Trzymajcie się tam w te kurwa upały

38
Chciałbym Wam Dzidki zapodać pewnego małego protipa odnośnie upałów - wydaje mi się, że chyba każdy to wie, ale jednocześnie nie jestem do końca pewien czy wszyscy pamiętają o tym fakcie, mianowicie, termosy mogą nie tylko utrzymywać ciecze ciepłe ciepłymi na dłużej, ale i zimne zimnymi.

A co by wydajność termosu była największa, ogarnąłem eksperymentalnie co najdłużej trzyma, biorąc pod uwagę też to, ile z tym pierdolenia i czy w ogóle warto.
Moja metoda w skrócie wygląda tak:
- Przygotować sobie na zapas kostki lodu albo inne dziadostwa które można zamrozić i wrzucić do wody (np. owoce)
- Pusty, odkręcony termos i zakrętkę wjebać do zamrażarki na jakąś godzinę (może być krócej, może być dłużej),
pamiętając by termos był suchy i czysty.
- Wziąć butelkę wody mineralnej, z filtra czy po prostu kranówy, jeden chuj, i wjebać na tę samą godzinę do lodówki (najlepiej na najniższą półkę)
- Wychodząc z domu wyciągnąć termos z zamrażarki, wpierdolić do niego lód / owoce / parówę starego najebanego również wyjętą z zamrażarki
- Przelać wodę z butelki do termosu, dobrze zakręcić, wrzucić w plecak (im mniej prześwitujący tym lepiej)

I potem trzeba tylko idąc na tripa dbać o to, żeby nie być ostatnim kurwa debilem i zostawiać termos w samiusieńkim kurwa słońcu.
Mi taki termosik wytrzymywał 4-5h spokojnie mając w sobie wodę która była tak lodowata jakbym ją dopiero wyciągnął z lodówki,
i nie powiem, gdyby nie ten myk to nie wiem jakbym dawał radę aktualnie w pracy (mam dwa termosy i jadę na zmianę jeden się mrozi a drugi noszę ze sobą)

Jedyne wady tej metody to to, że ludzie się patrzą jak na debila, bo myślą że doję kurwa gorącą herbatę z tego termosu chyba, i to, że trzeba mieć termos :v
Trzymajcie się tam w te kurwa upały
Obrazek zwinięty kliknij aby rozwinąć ▼
0.1434280872345