Sytuacja wczoraj z knajpy, stoi gruba i jej szczupła koleżanka, moja dawna znajoma i wywiązała się między nimi taka rozmowa, mówię do tej chudej:
-Zobacz na siebie, jaka ty gruba jesteś.
-Nie jestem gruba, są grubsze ode mnie
-No tak są, ale takie trafiają do ubojni
Gruba poszła do toalety i tyle jej było :)
(nie poruchałem, bo sie zachlałem)