego powodu niektóre armie nawet nie próbowały podjęcia z nimi bezpośredniej konfrontacji i nie wychodziły w pole. Przykładem może być polsko – szwedzka Bitwa pod Gniewem (Bitwa dwóch Wazów), kiedy to szwedzki król Gustaw Adolf po prostu nie chciał walczyć z Husarią na otwartym terenie i rozkazał wojsku pozostać na swoich szańcach. Podaje się, że jeden z Husarzy wyjechał wtedy przed polski szereg i krzyknął w kierunku przeciwnika: „Jak nie jesteście skurwysyny to wychodźcie w pole!” – niestety nic to nie dało.
Kilka największych zwycięstw husarii:
Bitwa pod Cutrea de Argesz (25.11.1600) – Armia polska licząca 1450 ludzi, w tym 950 Husarzy, pokonała ponad 7-tysięczną armię wołoską
• Bitwa pod Kircholmem (27.09.1605) – Armia Wielkiego Księstwa Litewskiego w liczbie 3750 ludzi (1750 Husarzy), pod dowództwem hetmana polnego Jana Karola Chodkiewicza całkowicie pobiła trzykrotnie większą armię szwedzką króla Karola IX. Podczas tej batalii chorągwie husarskie kilkukrotnie szarżowały na wroga, nie dając szans zarówno szwedzkiej piechocie, jak i rajtarom. Pod Kircholmem Szwedzi stracili 90% piechoty, która uczestniczyła w bitwie.
• Bitwa pod Kłuszynem (04.07.1610) – Miażdżące zwycięstwo polskiej armii w sile 6800 ludzi (ok. 5600 Husarii) dowodzonych przez hetmana polnego koronnego Stanisława Żółkiewskiego przeciwko 35 000 Rosjan i najemnych cudzoziemców. Liczebność wroga sprawiła, że niektóre husarskie chorągwie musiały szarżować na wroga nawet 8-10 razy. Bitwa otworzyła Polakom drogę na Moskwę, gdzie carem obwołano królewicza polskiego Władysława.
• Bitwa po Chocimiem (07.09.1621) – Podczas tej batalii ponad 600 jazdy polsko-litewskiej (520- 560 Husarzy) pod dowództwem hetmana wielkiego litewskiego Jana Karola Chodkiewicza rozbiła 10 000 jazdy i piechoty tureckiej. Desperacka obrona Chocimia zakończyła wojnę polsko-turecką i była fundamentem pod korzystny dla Korony traktat pokojowy.
• Bitwa pod wsią Kutyszcze (26.09.1660) – Dwie niepełne chorągwie husarskie będące częścią sił polskich operujących na Ukrainie, doścignęło wycofującą się armię rosyjską Wasyla Szeremietiewa. 140 polskich jeźdźców rozgromiło 3500 rajtarów i piechoty kozackiej, zdobywając przy tym tabor nieprzyjaciela. W tym starciu Husaria nie poniosła praktycznie żadnych strat przy przewadze liczebnej Rosjan nawet 25:1.
• Bitwa pod Wiedniem (12.09.1683) – Szarża Husarii króla polskiego Jana III Sobieskiego przełamała oblężenie Wiednia i zmusiła wojska Imperium Osmańskiego do odwrotu. W tej batalii, a także pod Parkanami, potęga Osmanów została złamana i usunięto zagrożenie ze strony Islamu dla chrześcijańskiej Europy. Gdy Husaria atakowała, zjeżdżając ze stromego zbocza na wojska wezyra, sprzymierzone z Polakami wojska niemieckie i austriackie przerwały swoją ofensywę by móc oglądać potężną i piękną szarżę Polaków.
• Bitwa pod Hodowem (11.06.1694) – Bitwa zwana także Polskimi Termopilami. Starcie, gdzie 400 husarzy i pancernych skutecznie odparło atak ok. 40 000 Tatarów i zmusiło nieprzyjaciela do odwrotu.
Wielu uważa że era husarii zakończyła sie wraz z udoskonaleniem broni palnej, co jst oczywiście bzdurą, w tamtych czasach broń palna nie stanowiła żadnego zagrożenia dla opancerzonego husarza podczas szarży. Wykończyła ich polityka, król który praktycznie nie miał juz samodzielnej władzy nie był w stanie opłacać tej formacji a szlachta też nie godziła sie na większe podatki na wojne. Poźniej oczywiście rozbiory I chuj w dupe, jest jak jest. Dlatego pamiętajcie, mamy czym sie chwalić I z czegoo być dumni jako naród, bo z husarią nie mógł mierzyć się nikt.
• Bitwa pod Wiedniem (12.09.1683) – Szarża Husarii króla polskiego Jana III Sobieskiego przełamała oblężenie Wiednia i zmusiła wojska Imperium Osmańskiego do odwrotu. W tej batalii, a także pod Parkanami, potęga Osmanów została złamana i usunięto zagrożenie ze strony Islamu dla chrześcijańskiej Europy. Gdy Husaria atakowała, zjeżdżając ze stromego zbocza na wojska wezyra, sprzymierzone z Polakami wojska niemieckie i austriackie przerwały swoją ofensywę by móc oglądać potężną i piękną szarżę Polaków.
• Bitwa pod Hodowem (11.06.1694) – Bitwa zwana także Polskimi Termopilami. Starcie, gdzie 400 husarzy i pancernych skutecznie odparło atak ok. 40 000 Tatarów i zmusiło nieprzyjaciela do odwrotu.
Wielu uważa że era husarii zakończyła sie wraz z udoskonaleniem broni palnej, co jst oczywiście bzdurą, w tamtych czasach broń palna nie stanowiła żadnego zagrożenia dla opancerzonego husarza podczas szarży. Wykończyła ich polityka, król który praktycznie nie miał juz samodzielnej władzy nie był w stanie opłacać tej formacji a szlachta też nie godziła sie na większe podatki na wojne. Poźniej oczywiście rozbiory I chuj w dupe, jest jak jest. Dlatego pamiętajcie, mamy czym sie chwalić I z czegoo być dumni jako naród, bo z husarią nie mógł mierzyć się nikt.