Malowanie figurek - co potrzebujemy na start

8
    W kilku następnych akapitach omówię po krótce najpotrzebniejsze narzędzia oraz takie które ułatwiają nam życie i oszczędzają trochę czasu, jeśli się to opłaca i macie coś ze złotej rączki swojego ojca pokaże wam jak zrobić samemu kilka narzędzi.

    Miejsce do malowania
        Zapewne widzieliście takie specjalne warsztaty do malowania figurek u profesjonalistów, wiadomo, że nie każdy ma tyle miejsca w domu lub mają zaborczego partnera który skutecznie nam to uniemożliwi, zależy też od tego czy do tego hobby chcesz podchodzić całym sobą czy tylko dorywczo dla zabawy. Posiadanie takiego miejsca nie jest koniecznością ale bardzo oszczędza nam czas, dorośli ludzie jak ja mogą mieć problem żeby znaleźć trochę więcej wolnego czasu pomiędzy pracą i obowiązkami, dlatego w tygodniu poświęcenie półgodziny czasu na rozłożenie i złożenie sprzętu to często była połowa mojego wolnego czasu, który mogłem poświęcić na malowanie, przez co często po prostu do tego nie siadałem, teraz mam do tego dobrze przystosowane biurko gdzie większość rzeczy mam pod ręką i przygotowanie do malowania polega teraz tylko na wyjęciu z szuflady mokrej palety i nalaniu wody do kubeczka.
Malowanie figurek - co potrzebujemy na start
    Kubeczek na wodę
        Ten punkt może wydawać się błahy ale wbrew pozorom jest bardzo ważny. Po pierwsze primo nie zostawiamy pędzli w kubeczku, płuczemy pędzelek bez dotykania dnia i odkładamy na bok na ręczniczek, żeby z czubka naszego pędzelka nie zrobił się zaczes millenialsów, no chyba, że kupiliśmy sobie kubeczek z uchwytem. Po drugie primo, bardzo ważne jest że musimy mieć dwa oddzielne kubeczki na płukanie zwykłej i metalicznej farby, do tych dwóch musimy mieć też oddzielne pędzle, inaczej błysczące cząsteczki z metalicznej farby będziemy znajdywać jak brokat z sylwestra z przed 5lat, czyli wszędzie. Po trzecie primo ultimo, trzeba uważać żeby przez przypadek nie napić się tej wody z którego kolwiek kubeczka.
Malowanie figurek - co potrzebujemy na start
    Pędzle
        Na pierwsze pędzle powinniśmy wyposażyć się w tanie syntetyczne pędzelki rozmiary 1, 2 i ewentualnie do większych powierzchni 6, najlepiej po 2sztuki, najważniejsze żeby pędzelek był okrągły z najostrzejszym czubkiem jaki uda wam się znaleźć. Syntetyczne tanie pędzelki są dobre nie tylko ze względu, że są tanie ale ich głównym zadaniem jest wyrobienie w nas konkretnych zachowań i odruchów, które przestrzegą nas przed zniszczeniem droższych pędzli, jeśli po kilku figurkach zniszczy nam się pędzelek za 80zł może to trochę zgasić nasz zapał do dalszego kontynuowania zabawy.

    Farby
        Na dobry start powinniśmy wyposażyć się w farby akrylowe przeznaczone do malowania modeli, zwykłe farby akrylowe do malowania płótna mają grubiej mielony pigment przez co na małych modelach możemy mieć problemy z grubością farby przez co z naszej figurki może zrobić się kulka ciasta. Wielu producentów farb akrylowych do modeli oferuje startowe zestawy, które w promocyjnych cenach zawierają podstawową paletę barw, możemy też po prostu na początku wyposażyć się w kilka farb potrzebnych tylko do naszego pierwszego modelu/oddziału, i sukcesywnie rozbudowywać nasz farbny arsenał.
Malowanie figurek - co potrzebujemy na start
    Mokra Paleta
        Prawdziwy game changer w malowaniu figurek, nie pozwala na szybkie wysychanie farby co oszczędza nam kasę i pozwala na bardzo łatwe mieszanie farb, a jednocześnie bardzo proste i tanie narzędzie. Do zrobienia wystarczy nam płaski pojemnik z pepco, płaska gąbka lub coś gąbkopodobnego potrafiącego wciągnąć i utrzymać w sobie wodę, na wierzch kładziemy wycięty na wymiar kawałek papieru do pieczenia, i to wszystko. Wszyscy producenci farb do figurek mają przynajmniej jedną w swoim arsenale ofert w przystępnej cenie.
Malowanie figurek - co potrzebujemy na start
    Nożyki
        Przydatne do wycinania modeli z wyprasek jak i do docinania elementów do podstawek. Osobiście używam dwóch rodzaju nożyków, wąskiego nożyka tapicerskiego 9mm, osobiście używam od początku Olfy model S do kupienia za 10zł, jeszcze mnie nie zawiódł, drugi to typowy nożyk modelarski, połamałem już kilka z nich, ale udało mi się znaleźć wyglądający dość solidnie w zestawie z nożami z Yuli za 20zł, złamałem już w nim jedno ostrze jednocześnie nie łamiąc uchwytu jak w poprzednich.
Malowanie figurek - co potrzebujemy na start
    Mould line remover
        Cena jaką każą sobie zapłacić firmy pokroju GamesWorskhop nie jest współmierna do przydatności tego narzędzia. Jest całkiem wygodne i praktyczne do usuwania nadlewek z plastiku ale można łatwo jest zastąpić dużo tańszym, i o szerszej gamie zastosowań, tępą stroną nożyka modelarskiego. Ale za to łatwo zrobić sobie takie coś ze stali hartowanej przy pomocy szlifierki, zrobiłem sobie coś takiego z połamanych cążek modelarskich.
Malowanie figurek - co potrzebujemy na start
    Cążki
        Ciążki/szczypce modelarskie ważne żeby były tzw "boczne" czyli, że od strony cięcia są całkowicie płaskie, jeśli nie będziemy ich używać do cięcia drutu wystarczą takie za kilkanaście złotych, jeśli jednak planujemy budować wyrafinowane podstawki i dioramy lepiej jednak zainwestować w trochę droższą wersje żeby ostrze nam się nie wyszczerbiło na mosiężnych i aluminiowych rurkach.
Malowanie figurek - co potrzebujemy na start
    Pęseta
        Służą głównie do przytrzymania drobnych elementów do klejenia lub malowania, w modelarswie drobnych elementów Ci dostatek więc przydatne są niezmiernie, obok zwykłego zestawu pęset polecam również zakupić pęsetę "odwrotną", najbardziej przydatna jest przy naprawdę drobnych elementach, które jak za mocno ściśniemy zwykłą pęsetą potrafią przelecieć przez cały pokój i zniknąć w innym wymiarze istnienia na dziesięciolecia.
Malowanie figurek - co potrzebujemy na start
    Ręcznik papierowy
        Do utrzymywania czystości na stanowisku pracy i wycieraniu pędzla z wody i nadmiaru farby


    Klej
        W modelarstwie używa się w zasadzie większości rodzajów klejów, każdy ma swoje konkretne zastosowanie.
        Klej plastikowy / Cement plastikowy / Klej modelarski jak zwał tak zwał, jego działanie polega na tym że chemicznie topi wierzchnią warstwę plastiku, który na powrót twardnieje po odparowaniu kleju, oczywiście używa się go do składania modeli, wypełnia też dobrze szczeliny pomiędzy klejonymi częściami, należy używać rozsądnie bo możemy nim zniszczyć sobie detale na modelu.
        Klej cyjanoakrylowy chyba najbardziej znany rodzaj kleju: co kropelka sklei sklei itd. używamy go do klejenia wszystkich innych materiałów: metalu do plastiku, metalu do metalu, jest też świetny do klejenia modeli drukowanych z żywicy, używamy go jednak w miejscach niewidocznych ponieważ jego powierzchnia po zastygnięciu nie przepada za farbą, dlatego też unikamy brudzenia nim modeli, uważajcie też na palce.
        Klej Uhu / klej uniwersalny powszechniej znany u nas jako butapren tylko że bezbarwny. Nie używa się go raczej do klejenia tylko ze względu na swoje rozciągliwe właściwości do robienia efektownych grudek glutów i gęstej śliny, są ludzie, którzy zamiast tego używają kleju na gorąco ale w naszym społeczeństwie są kimś pokroju stópkarzy i furrasów więc nie rozmawiamy ani o nich ani z nimi.
        Klej do drewna, stary dobry wikol ma dużo fajnych zastosowań przy robieniu podstawek i dioram, wysycha prawie na przeźroczysto, jego używa się do klejenia do podstawek piasku, kamyków, gałązek, kory, dużo modelarzy używa go też do tworzenia własnej teksturowanej powierzchni.
        Klej epoksydowy / dwuskładnikowy używany rzadko przez doświadczonych modelarzy do łączenia dużych i ciężkich metalowych i drewnianych części.

Sorry za longposta, tu macie dwa ziemniaki które nie potrafią obchodzić się z klejem.
Malowanie figurek - co potrzebujemy na start
Obrazek zwinięty kliknij aby rozwinąć ▼

łutyt szipW

43
Witam. To moja druga dzida, konto mam od miesiąca ale na dzidzie jestem od pół roku, więc proszę o brak wyrozumiałości. Chciałem się pochwalić, tak jak inni, swoją twórczością. Oto moje modele samoróbki ciągników. Zapraszam.
łutyt szipW
To jest pierwszy mój w ogóle model, ursus c330. Opony zrobiłem z sztucznego korzucha, korpus z sosnowej kantówki, tłumik i inne szczegóły poporzyklejałem super glue. Wyszło jak wyszło, sami oceńcie.
łutyt szipW
Ta karykatura John Deere'a powstała zupełnie z przypadku, bo po zrobieniu trzydziestki postanowiłem zrobić coś jeszcze mniejszego. Wyszło, szczerze mówiąc byle jak ale zawsze to dodatkowy zbieracz kurzu na półce. 
łutyt szipW
To jest ursus c360. Pytacie, czemu ten ma coś pod maską zamiast, jak poprzednie, litego klocka drewna? A no dlatego ze chciałem tutaj zrobić napęd na tylną oś. Może i nie jest jakiś ładny ale za to nie jeździ. Bo przekład okazał się za słaby i silnik nie wyrabia i koła się nie kręcą. Smutne.
łutyt szipW
Oto lanz-bulldog którego robię na prezent na święta dla kolegi. Na razie nie dorobiłem niektórych szczegółów typu trójkąt z tyłu, siedzenie czy kierownica, ale póki co mam już przednią, tylną oś, tłumik no ale wiele jeszcze brakuje do perfekcji.
łutyt szipW
Ciągnik to to nie jest, ale też model więc warto pokazać. Miniaturowy czołg do zabawy na lekcji i w domu w sumie też, zrobiony bardziej z nudów niż inne modele, sklejony na szybko i pomalowany ale wyglada nawet nawet, chociaż to wy ocenianie, ja tylko prezentuję.
łutyt szipW
To tyle. Jak zrobię coś nowego wartego pokazania to od razu wrzucę. Tymczasem, jak to mówią niemieccy imigranci, danke shön i wypierdalam.
łutyt szipW
Obrazek zwinięty kliknij aby rozwinąć ▼
0.10774421691895