Dżyrafa
W czasie rządów dynastii Ming w Chinach jeden Cesarz zbudował potężną flotę którą posłał, do eksplorowania terenów wokół znanych im szlaków morskich tak ci dopłyneli do Afryki (być może nawet opłyneli Afrykę docierając do Przylądeka Dobrej Nadziei, ponieważ na jednej Holenderskiej mapie mniej więcej w okolicach wybrzeża Namibi jest statek podpisany jako "Junka di China"). Przywieźli wtedy dla swojego cesarza, żyrafę która została uznana za mitycznego stwora Qilina (czytej: "czilina").
Wyobrażenie Qilina
Chiński kolonializm zakończył się jednak tak szybko jak się zaczął bo wraz z śmiercią cysorza eksploratora zaprzestano odkryć, dla tego że następni cesarze nie tylko ich nie chcieli, ale wprowadzili w Chińską politykę izolacjonizm. Który nie uchronił dynastii Ming przed wpływami z zachodu, ani przed atakami z dzikich stepów. Dość słówka że ostatni cesarz z tej dynastii został ochrzczony przez Polskiego mnicha-misjonarza Michała Boyma, w zamian za to Portugalczycy mieli mu pomóc przegonić Mandżurów którzy zrobili już wtedy dynastie Qing (czytaj Czin, ale z takim n co to dotykasz podniebienia tyłem języka a nie tą końcóweczką, od tej dynastii wzięła się zresztą nazwa Chin) w północnych Chinach. Portugalczycy jednak nie pomogli i Mandżurowie zajeli cały kraj środka, ale ostatni cesarz dynasti Ming był przynajmniej Katolikiem - great sukces.
Chiński kolonializm zakończył się jednak tak szybko jak się zaczął bo wraz z śmiercią cysorza eksploratora zaprzestano odkryć, dla tego że następni cesarze nie tylko ich nie chcieli, ale wprowadzili w Chińską politykę izolacjonizm. Który nie uchronił dynastii Ming przed wpływami z zachodu, ani przed atakami z dzikich stepów. Dość słówka że ostatni cesarz z tej dynastii został ochrzczony przez Polskiego mnicha-misjonarza Michała Boyma, w zamian za to Portugalczycy mieli mu pomóc przegonić Mandżurów którzy zrobili już wtedy dynastie Qing (czytaj Czin, ale z takim n co to dotykasz podniebienia tyłem języka a nie tą końcóweczką, od tej dynastii wzięła się zresztą nazwa Chin) w północnych Chinach. Portugalczycy jednak nie pomogli i Mandżurowie zajeli cały kraj środka, ale ostatni cesarz dynasti Ming był przynajmniej Katolikiem - great sukces.
Porównanie Chińskiej Dżonki z Karawelą którą Krzystof Kolumb odkrył Amerykę.
Polak z żoną.
Znaczy żona jest tutaj, na następnej stronie.
A to na sznurku to niedźwiedź z popularnej wtedy akdemii w Smorgonie (Polska była znana z tresowanych Niedźwiedzi, w Smorgonie (dzisiaj miasto Smorhoń na Białorusi) była akademia tańca dla niedźwiedzi, gdzie cyganie tresowali niedźwiedzie do sowich ulicznych pokazów. Niektórzy zachodni podróżnicy zwiedzający Polskę i Litwę pisali także równie interesujące zdania np. że "u Polaków niedźwiedzie trzyma się jak psy, w domach i koło nich")
Same portrety pochodzą z księgi zwanej "Portretry czasowych ofert" (Po chińsku "職貢圖" co transliteruje się jako "Zhígòngtú", po Angielsku "Portraits of Periodical Offering"). Otóż w tametejszych czasach Chińczycy uważali się za władców świata (XD) toteż każdy kto chciał tam handele handeli i inne żydowskie geszefty musiał złożyć chołd. Ten chołd nie wiązał się z niczym, za to dawał dostęp do handlu w Chinach to też oferta była bardzo hojna.
A to na sznurku to niedźwiedź z popularnej wtedy akdemii w Smorgonie (Polska była znana z tresowanych Niedźwiedzi, w Smorgonie (dzisiaj miasto Smorhoń na Białorusi) była akademia tańca dla niedźwiedzi, gdzie cyganie tresowali niedźwiedzie do sowich ulicznych pokazów. Niektórzy zachodni podróżnicy zwiedzający Polskę i Litwę pisali także równie interesujące zdania np. że "u Polaków niedźwiedzie trzyma się jak psy, w domach i koło nich")
Same portrety pochodzą z księgi zwanej "Portretry czasowych ofert" (Po chińsku "職貢圖" co transliteruje się jako "Zhígòngtú", po Angielsku "Portraits of Periodical Offering"). Otóż w tametejszych czasach Chińczycy uważali się za władców świata (XD) toteż każdy kto chciał tam handele handeli i inne żydowskie geszefty musiał złożyć chołd. Ten chołd nie wiązał się z niczym, za to dawał dostęp do handlu w Chinach to też oferta była bardzo hojna.
Z czasem tych kupczących własną niezależnością wasali było tyle i byli z tak dalekich i dziwnych krajów (np. jakieś zamorskie dziwadła z Angli czy innej Anguliji taki Chińczyk przeca kruca fiks nie wiedział jak to się nazywa i wymawia, taka dziwna wyspa jakaś zamorska), że Cesarz chciał ustalić kto jest jego wasalem, gdzie te lenna są, z czego słyną i jak wyglądają ich mieszkańcy. Tak powstały te portrety gdzie są ryciny przedstawiające mieszkańców różnych krajów od Korei po Węgry czy Szwajcarie razem z podpisami i krótkimi notkami o każdym z nich.
Węgrzy
Anglicy
Szwedzi
Szwajcar w stroju Papajstrażnika
Co ciekawe to nie pierwsza taka księga, ponieważ owe portrety sporządzanu już za czasów dynastii Liang w VI wieku naszej ery, ale przetwała tylko kopia z czasów dynasti Song z XI wieku.
Oto i ambasadorzy dalekich krajów:
Oto i ambasadorzy dalekich krajów:
Kebabini
Kebab
Nie dziwicie się.
Jadłem dzisiaj kebaba i tak mnie naszło, no bo to niby ciekawostka o której wszyscy wiedzą, ale czy wiecie, że jak zamówicie kebaba w Turcji to dostaniecie szaszłyk?
Jadłem dzisiaj kebaba i tak mnie naszło, no bo to niby ciekawostka o której wszyscy wiedzą, ale czy wiecie, że jak zamówicie kebaba w Turcji to dostaniecie szaszłyk?
A no tak! Żeby dostać kebsa musicie poprosić o durum kebab (dosłownie zawijany kebab, bo jest zawijany w tortile, albo chlebek pita lub armeński chlebek lawasz) lub o doner kebab (kebab w bułce), a w innych krajach np. Arabskich o szowarme. Jest tak ponieważ w Turcji kebabem nazywa się nazywa się każde mieso z rożna, bo kebab dosłownie znaczy "posiekane mięso z rożna". A najpopularniejszym keababem w Turcji jest szisz kebab (czyli kebab na szpikulcu, jest to właściwie tak jak bigos coś co zależnie od regionu, a nawet miasta może być czymś zupełnie innym, no bo to może być coś w rodzaju naszego szaszłyka, ale może to też być mięso mielone oblepione wokół patyczka do szaszłyków, stąd np. bałkańskie ćevapi), tak samo w krajach Arabskich i Grecji. Kebab znany u nas, w Turcji jest praktycznie niezanany, można go kupić w restauracjach, bo turyści go lubią, ale sami Turcy często nawet nie wiedzą, że coś takiego jest.
Dobra, ale skoro Turcy nie znają kebaba, to czemu kojarzony jest z Turcją i czemu ma Turecką nazwę?
To dla tego, że kebab wymyślili Turcy, ale tacy Turcy którzy nie mieszkają w Turcji
Tak, ciapuchy, ciapaci, smoluchy czy jak kto woli brudasy, w końcu się do czegoś przydały. Chociaż no nie wiem, bo to dawno było, w latach 70' ubiegłego wieku w Berlinie zachodnim i RFN. Stąd w ogóle pomysł na kebab w bułce, lub w Tortili. Lawasz i chlebek pita nie były popularne w Niemczech i trudniej je było schować w dupie niż pionowy rożen z silniczkiem.
Ciekawostka w ciekawostce: danie znane na bałkanach jako ćevapičići pochodzi właśnie od kebaba, a jego nazwa ćevap od Tureckiego słowa kebap która jest inną bardziej tradycyjną formą słowa kebab.
Sam kebab można dostać w całej Europie, ba nawet w Hiszpanii mają własną wersje kebaba. Ale poza Europą można go dostać tylko w USA (gdzie jest bardzo rzadki, nie wiem czy to prawda, ale Dave z Ameryki, tak ten słynny juduper opowiadał w jednym z filmów, że tylko w Texasie jest sieć niewielkich restauracji gdzie można kupić takiego kebaba, a inaczej to tylko gyros jest czyli Grecki kebab z jogurtem, nie mylić z Polską sałatką gyros) i w Turcji, gdzie jedzą go Turyści, dla tego jest w drogi.
Sam kebab można dostać w całej Europie, ba nawet w Hiszpanii mają własną wersje kebaba. Ale poza Europą można go dostać tylko w USA (gdzie jest bardzo rzadki, nie wiem czy to prawda, ale Dave z Ameryki, tak ten słynny juduper opowiadał w jednym z filmów, że tylko w Texasie jest sieć niewielkich restauracji gdzie można kupić takiego kebaba, a inaczej to tylko gyros jest czyli Grecki kebab z jogurtem, nie mylić z Polską sałatką gyros) i w Turcji, gdzie jedzą go Turyści, dla tego jest w drogi.
Nasz szaszłyk pochodzi też od kebaba, tylko rozpopularyzowali go u nas nie Turcy, a inny naród Turecki mianowicie Tatarzy. Stąd też nie mamy ćewaba jak Chorwaci z Rumunami tylko Szaszłyk jak ruscy, Krymskotatarskie słowo şışlıq (szyszlyk) pochodzi od słowa şış (szysz) i oznacza to samo co tureckie szisz czyli szpikulec/rożen i odnosi się do tego, że szaszłyki są nabite na te drewnianą wykałaczkie czyli szaszłyk to szisz kebab tylko po tatarsku.