Tragicznie śmieszne jest w tym wszystkim to, że zwykle dochód z tych placków, babeczek, ciasteczek idzie na to, co państwo powinno zapewnić.


Rodzice pieką za darmo z produktów, które już milion razy zostały opodatkowane, zużywają gaz lub prąd, który powoli staje się towarem luksusowym patrzac na cenę. 
Robią to, aby rada rodziców miała dodatkowa kasę lub na cel charytatywny, wycieczkę a te chuje zajebią jeszcze z tego kasę.

Ale może się nie potrzebnie denerwuję, trzeba się uspokoić, nie chodzi przecież o ciasta które upieczemy sobie w domu do kawki. 
Jednak, co za łaskawcy! 
Ludzki Pan!

Powinni zacząć pisać podziękowania za podwyżki do Komitetu Centralnego.

Już wkrótce:
"Może to i lepiej, że są niedobory jedzenia w sklepach, ludzie schudną, będą zdrowsi. Patrz pan ile wkoło grubasów!"

"Może to i lepiej, że przestępczość wzrosła. Przynajmniej ludzie teraz są ostrożniejsi, bardziej zachowawczy. Nie ma już takiej bezmyślnej beztroski!"

14.05.2024 weszła w życie dyrektywa UE nr 2024/1346 o wyrównaniu warunków przyjmowania i zapewnieniu porównywalnych warunków życia imigrantom we wszystkich państwach członkowskich. Czyli pobytu, zasiłków, itp., po to by nie wyjeżdżali i pozostawali w tym kraju do którego zostali skierowani.

Taki imigrant w Polsce powinien więc dostawać zasiłek na poziomie przyjętym w bogatych krajach EU, czyli 1000-1500 euro miesięcznie z pieniędzy polskiego podatnika, podczas gdy wielu Polaków zarabia netto po ok. 4000 zł, a tacy np. emeryci 2-3 tys., to czy takie państwo ma rację bytu?

Tu link to wpisu prędzej:
https://m.jbzd.com.pl/obr/3668966/ciekawe-jak-ci-nasi-inzynierowie-i-doktorzy-czy-tez-beda-leczyc-nasze-dzieci