Cześć dzidki,
Ostatnio po jointcie jaki wypaliłem samotnie w piwnicy wzięło mnie na rozkminy że tak naprawdę marnuje najlepsze lata swojego życia.
Mam od niedawna 27 lat
Niedawno bo z pół roku temu
Zerwałem 2 letnie zareczyny gdzie sam związek z nią trwał dobre 7 lat.
Wspaniałe to były lata nie zapomnę ich nigdy lecz Do teraz uważam że była to właściwa decyzja
I z całym szacunkiem do mojej byłej. śmieje się że wreszcie oderwałem kleszcza od siebie ;).
Przez ten czas po zerwaniu jedynie praca mieszkanie i oglądanie memów YouTube'a i walenie konia.
Doszedłem do wniosku że trzeba z tym skończyć bo co będę wspominał na stare lata.
Że byłem NPC który chodzi do pracy a po pracy zamyka się w piwnicy ?
Od 6 miesiecy ograniczam korzystanie z telefonu , chodzę regularnie na basen i siłownie , zacząłem się lepiej ubierać a nie tylko jedne spodnie i podkoszulek.
Pracuje nad sobą aby nie tkwić w maraźmie.
Cieszę się z każdej chwili , w autobusie spoglądam za okno i innych ludzi , wychodzę do ludzi , na zwyczajne spacery aby oderwać się od codzienności , zacząłem mieć hobby poza miejscem zamieszkania jak biwaki na dziko w aucie.
Podsumowując
Lepiej się czuję
Lepiej wyglądam i nie poznaje się w lustrze.
Schudłem z 110kg do 89.5 kg
Z nieśmiałego piwniczaka który nigdy by nie zagadał do laski zmieniłem nastawienie o 180 ° i sam z siebie potrafię nawiązać relacje z innymi ludźmi i to nie tylko płci pięknej.
Ba kiedyś nie myślałem że na trzeźwego pojadę na dyskotekę i że tam będę imprezował na całego z nowo poznanymi ludźmi , nie mówiąc już o innych aspektach.
Zapytasz czemu piszę tego posta.
Aby ci dopiec aby zgnoić ciebie jeszcze bardziej ?
Nic z tych rzeczy
Może właśnie mój krótki wywód sprawi że ty też zmienisz swoje życie na lepsze.
Dzięki za uwagę trzymajcie się
Życie jest piękne tylko trzeba nauczyć się go doceniać
A teraz wypierdalam