Nielegalny KRS, TK itd. itp.

4
Zastanawia mnie pewna kwestia w ramach tego teatrzyku dla gojów, co to teraz się odbywa. Od kilku lat kałowcy stosują taktykę gadania, że wszystko co stworzyli pisowcy jest "nielegalne" (cokolwiek w państwach przeżartych pozytywizmem miałoby to znaczycz). Oczywiście latami wtórowały im wszelkie zachodnie instytucje, które nawet nie ukrywały, że są stronnicze, bo teraz nagle zamknęły mordę.

Tak czy inaczej pisowcy wprowadzili swoje zmiany (tak jak zresztą każda partia jak ma ku temu okazję). No i teraz ta główna zagwozdka? Skoro KRS był do niedawna "NEO", to dlaczego koalicja wybrała swoich członków-posłów? Wtedy nagle w TVN zniknęło "NEO" jak tylko ta gruba baba żukoska dorwała się do kolejnego koryta. Nagle ten "nielegalny" organ stał się w pełni legalny i nagle sędziowie przez nich rekomendowani nie są "NEO" (przypominam, że dla zjebów z organizacji typu Iustitia jak ktoś skończył studia, został sędzią, ale miał pecha wejść na stanowisko asesora, a potem sędziego za czasów pisowców, to jest neo-sędzią i jego wyroki powinny zostać wyjebane do śmieci, a on sam stracić stanowisko i znowu musieć zdawać egzaminy, nawet jeśli nie ma nic wspólnego z polityką i orzeka w dajmy na to jakimś sądzie rejonowym w Szczecinku).

Druga sprawa... dlaczego skoro TK jest nielegalny, nie instnieje, Pawlowicz, Piotrowicz nie są sędziami, a Manowska nie jest prezesem (w czasie jej kadencji 8-letniej weszła nowelizacja zmieniająca czas trwania kadencji prezesa na 6 lat, więc zdaniem kałowców nie powinna być prezesem, bo tutaj akurat lex retro agit xd), to silni ludzie nie wejdą do tego budynku, tego nieistniejącego trybunału i nie wyniosą na taczkach tych ludzi, co to niby są sędziami, a nie są? Podszywanie się pod funkcjonariusza publicznego to jest przestępstwo z art 227 KK, ale jakoś nie widzę działania prokuratury czy policji, a nie powinno być z tym problemu, bo skoro to nie są sędziowie, to i nie mają immunitetu. No i na jakiej podstawie w takim wypadku pobierają tak sowite wynagrodzenia i posiadają tak wiele dni urlopu, co wyraźnie wskazuje, że ich sytuację reguluje ustawa o TK oraz ustawy właściwe i nie podlegają kodeksowi pracy jak każdy inny sędzia?

Kolejna sprawa to kwestia wyroków TK. Wiadomo, że nowa władza na część z tych wyroków szcza ciepłym moczem, bo są im niewygodne. Np. wyroki związane z wjazdem do TVP czy wyrok w sprawie ułaskawienia tych śmieci wąsika i kamińskiego przez prezydenta w trybie abolicji indywidualnej. Tutaj wrócę do kwestii rzekomej nielegalności tego organu, a raczej z tego co widzę wybiórczego odniesienia do wyroków TK. Tyle jest srania z aborcją, że to pis zakazał całkowicie i w ogóle katotaliban. Sam się nie zgadzam z usunięciem tej przesłanki, ale pierdolenie o całkowitym zakazie to typowe sranie fajniaków i julek napędzanych żydowskimi mediami. Problem z aborcją jest związany z tym jak chujowo funkcjonują polskie szpitale, bo i wcześniej się zdarzały śmierci kobiet, tylko nikt o tym nie pisał, bo nie było medialne. Zresztą teraz nagle problem zniknął? xD

No i co do tej aborcji, jeśli wyroki TK obecne mogą być po prostu ignorowane przez władzę (na zasadzie bo tak, jeśli jednak jest to legalny organ albo w pełni zasadnie jeśli jest nielegalny), to dlaczego nie opublikują ustawy o planowaniu rodziny w formie tekstu jednolitego z art 4a tejże ustawy bez przypisu o wyroku TK (który rzekomo nie istnieje) i z punktem drugim w zwykłym brzmieniu? 
Co im stoi na przeszkodzie, bo z tego co się orientuję nie jest tu wymagana żadna procedura ustawodawcza i Duda nie musi nic podpisywać. Wystarczy stwierdzić, że wyroku nie ma, ustawa jest taka jak była i nic jej nie zmieniło. 

Co powoduje, że nowy rząd jebie TK, ale tak na 50%?
Obrazek zwinięty kliknij aby rozwinąć ▼
0.14150404930115