Maluch, część 1 - oględziny i wstępne sprzątanie

55
Po robocie postanowiłem zabrać się za coś pożytecznego, a przynajmniej pożyteczniejszego niż przeglądanie memów. Udałem się więc do garażu w którym zamieszkał sobie mój pomarańczowy maluszek, by dokładniej zapoznać się z jego stanem technicznym. Garaż znajduje się w pewnej odległości od mojego miejsca zamieszkania, niezbędne graty zapakowałem więc w golfa i pojechałem. W planach, oprócz samych oględzin, miałem również wstępne sprzątniecie i umycie (a właściwie opłukanie z kurzu który nazbierał się po długim postoju). Zabrałem więc i wodę i odkurzacz. Po odkurzeniu tygryskowe pokrowce zaczęły jakby mniej odrzucać
Maluch, część 1 - oględziny i wstępne sprzątanie
Patrząc na nie poczułem się jakbym odbył podróż w czasie do początku lat 90-tych. We wnętrzu dopatrzyłem się też innych smaczków jak np gustowne wieszaki na niewiadomo co umieszczone na słupku B
Maluch, część 1 - oględziny i wstępne sprzątanie
Potem zabrałem się do zgrubnego umycia karoserii. Piekne jest jak szybko idzie mycie tam małego samochodziku. Powłoka lakiernicza ma sporo mankamentów, różne zarysowania czy przetarcia, nawet wgniecenia, ale rzadko zdarza się jej przerwanie do gołej blachy. Stan muzealny to to nie jest, ale powiem szczerze że spodziewałem się czegoś gorszego.
Maluch, część 1 - oględziny i wstępne sprzątanie
Są też ogniska korozji, w dwóch miejscach nawet dziury, ale co mnie mocno zaskoczyło - mimo że rdza przeżarła się na wylot, to w okolicach otworu, mimo ostukiwania kluczem wszystko trzymało się twardo. WIdać w latach osiemdziesiątych dawali grubsze blachy niż potem do elegantów.
Maluch, część 1 - oględziny i wstępne sprzątanie
Silnika nie udało mi się odpalić, zresztą nawet nie próbowałem z powodu braku akumulatora. Tyle co udało mi się na szybko sprawdzić, to że da się obrócić wałem korbowym (czyli nie stanął dęba) i że cięgno od rozrusznika nie jest zerwane. Stan oleju na maksimum, czyli nic nie wyciekło przez te pare lat postoju.
Maluch, część 1 - oględziny i wstępne sprzątanie
Przebieg wydaje się niewielki, ale biorąc pod uwage że licznik ma tylko 5 cyfr (już w fabryce nie wróżyli dużego przebiegu XD) to Bóg jeden raczy wiedzieć jaki jest prawdziwy. Coś więcej będzie można powiedzieć po kupnie akumulatora.
Maluch, część 1 - oględziny i wstępne sprzątanie
Poniosłem też dzisiaj pierwsze bezpośrednie koszty, a mianowicie zakupiłem części i materiały potrzebne do podstawowego serwisu
- olej - 79 ziko
- zestaw filtrów i świec - 84 ziko
A dokładniej to dwa zestawy, bo darmowa przesyłka była od 45 ziko, a ten drugi się nie zmarnuje;)
Jutro rozejrze się za akumulatorem.

Dodatkowe atrakcje: z racji że w garażu nie ma prądu, miałem okazję przetestować kupiony jakiś czas temu na zupełnie inne potrzeby (i nie uzywany do tej pory) inwerter który przetwarza prąd z akumulatora 12v na prąd zjadliwy dla urządzeń zasilanych prądem z gniazdka. Starczy powiedzieć że warto było. Odkurzacz działał, inwerter się nie spalił. Golf też nie.

Kolejne części będą pojawiały się w miarę możliwości, postanowiełm oznaczać je tagiem #dzidomaluch
Obrazek zwinięty kliknij aby rozwinąć ▼
0.13824081420898