Ćwierćmilionerzy

9
Ćwierćmilionerzy
Ze względu na inflację główna nagroda z Milionerów jest warta mniej niż ćwierć tego co we wrześniu 1999 kiedy to emitowane były pierwsze odcinki programu. 

Dzisiejszy milion złotych jest warty tyle samo, ile 202 663 zł było warte we wrześniu 1999 (według wskaźnika Big Maca). 

Aby główna nagroda dzisiaj była warta tyle samo, co w pierwszym odcinku programu to musiałoby to być 4 934 308 zł.

We wrześniu 1999 średnia cena m2 w Warszawie wynosiła 3500zł podczas gdy obecnie wynosi jakieś 16 000 zł. 
To oznacza, że w roku 1999 główna nagroda Milionerów pozwalała na kupno 285.7m2 powierzchni mieszkalnej w Warszawie podczas gdy dzisiaj jest to tylko 62.5m2. 
Finalista programu w 1999 mógł kupić 5 mieszkań po 57m2 każde podczas gdy finalista obecnie może kupić jedno - za to niewiele większe.
Obrazek zwinięty kliknij aby rozwinąć ▼

Głupota języka rosji

9
Głupota języka rosji
Uwaga - pragne zaznaczyć, że wyjebane mam w te wasz kłótnie i w chuju mam upadline czy dzikie kraje moskalskie. 

Nie dziwcie się, swoją drogą słaba jakość.

Ale co to jest?

To jest babr!

O kurwa baber! Jakie bydle!

Otóż dzidki, słyszeliście kiedyś takie przysłowie "Eto je kak jebanje tigra - i straszno i simjeszno!", otóż przysłowie jest Rosyjskie tak samo jak babr. Czym jest babr? Stwór heraldyczny (tak są takie) stworzony przez zwykłą pomyłke.
Głupota języka rosji
Otóż, w języku Jakuckim babr oznacza - tygrysa. Od zawsze (dokładniej od rządów Katarzyny II) tygrys syberyjski z sobolem w paszczy był herbem miasta Irkucka.
Głupota języka rosji
Ale ktoś to postanowił poprawić - dosłownie. Otóż w liście symboli do zatwierdzenia dla cara Aleksandra II (każdy car co jakiś czas zatwierdzał wszystkie symbole, albo dokonywał korekt - oczywiście nie samodzielnie) ktoś wpisał zamiast tygrysa nazwe lokalną - "babr" - ktoś mądrzejszy postanowił to poprawić na "bobr" co znaczy po bóbr po rosyjsku. Nikt na to nie zwrócił uwagi bo car zatwierdził już 46 herbów, a następne 42 czekało w kolejce. Także tego, tak się musiało stać. 
Głupota języka rosji
No i gdzie ten bobr?!

Otóż nigdzie go nie ma! Ha! Nigdy w herbie Irkucka ni znalazł się bóbr prawdziwy, ale doszło do zbobrowania tygrysa (rosjanie wolą "na raka" niż "na pieska" także bóbr musiał się namęczyć, ale tygrysowi się podobało). Tygrysa ubobrowiono w prosty sposób, jego tylną połowe zamieniono na bobrzą, dorysowano mu ogon i większe łapy z płetwami. Błąd poprawiono w 97', ale bobrysa z sobolem który wygląda jak kunolis z wiewiórką, został bo tradycja. W ten sposób rosjanie, przez swoją mądrość, stworzyli całkiem nowe mityczno-fantastyczne zwierze, które na dodatek jest czysto heraldyczne.
Są jeszcze inne dziwactwa w herbach rosyjskich, ale nie znam się na nich. Wiem, że godło ałtaju z fajowym gryfem był wzorowany na Scytyjskich posągach gryfów. A skrzydlata pantera z Tatarstanu, są moim zdaniem fajowe.
Głupota języka rosji
Głupota języka rosji
Gryf z siodła Scytyjskiego z Pazyryku, tak dla porównania.
Głupota języka rosji
Tatarska pantera wywodzi się natomiast z symboliki Bułgarów Kamsko-Wołżańskich (Czuwasze). Dawniej używali też bydlencia zwanego Zilant 
Głupota języka rosji
Głupota języka rosji
Zilant to smok z głową smoka, ciałem ptaka, nogami kury, ogonem węża, uszami psa lub wilka, czerwonymi skrzydłami nietopyrka, ostymi kłami, a także czarnymi piórami i skórą pokrytą łuskami, tego samego koloru co pióra! Pochodzi z wierzeń i mitologii tych samych Bułgarów (Czuwaszy), ale przejeli go Tatarzy i Rosjanie do swojego folkloru.
Obrazek zwinięty kliknij aby rozwinąć ▼
0.10520100593567