Dzidki mam pytanie, głównie jeśli ktoś się zna tatuażach, tych klasycznych permanentnych. Chodzi mi o to, czy jest możliwe zrobić imitację włosów, na ubytku, który połączyłby pekaes i zarost brody. Taką imitację krótko ściętego włosa, coś jak symulację włosa, który wyglądałby dość naturalnie. Myślicie, że tatuażysta wyśmieje mnie za taki pomysł, czy raczej nie będzie to dla niego problemem ?
Od razu odpowiadam, że odpada mikro pigmentacja, bo trzeba to odnawiać oraz przeszczep bo jest w chuj drogi i chemia, która nic nie daje. A zwykły tatuaż załatwi to na zawsze i myślę, że dobrze zrobiony, nawet nie będzie wyglądać jak tatuaż, nawet przy długich włosach.