Radziecki mistrz niespodziewanie przegrywa walkę z przeciwnikiem którego zlekceważył, Kacem. Do formy pomaga mu wrócić jego niedawny największy wróg a teraz najlepszy przyjaciel - Alkohol.

Leningradzki naukowiec tworzy wehikuł czasu napędzany bimbrem z ziemniaków ale podczas pracy nad nim umiera z przepicia. Jego młody przyjaciel cofa się w czasie by zapobiec tej tragedii ale traci paliwo na powrót, które zostaje wypite przez młodszą wersję jego mentora. Czy uda im się w targanym przez głód i kanibalizm oblężonym Leningradzie zdobyć gdzieś worek ziemniaków na zacier?

Radzieckie dzieci podczas wizyty kosmity kradną mu telefon którym dzwonił do domu. Zagubiony kosmita z tęsknoty coraz częściej zagląda do kieliszka.

Choć sam uzależniony od alkoholu, moskiewski milicjant (w tej roli Harroszyn Żyguli) tropi i eliminuje nielegalnych bimbrowników. W trakcie jednej z misji, kompletnie pijany, łamie zasady i zakochuje się w kobiecym manekinie który reklamuje w sklepie Beriozka zachodnie alkohole.
Pod wpływem sztucznej kobiety przechodzi wewnętrzną metamorfozę i teraz zamiast otumaniać się samogonem, traci on wszystkie oszczędności na obcą mu kulturowo szkocką whisky.

Tak jak było do przewidzenia usłyszeliśmy od amerykanów "niet, paszli na chuj".
W momencie kiedy szukamy myśliwca przewagi powietrznej jedyną sensowną opcją w obecnej sytuacji zostaje nam brać od francuzów Rafale z rakietami ASMP.

"Ukraina chciała zaproponować Amerykanom licencyjną produkcję dronów bojowych. Brak zainteresowania Donalda Trumpa tym pomysłem daje szansę, by to Polska współpracowała z Ukraińcami przy produkcji nowych systemów bezzałogowych i zwiększyła tym samym liczbę wprowadzanych dronów do polskiej armii z kilkuset, do co najmniej kilkudziesięciu tysięcy rocznie."

Cały artykuł:
https://defence24.pl/wojna-na-ukrainie-raport-specjalny-defence24/nie-chcial-trump-wezmie-polska-wspolna-budowa-dronow-z-ukraina

Prawdę mówiąc, bardziej oczekuję współpracy z nimi nad innym nosicielem...