FA-50 Fighting Eagle

19
FA-50 Fighting Eagle
FA-50 Fighting Eagle
FA-50 Fighting Eagle
Dziś przedstawiam Wam ciekawostkę czyli FA-50 Fighting Eagle w skali 1:72. Jest to model który nie istnieje w tej skali (pojawia się dopiero w 1:48) i samolotu którego jeszcze fizycznie u nas nie ma. Co do modelu, jest to składak z dwóch innych: szkolnego koreańskiego T-50 który pozbawiony był podwozia jako sylwetkowy  i F-16 od którego przeszczepiłem właśnie całe podwozie, część uzbrojenia i zmieniłem końcówkę statecznika pionowego bo wersja szkolna ma inną. Mogłem sobie na to pozwolić bo właśnie 75% podzespołów FA-50 bierze z 16ki.  Oficjalnego malowania jeszcze nie podano ale można je zobaczyć na kilku udostępnionych fotkach i filmie z malowania (dzięki wrzutce kolegi sonicsquad) naszego „orlego pisklaka”.
FA-50 Fighting Eagle Block 10 to południowokoreański lekki dwuosobowy samolot bojowy jak wspomniałem zbudowany z wielu komponentów od F-16 i wyposażony w… no właśnie w przeciwieństwie do F-16 w sumie nic groźnego jeśli chodzi o broń na tę chwilę. Został on stworzony do walki z przedpotopowymi konstrukcjami z Korei Północnej ale do walki w Europie nadaje się słabo. Dodatkowo samolot padł ofiarą naszej polskiej propagandy wyborczej i z lekkiego samolotu wsparcia pola walki zrobiono z niego prawie myśliwiec przewagi powietrznej. Szkoda tylko, że na swoim uzbrojeniu nie ma żadnej rakiety średniego zasięgu jak AIM-120 AMRAAM a rakiety krótkiego zasięgu AIM-9 Sidewinder są starego typu który nie jest już nawet produkowany. Można go wyposażyć jeszcze w  pociski rakietowe powietrze-ziemia AGM-65 Maverick i kilka rodzajów bomb.
FA-50 Fighting Eagle
Niestety samolot nie posiada jeszcze standardowego systemu do walki elektronicznej (zagłuszania) w systemie NATO co czyni go obecnie niebezpiecznym dla załogi podczas misji bojowej. Zmiany na lepsze ma przynieść dopiero mityczna wersja Block 20 na której bazować będzie nasza docelowa wersja PL. To co dostaliśmy teraz sami Koreańczycy nazywają wersją GF (gap filler) czyli nazywając po polsku zapchajdziurą. Block 10 w ilości 12 sztuk wykorzystywać będziemy głównie do treningu załóg które przesiądą się później na dopasioną wersję PL. Te 12 sztuk również ma być dopasione do wersji Block 20. W sumie będziemy mieć ich 48 sztuk.
FA-50 Fighting Eagle
Na dzień dzisiejszy wersja PL to taki trochę kot w worku. W sumie do dziś nie ma jej pełnej specyfikacji co ona ma obejmować a kasa już poszła. Na tę chwilę wiadomo choć że wybrano do niej radar podobny jaki mają nasze F-16 i jest to radar firmy Raytheon Intelligence and Space PhantomStrike
FA-50 Fighting Eagle
To radar z aktywnym skanowaniem elektronicznym, z bazą elementową azotku galu (GaN), co pozwala zwiększyć zasięg wykrywania celów i zdolności równoległego wykonywania różnych misji. Jest chłodzony powietrzem, a nie wodą, co w założeniu ma prowadzić do zmniejszenia masy i zapotrzebowania na energię. Da on możliwość (przynajmniej tak obiecuje producent) integrację samolotu z rakietami średniego zasięgu AIM-120 AMRAAM które już mogą narobić w powietrzu trochę zamieszania. Dalej niestety nie wiadomo nic na temat modułu walki elektronicznej i to niepokoi. Za to wszystkie zakontraktowane samoloty FA-50 zostaną wyposażone w Link-16 oraz systemy identyfikacji „swój-obcy” (IFF) NATO.
FA-50 Fighting Eagle
Napęd stanowi silnik turbowentylatorowy z dopalaczem o ciągu 17,7 tysięcy funtów (79 kN) taki sam jaki ma szwedzki Gripen. Prędkość maksymalna wynosi 1,5 Macha (1837,5 km/h). Zasięg operacyjny samolotu wynosi 1800 km, a jego pułap maksymalny 14,6 km. Masa własna samolotu wynosi 6,47 t, przy maksymalnej masie startowej 12,3 tony, co pozwala na przenoszenie uzbrojenia o masie do 4,5 tony.
FA-50 Fighting Eagle
Według propagandy samolot ma zastąpić Miga-29 i Su-22. Jeśli wyposaży go się w system WRE tak zgodzę się, że będzie to ciekawa opcja dla Su-22 ale jeśli chodzi o Miga to niestety nigdy nie będzie to pełnowartościowy myśliwiec ale nie po to był projektowany. Mógłby natomiast fajnie uzupełniać pracę naszych F-16 i F-35 a być może jeszcze F-15 lub Eurofighterów o których chodzą plotki o zainteresowaniu nimi Polski. Dodatkowy plus tego latadełka, że można go łatwo wykorzystywać z improwizowanych lotnisk jak wydzielone pasy autostrad. Ale to wszystko i jego przydatność potwierdzi dopiero wersja PL/Block 20. Na tę chwilę to tylko samolot bardziej szkolny niż bojowy.
Jako ciekawostkę poniżej zamieszczam wam porównanie w tej samej skali FA-50 z jego Chadem kuzynem F-16.
FA-50 Fighting Eagle
Obrazek zwinięty kliknij aby rozwinąć ▼

T-72B3M część 1

10
Witam ponownie,
cieszę się z tak pozytywnego odzewu pod poprzednim postem. Bardzo wam za to dziękuje. Zgodnie z obietnicą ruszam z nowym projektem.

T-72B3M jest to czołg podstawowy produkcji rosyjskiej, w tym wypadku dodatkowo wyposażony w system usuwania min KMT-8
T-72B3M część 1
Przed malowaniem zwróciłem uwagę na delikatne różnice względem oryginału .

Na przednim błotniku znajdowały się miejsca na klamry służące do łączenia burt. Zakryłem je Tamiya Putty i wyczyściłem na pomocą papieru ściernego, aby uzyskać płaską powierzchnię.
Druga różnica to burty.

Model posiada łączenie pomiędzy gumowymi fartuchami osłaniającymi bok czołgu. Rozdzieliłem je. Następnie za pomocą suszarki rozgrzałem plastik i wygiąłem. Efekt poniżej 😊
T-72B3M część 1
T-72B3M część 1
T-72B3M część 1
Koła zdemontowałem i osadziłem na patyczkach. 
Tak wygląda całość:
T-72B3M część 1
T-72B3M część 1
Teraz malowanie. Dziś położę kolor bazowy (Primer) i wykonam wstępne cieniowanie przed położeniem głównego koloru. Do tego celu użyje:
- AK 179 - Primer od AK interactive przeznaczony do modeli rosyjskich czołgów.
- 70.605 Vallejo German Red Brown – Primer, bardzo dobry jako baza do rdzy. Użyje go jako podkład do podwozia, burt czołgu oraz KMT-8
- 71.057 Vallejo Black – Cieniowanie
Dodatkowo obowiązkowo Thinner od Mr. Color oraz Opóźniacz schnięcia od Vallejo. Opóźniacz jest niezbędny dla farb od vallejo, inaczej farba ma tendencje do schnięcia tuż po opuszczeniu dyszy aerografu, zostawia do nieprzyjemne „kleksy” na modelu.
T-72B3M część 1
T-72B3M część 1
T-72B3M część 1
To tyle na dziś. Dajcie znać czy taka forma jest zadowalająca. Trzymajcie się i do następnego :)   
Obrazek zwinięty kliknij aby rozwinąć ▼

Moje hobby

154
Cześć, chciałem opowiedzieć o swoim hobby - modelarstwie.
Pamiętam, że ktoś już chwalił się sowimi pracami więc może uda się wymienić doświadczeniami :)

Moim konikiem są pojazdy wojskowe. Głowinie czołgi, zarówno drugowojenne jak i nowoczesne, chociaż ostatnio skupiam się na nowszych konstrukcjach.
Poniżej kilka moich prac 😊 enjoy.

1. Czołg podstawowy Leopard 2A7. Pomalowałem go w standardowy kamuflaż NATO, oddałem trochę śladów użytkowania. Sam model wyszedł mi za ciemny, powinienem rozjaśnić trochę farby przed nałożeniem.
Moje hobby
Moje hobby
Moje hobby
2. Samobieżna armatohaubica 2S19 M2. Bardzo fajny model choć składanie to była udręka. Pomalowany w bardzo podobnym stylu co Leoś. Choć tu dobór kolorów poszedł mi lepiej :) 
Moje hobby
Moje hobby
Moje hobby
3. Czołg podstawowy T-90. Ostatni model na dziś. Moje pierwsza próba stworzenia modelu rosyjskiego czołgu w jego naturalnym stanie xD . Nie wyszła najgorzej (choć to ocenicie wy). Nie jest jeszcze skończony. 
Moje hobby
Moje hobby
To tyle na dziś, jak ktoś dotrwał do końca to może jest zainteresowany kontynuacją? Dajcie znać. W nastęnej części mogę pokazać krok po kroku jak taki model maluję. 
Obrazek zwinięty kliknij aby rozwinąć ▼

Malowanie figurek - co potrzebujemy na start

8
    W kilku następnych akapitach omówię po krótce najpotrzebniejsze narzędzia oraz takie które ułatwiają nam życie i oszczędzają trochę czasu, jeśli się to opłaca i macie coś ze złotej rączki swojego ojca pokaże wam jak zrobić samemu kilka narzędzi.

    Miejsce do malowania
        Zapewne widzieliście takie specjalne warsztaty do malowania figurek u profesjonalistów, wiadomo, że nie każdy ma tyle miejsca w domu lub mają zaborczego partnera który skutecznie nam to uniemożliwi, zależy też od tego czy do tego hobby chcesz podchodzić całym sobą czy tylko dorywczo dla zabawy. Posiadanie takiego miejsca nie jest koniecznością ale bardzo oszczędza nam czas, dorośli ludzie jak ja mogą mieć problem żeby znaleźć trochę więcej wolnego czasu pomiędzy pracą i obowiązkami, dlatego w tygodniu poświęcenie półgodziny czasu na rozłożenie i złożenie sprzętu to często była połowa mojego wolnego czasu, który mogłem poświęcić na malowanie, przez co często po prostu do tego nie siadałem, teraz mam do tego dobrze przystosowane biurko gdzie większość rzeczy mam pod ręką i przygotowanie do malowania polega teraz tylko na wyjęciu z szuflady mokrej palety i nalaniu wody do kubeczka.
Malowanie figurek - co potrzebujemy na start
    Kubeczek na wodę
        Ten punkt może wydawać się błahy ale wbrew pozorom jest bardzo ważny. Po pierwsze primo nie zostawiamy pędzli w kubeczku, płuczemy pędzelek bez dotykania dnia i odkładamy na bok na ręczniczek, żeby z czubka naszego pędzelka nie zrobił się zaczes millenialsów, no chyba, że kupiliśmy sobie kubeczek z uchwytem. Po drugie primo, bardzo ważne jest że musimy mieć dwa oddzielne kubeczki na płukanie zwykłej i metalicznej farby, do tych dwóch musimy mieć też oddzielne pędzle, inaczej błysczące cząsteczki z metalicznej farby będziemy znajdywać jak brokat z sylwestra z przed 5lat, czyli wszędzie. Po trzecie primo ultimo, trzeba uważać żeby przez przypadek nie napić się tej wody z którego kolwiek kubeczka.
Malowanie figurek - co potrzebujemy na start
    Pędzle
        Na pierwsze pędzle powinniśmy wyposażyć się w tanie syntetyczne pędzelki rozmiary 1, 2 i ewentualnie do większych powierzchni 6, najlepiej po 2sztuki, najważniejsze żeby pędzelek był okrągły z najostrzejszym czubkiem jaki uda wam się znaleźć. Syntetyczne tanie pędzelki są dobre nie tylko ze względu, że są tanie ale ich głównym zadaniem jest wyrobienie w nas konkretnych zachowań i odruchów, które przestrzegą nas przed zniszczeniem droższych pędzli, jeśli po kilku figurkach zniszczy nam się pędzelek za 80zł może to trochę zgasić nasz zapał do dalszego kontynuowania zabawy.

    Farby
        Na dobry start powinniśmy wyposażyć się w farby akrylowe przeznaczone do malowania modeli, zwykłe farby akrylowe do malowania płótna mają grubiej mielony pigment przez co na małych modelach możemy mieć problemy z grubością farby przez co z naszej figurki może zrobić się kulka ciasta. Wielu producentów farb akrylowych do modeli oferuje startowe zestawy, które w promocyjnych cenach zawierają podstawową paletę barw, możemy też po prostu na początku wyposażyć się w kilka farb potrzebnych tylko do naszego pierwszego modelu/oddziału, i sukcesywnie rozbudowywać nasz farbny arsenał.
Malowanie figurek - co potrzebujemy na start
    Mokra Paleta
        Prawdziwy game changer w malowaniu figurek, nie pozwala na szybkie wysychanie farby co oszczędza nam kasę i pozwala na bardzo łatwe mieszanie farb, a jednocześnie bardzo proste i tanie narzędzie. Do zrobienia wystarczy nam płaski pojemnik z pepco, płaska gąbka lub coś gąbkopodobnego potrafiącego wciągnąć i utrzymać w sobie wodę, na wierzch kładziemy wycięty na wymiar kawałek papieru do pieczenia, i to wszystko. Wszyscy producenci farb do figurek mają przynajmniej jedną w swoim arsenale ofert w przystępnej cenie.
Malowanie figurek - co potrzebujemy na start
    Nożyki
        Przydatne do wycinania modeli z wyprasek jak i do docinania elementów do podstawek. Osobiście używam dwóch rodzaju nożyków, wąskiego nożyka tapicerskiego 9mm, osobiście używam od początku Olfy model S do kupienia za 10zł, jeszcze mnie nie zawiódł, drugi to typowy nożyk modelarski, połamałem już kilka z nich, ale udało mi się znaleźć wyglądający dość solidnie w zestawie z nożami z Yuli za 20zł, złamałem już w nim jedno ostrze jednocześnie nie łamiąc uchwytu jak w poprzednich.
Malowanie figurek - co potrzebujemy na start
    Mould line remover
        Cena jaką każą sobie zapłacić firmy pokroju GamesWorskhop nie jest współmierna do przydatności tego narzędzia. Jest całkiem wygodne i praktyczne do usuwania nadlewek z plastiku ale można łatwo jest zastąpić dużo tańszym, i o szerszej gamie zastosowań, tępą stroną nożyka modelarskiego. Ale za to łatwo zrobić sobie takie coś ze stali hartowanej przy pomocy szlifierki, zrobiłem sobie coś takiego z połamanych cążek modelarskich.
Malowanie figurek - co potrzebujemy na start
    Cążki
        Ciążki/szczypce modelarskie ważne żeby były tzw "boczne" czyli, że od strony cięcia są całkowicie płaskie, jeśli nie będziemy ich używać do cięcia drutu wystarczą takie za kilkanaście złotych, jeśli jednak planujemy budować wyrafinowane podstawki i dioramy lepiej jednak zainwestować w trochę droższą wersje żeby ostrze nam się nie wyszczerbiło na mosiężnych i aluminiowych rurkach.
Malowanie figurek - co potrzebujemy na start
    Pęseta
        Służą głównie do przytrzymania drobnych elementów do klejenia lub malowania, w modelarswie drobnych elementów Ci dostatek więc przydatne są niezmiernie, obok zwykłego zestawu pęset polecam również zakupić pęsetę "odwrotną", najbardziej przydatna jest przy naprawdę drobnych elementach, które jak za mocno ściśniemy zwykłą pęsetą potrafią przelecieć przez cały pokój i zniknąć w innym wymiarze istnienia na dziesięciolecia.
Malowanie figurek - co potrzebujemy na start
    Ręcznik papierowy
        Do utrzymywania czystości na stanowisku pracy i wycieraniu pędzla z wody i nadmiaru farby


    Klej
        W modelarstwie używa się w zasadzie większości rodzajów klejów, każdy ma swoje konkretne zastosowanie.
        Klej plastikowy / Cement plastikowy / Klej modelarski jak zwał tak zwał, jego działanie polega na tym że chemicznie topi wierzchnią warstwę plastiku, który na powrót twardnieje po odparowaniu kleju, oczywiście używa się go do składania modeli, wypełnia też dobrze szczeliny pomiędzy klejonymi częściami, należy używać rozsądnie bo możemy nim zniszczyć sobie detale na modelu.
        Klej cyjanoakrylowy chyba najbardziej znany rodzaj kleju: co kropelka sklei sklei itd. używamy go do klejenia wszystkich innych materiałów: metalu do plastiku, metalu do metalu, jest też świetny do klejenia modeli drukowanych z żywicy, używamy go jednak w miejscach niewidocznych ponieważ jego powierzchnia po zastygnięciu nie przepada za farbą, dlatego też unikamy brudzenia nim modeli, uważajcie też na palce.
        Klej Uhu / klej uniwersalny powszechniej znany u nas jako butapren tylko że bezbarwny. Nie używa się go raczej do klejenia tylko ze względu na swoje rozciągliwe właściwości do robienia efektownych grudek glutów i gęstej śliny, są ludzie, którzy zamiast tego używają kleju na gorąco ale w naszym społeczeństwie są kimś pokroju stópkarzy i furrasów więc nie rozmawiamy ani o nich ani z nimi.
        Klej do drewna, stary dobry wikol ma dużo fajnych zastosowań przy robieniu podstawek i dioram, wysycha prawie na przeźroczysto, jego używa się do klejenia do podstawek piasku, kamyków, gałązek, kory, dużo modelarzy używa go też do tworzenia własnej teksturowanej powierzchni.
        Klej epoksydowy / dwuskładnikowy używany rzadko przez doświadczonych modelarzy do łączenia dużych i ciężkich metalowych i drewnianych części.

Sorry za longposta, tu macie dwa ziemniaki które nie potrafią obchodzić się z klejem.
Malowanie figurek - co potrzebujemy na start
Obrazek zwinięty kliknij aby rozwinąć ▼
0.18205404281616