Koło oryginalnej włoskiej to nie stało, ale też chyba nie zasługuje, by Mafia wydała na mnie wyrok.
Taki zwykły boczek surowy wędzony (jak z lidla czy biedronki) pokroić w kostkę, na zimną patelnię / rondelek i wytopić, aż się chrupki zrobi.
Pół paczki makaronu ugotować al dente (z dwie minuty mniej niż na opakowaniu podają) w osolonej wodzie.
Wbić 3-4 jajka w całości (o mammamiia!) do tego zetrzeć na drobnych oczkach twardego sera (u mnie żaden parmezan czy pecorino Romano tylko jakiś bursztyn) i rozbełtac wszystko.
Makaron przerzucamy do boczku, mieszamy, dodajemy trochę wody z gotowania makaronu, mieszamy, dodajemy pieprzu (najlepiej grubego), mieszamy, wlewamy masę jajeczno serową, wyłączamy ogień, mieszamy, wg uznania można jeszcze trochę wody z makaronu dodać i mamy szybki, smaczny obiad dla dwóch osób.
No i najlepiej jeszcze serem na koniec posypać.