Podzielę się z Wami ciekawą obserwacją. Byłem w niedzielę na koncercie ACDC w reichu. Nie byłoby w tym nic co mogłoby zainteresowac zwłaszcza tych co nie lubią tej muzyki, ale jako dzidowiec dostrzegłem pewne pozytywne niuanse. Otóż na iles tam tysięcy ludzi było tam tylko dwóch czarnych - nosili plecaki z piwem i na gwizdnięcie biegli do białych uprzejmie służąc. Autentycznie wyglądało to tak jak 30 może 40 lat temu w Europie. Kolejna ciekawostka wszyscy zachowywali się jak te lata temu. Zero jakiejś ideologii LPG, ludzie jarający szlugi w tłumie (wiem, że wielu może to nie odopowiadać chodziło jedynie o brak zamordyzmu, że jakas kara czy coś). Milym akcentem było też, że między nami dziadami z bólem kolan i kręgosłupów bylo tez od groma młodych ludzi którzy jarali się ta atmosferą. Może jeszcze jest jakaś szansa dla tego kontynentu... Wypierdalam i idę napic się wapna bo kości już nie te.