Berserk

13
Kiedyś pisałem gówno-recenzję Castlevanii-Lords of Shadow, a więc czas na kolejną.
Jak napisałem w nazwie(tak, nikt tego nie czyta, ale czemu by nie), tym razem Berserk, ale manga. Już parę lat spędziłem wraz z Wami na naszej szacownej stronie, i poznałem wiele prawd rządzących Dzidą. Jako człowiek który lubi czytać mangę i oglądać anime(trochę tego mam na koncie), zauważyłem jedną rzecz: pomimo że Dzidowcy nienawidzą anime itp. z tym nurtem związanych, tak to jeśli Chodzi o "Berserk'a", to każdy stoi po jego stronie jak jeden mąż. Jako że jak wcześniej napisałem, lubię mangę, tak po sprawdzianach i lekturach, w czasie wolnego na święta stwierdziłem: "Czemu by nie?".
Tak więc i siadłem, i zacząłem czytać. Jeden rozdział, drugi, i tak się wciągnąłem. Pierwszy rozdział, który już przedstawia naszego bohatera jako człowieka który nie zna granic, nie boi się niczego poświęcić dla własnego celu. Historia pochłonęła mnie, pragnąłem wiedzieć co będzie dalej, i co doprowadziło do takiego stanu psychicznego bohatera, jak i utraty ręki i oka, aż doszedłem do momentu, w którym przeczytałem "It's all because of you!", i ujrzałem że w Guts'ie jednak pozostał człowiek, gdzie wcześniej czytając(jak i później)zadawałem sobie pytanie, kto jest większym potworem.
Dopiero po tym poznajemy "Dlaczego". I wraz z tym pojąłem fenomen Berserka, i czemu bracia Dzidowcy sobie go chwalą(mam nadzieję że nie tylko za gore, nagość i niejednokrotnie pojawiające się sceny gwałtów itp.). Przeczytałem całą retrospekcję, doczytałem do legendarnego tomu/voluminu 13, i oczy miałem wielkie jak małpa na widok rzeczy które donosił Bachleda Farrell. Mógłbym rzec, że to był moment w którym poleciało parę łez, bo szczerze, to co się działo było mocne. Po tym mangę wciągnąłem jak żymianie Warszawskie kamienice.
Ja tu czytam, rozdziały z krainą snów, można powiedzieć, te przy których czułem, że w moim dzidowym sercu coś pękło, ruszyło się. I nagle po tym zacząłem pojmować słowa szkieletora, że nie zawsze są dobre zakończenia. Kolejna fala łez i smutku wobec głównych bohaterów(Guts nazbierał kolejne blizny, i częściowo jego wysiłek i trudy spełzły na niczym). I nagle czytam rozdział 364, znowu łzy, karty częściowo się odsłaniają, ukazują to czego czytelnik się częściowo domyślał, i co gorsze, pozostawił więcej pytań, bo ten leń Miura nie skończył mangi przed śmiercią.
Jak zapewnię wywnioskowałeś, Berserk bardzo przypadł mi do gustu, ale były też rzeczy które mnie nie przypadły do gustu(heretycy, w sensie czy autor nie miał innego ciekawszego pomysłu, czy po prostu użył czegoś co jego zdaniem jest bardziej znane ludziom w reszcie świata. Regularnie pojawiająca się chyba średnio co 60 rozdziałów scena gwałtu itp.). Ale pomimo tego zgodzę się że to jest jedna z lepszych mang jaką czytałem, z ciekawymi bohaterami, historią i nauką, a nie to co w połowie dzisiejszych anime, chcę być silny by być najlepszy i tyle, tutaj walka ma cel, walka na przekór przeznaczeniu, udowadniając że się da.

Na końcu tego wysrywu(brawo jak doczytałeś do końca), pragnę poznać waszą opinię, czy waszym zdaniem Berserk to mangowe arcydzieło, czy przeceniona historia gościa z mieczem z final fantasy 7 który tłucze potwory? Co się wam podobało, a co nie? I najważniejsze, czy chcecie poznać zakończenie historii Guts'a i Casca'i, i czy są szanse że kiedyś ją poznamy?
Jaką stronę możecie polecić żeby przeczytać Berserka i inne mangi online w wysokiej rozdzielczości(po prostu stronę z skanami), bo darmo to uczciwa cena.

Za wszystkie błędy interpunkcyjne itp. przepraszam, jestem tylko Dzidowcem, a Dzidowiec to też człowiek.
Berserk
Obrazek zwinięty kliknij aby rozwinąć ▼
0.14766788482666