Cześć!
Wiem, że jest tu kilku znawców Saabów, może ktoś miał podobny problem...
Od jakiegoś czasu mój Saab zaczął spalać więcej oleju - ok 0,6 litra na 1000km oraz słabo odpalać na zimno, po nocy. Najczęściej odpala po drugim kręceniu po ok 5-8 sekund, poszarpie parę sekund i silnik pracuje normalnie. Na ciepło pali od strzała.
Zrobiłem "test rękawiczki" na szyjce wlewu oleju i niestety nadmuchuje się przy różnych obrotach (rok temu jak sprawdzałem było tam sporo podciśnienia i zasysało rękawiczkę). Sprawdziłem wszystkie trzy zaworki w systemie PCV, drożność rurek i wszystko działa.
Najbardziej zdziwiło mnie to, że praktycznie nie ma podciśnienia bezpośrednio na rurce, która jest podpięta przed turbiną i jest źródłem podciśnienia dla całego układu odmy.
Nie zauważyłem, żeby auto jakoś specjalnie dymiło. Może chmurka przy pełnym gazie podczas jazdy, ale nie za każdym razem.
Sprawdziłem kompresję na zimno i na ciepło i jest w normie.
Mam wrażenie, że olej jest systematycznie spalany przez dolot, wiec źródłem jest albo PCV albo turbina. Zauważyłem plamy oleju przy wejściu rurki PCV do kobry i przy przepustnicy.
Wykluczam raczej problem z paliwem i jego ciśnieniem - tak samo trudno pali na LPG oraz jak pokręcę stacyką, żeby nabić układ paliwem.
Kończą już mi się pomysły i nie wiem już gdzie szukać. Macie może jakieś sugestie?
I pytanie, czy można tym autem jeździć przed rozwiązaniem problemu??
Z góry dzięki za pomoc!