Ile zarabiali polscy chłopi w średniowieczu?

16
Ile zarabiali polscy chłopi w średniowieczu?
Dla początków XV wieku – a więc czasów Władysława Jagiełły – oszacowano, że rodzina kmieca z Małopolski posiadająca duże, „pełnołanowe”, gospodarstwo mogła w okresie urodzaju liczyć, że na czysto zarobi rocznie nieco ponad sto groszy. W przeliczeniu na dzisiejsze pieniądze to 4000 złotych – choć szacunek jest oczywiście bardzo przybliżony.

Na taką kwotę pracowało przeciętnie czterech dorosłych w rodzinie mającej jeszcze dwójkę małych dzieci, też zaprzęganych do pomocy w miarę możliwości. Zarobki na osobę wynosiły niespełna półtora grosza na miesiąc (czyli około pięćdziesiąt dzisiejszych złotych). Nawet proste trzewiki kosztowały kilka razy więcej. Kożuch wymagał pracy jednego członka rodziny przez czternaście miesięcy. Za zarobki miesięczne można było natomiast kupić worek gwoździ.
Obrazek zwinięty kliknij aby rozwinąć ▼

Popieram

227
Marian Gut miał 17 lat, kiedy przywdział wojskowy płaszcz swojego ojca i dołączył do oddziału legendarnego Hubala, by bronić Polski za wszelką cenę.

Niemiecka kula trafiła go w pośladek, drasnęła krocze. Przesłuchiwano go, a następnego dnia wywleczono z mieszkania, rzucono na ziemię. Zbrodnią tego chłopca było męstwo i pragnienie przysłużenia się ojczyźnie zaatakowanej przez niemieckich bandytów. Karą za tę zbrodnię była jednak nie tylko kula w tył głowy, gdy Niemiec zastrzelił rannego polskiego nastolatka jak psa. To było za mało.

Niemcy pojechali do domu Mariana.

Zamordowali jego tatę, Józefa Guta.

Zamordowali jego mamę, Władysławę Gut.

Zamordowali jego 12-letniego brata, Bogusława.

I zamordowali jego 3-letnią siostrę, Zosię.

Nie ma takich pieniędzy, którymi dałoby się odkupić niemieckie zbrodnie na Polakach. Ale to nie powód by twierdzić - skoro nie da się tych win odkupić, to niech nie płacą nam nic.
Przeciwnie.

Sprawiedliwość woła z polskich grobów, by zapłacili nam bardzo, bardzo wiele. Nie tyle, ile mają na zbyciu, ale tyle, żeby to dotkliwie odczuli.

Mają fortunę na socjal dla tych, którym nie są nic winni, więc mają fundusze by zapłacić tym, którym są winni wszystko.

Naród potomków zbrodniarzy, morderców i podpalaczy świata jeździ najlepszymi autami po równiutkich autostradach, naród ich ofiar został rzucony z brudnych zakrwawionych łap nazizmu w jeszcze brudniejsze i jeszcze bardziej pokrwawione łapy komunizmu, i telepie się używanymi autami po dziurawych, wyboistych drogach. Naród Himmlera ma luksusową opiekę medyczną i najnowocześniejszy sprzęt w szpitalach, naród Mariana Guta i jego 3-letniej siostry Zosi zdycha w poczekalni do kardiologa lub sprząta kible w niemieckich klinikach.

To nie jest sprawiedliwość. To nie jest nawet jej namiastka. To jej bezczelna parodia.

Post od:
@Projekt_RazRaz
Raz prozą raz rymem- walczymy z propagandowym reżimem.
Popieram
Obrazek zwinięty kliknij aby rozwinąć ▼

Chwila bohaterom

5
Chwila bohaterom
Szarża pod Krojantami

2 września 1939 roku, drugi dzień niemieckiej inwazji na Polskę, stał się świadkiem jednego z najbardziej znanych, choć często błędnie interpretowanych, epizodów kampanii wrześniowej — szarży polskiej kawalerii pod Krojantami.

W tym dniu, 18. Pułk Ułanów Pomorskich, dowodzony przez pułkownika Kazimierza Mastalerza, otrzymał rozkaz opóźnienia natarcia niemieckiej 20. Dywizji Zmechanizowanej, która miała zamiar otoczyć polskie jednostki w rejonie Chojnic. Ułani, uzbrojeni głównie w karabiny, szable i lance, natrafili na zgrupowanie niemieckiej piechoty, która znajdowała się w niepełnej gotowości bojowej. Wykorzystując element zaskoczenia, pułk Mastalerza przeprowadził skuteczny atak, rozbijając oddziały niemieckie i zadając im poważne straty.

Jednakże, chwilę po tym sukcesie, polscy kawalerzyści zostali zaatakowani przez niemieckie wozy pancerne, które nadjechały na pole bitwy. Bez odpowiedniego wsparcia i uzbrojenia przeciwpancernego, ułani musieli wycofać się, ponosząc przy tym znaczne straty, w tym śmierć dowódcy, pułkownika Mastalerza.

Szarża pod Krojantami stała się szybko obiektem propagandy, zarówno po stronie niemieckiej, jak i w międzynarodowej prasie. Niemiecka propaganda przedstawiała ją jako dowód na rzekomą beznadziejność polskiego oporu i zacofanie polskiej armii, twierdząc, że polscy ułani atakowali czołgi szablami, co w rzeczywistości było nieprawdą. Prasa międzynarodowa podchwyciła tę narrację, co stworzyło mit o polskiej kawalerii walczącej z niemieckimi czołgami.

W rzeczywistości, szarża pod Krojantami była taktycznym manewrem wymierzonym w piechotę, który odniósł początkowy sukces, ale został przerwany przez pojawienie się niemieckich pojazdów pancernych. Mimo to, incydent ten stał się symbolem heroicznego, acz tragicznego, oporu polskich żołnierzy wobec przeważających sił niemieckich, a także przypomnieniem o brutalnej rzeczywistości współczesnej wojny, w której tradycyjne formy walki stawały się coraz mniej skuteczne w obliczu nowoczesnych technologii.
Obrazek zwinięty kliknij aby rozwinąć ▼

Edykt Dioklecjana

20
Salve dzidki,
Chciałbym wam coś pokazać, oraz co nieco opowiedzieć. Dziś będzie o piereszej próbie wprowadzenia regulowanych cen i opłat za towary bądź usługi przez rzymskiego cesarza Dioklecjana. Na początek żeby przykuć waszą uwagę pokażę parę zdjęć. Przypomniało mi się o nich w czasie przeglądania swoich archiwów, fotki przedstawiają mianowicie podstawową monete z czasów o ktorych poniżej będzie mowa. Jest to follis wspomnianego przeze mnie cesarza, wybity gdzieś w latach 284-305 w mennicy w Ticinum (obecna Pawia). Moneta w momencie zakupienia była dosyć mocno skorodowana i brudna, mimo tego zabrałem się od razu do pracy nad poprawieniem jej wyglądu. 
Edykt Dioklecjana
Edykt Dioklecjana
Powyżej przed konserwacją:
Edykt Dioklecjana
Edykt Dioklecjana
A tutaj już po:
Sama moneta przedstawia na awersie cesarza Dioklecjana w wieńcu laurowym. Popiersie władcy otoczone jest legendą ''IMP(erator) C(aesar) DIOCLETIANVS P(ius) F(elix) AVG(ustus)'', co w wolnym tłumaczeniu znaczy tyle co ''Imperator cezar Dioklecjan pobożny i szczęśliwy august''.
Na rewersie znajduje się bogini Junona Moneta (upominająca) - personifikacja pieniądza, z wagą i rogiem obfitości. Wokół niej można znaleźć stosowną legendę ''SACRA MONET AVGG ET CAESS'' co znaczy -' ''święta Moneta naszego Augusta i Cezarów''. Pod boginią widnieje znak mennic ''ST•'' czyli ''Secunda Ticinum'' = druga oficyna (tj jeden z warsztatów na jakie była podzielona mennica) z Ticinum. Sama moneta nie jest jakoś cudownie zachowana, ale praca w nią włożona sprawia że miło się na nią patrzy, w dodatku to prawdziwy świadek historii, o której zaraz opowiem... 
Edykt Dioklecjana o cenach maksymalnych z roku 301 n.e., znany jako Edictum Diocletiani et Collegarum de Pretiis Rerum Venalium, miał na celu walkę z postępującą inflacją w Imperium Rzymskim, poprzez wyznaczenie maksymalnych cen na ponad 1400 produktów, niewolników czy usługi. Edykt zachował się do naszych czasów częściowo za sprawą fragmentów inskrypcji (w grece i łacinie) na płytach kamiennych odnalezionych głównie na terenach wschodnich Imperium, w 42 miejscach.
Po śmierci Aleksandra Sewera w 235 roku n.e., ostatniego członka dynastii syryjskiej, w Imperium Rzymskim nastąpił kryzys gospodarczy i polityczny. Przyjęło się go określać terminem „kryzys III wieku” i trwał aż do objęcia rządów przez Dioklecjana w 284 roku n.e. W tym czasie Cesarstwo Rzymskie, stale destabilizowane wewnętrzną walką o władzę, musiało bronić granic przed atakami ościennych ludów i państw. Potrzeba obrony granic przed najazdami plemion germańskich i armii perskiej zmuszała cesarzy do nadmiernego rozbudowania armii, której koszty utrzymania wzrosły i gospodarka rzymska nie była w stanie ich udźwignąć.
Cesarz Dioklecjan wyciągnął wnioski z doświadczeń poprzednich dziesięcioleci i przeprowadził gruntowną reformę państwa rzymskiego. Skupiając się wpierw na stabilizacji politycznej, zrozumiał, że jedna osoba nie jest już w stanie zarządzać tak rozległym terytorium. Nie można było bowiem szybko i skutecznie reagować w konkretnych sytuacjach, jakie zaistniały na odległych jego krańcach. Dlatego wprowadził system, który nazwano tetrarchią.
Cesarz wyznaczył współrządcę z tytułem augusta i powierzył mu zarząd zachodniej części państwa – stanowisko to powierzył Maksymianowi. Dioklecjan pozostał na Wschodzie, ale zachował władzę zwierzchnią wobec wszystkich pozostałych. Każdy z augustów wyszukał sobie do pomocy zastępcę z tytułem cezara; Dioklecjan wybrał sobie Galeriusza, a Maksymian Konstancjusza. Cesarz zakładał, że po dwudziestu latach rządów, augustowie dobrowolnie zrzekną się władzy, a ich miejsce zajmą cezarowie. Powołają oni nowych cezarów, którzy w przyszłości również zostaną augustami, co miało być kontynuowane. System ten okazał się jednak utopijny, bowiem po abdykacji Dioklecjana i jego odpowiednika na zachodzie doszło do nowych wojen domowych.
Podział władzy w Cesarstwie spowodował postępującą biurokratyzację, która wymagała coraz to większych nakładów finansowych. Cztery siedziby cesarzy: Nikomedia (Dioklecjan), Mediolan (Maksymian), Serdica, później Thessalonika (Galeriusz), Trewir (Konstancjusz) wymagały odpowiedniej ilości urzędników do obsługi. W celu zdobycia większych funduszy cesarze narzucali na ludność olbrzymie ciężary fiskalne i uzupełniali braki w skarbcu poprzez tzw. „psucie monety” tj. wypuszczanie w obieg monety, która zamiast szlachetnych kruszców zawierała dużą domieszkę metali nieszlachetnych. I tak denar – podstawowa rzymska moneta – pierwotnie posiadała 4,5 g srebra; za rządów Nerona zmniejszyła się ilość do 3,8 g; a do końca III wieku n.e. denar był już w praktyce monetą miedzianą z małą domieszką srebra. „Psucie monety” na przestrzeni wieków doprowadziło do hiperinflacji, która stała się głównym problemem państwa rzymskiego w III wieku n.e.
Po ustabilizowaniu rządów i sytuacji politycznej Dioklecjan w latach .90 III wieku n.e. podjął próby ratowania systemu monetarnego. Władca próbował wzmocnić zaufanie do monety poprzez m.in. zaprzestanie używania dotychczasowego denara i zastąpienia go inną srebrną monetą – argentusem (dosłownie „srebrny”) – który nawiązywał ilością kruszcu do denara z czasów Nerona.
Nie spowodowało to jednak widocznej poprawy sytuacji. Dioklecjan wraz z rozbudową biurokracji, która wynikała z powołania trzech współrządców i realizacją kolejnych programów budowlanych m.in. w Nikomedii, nie był w stanie znaleźć oszczędności. W związku z tym pod koniec 301 roku n.e. wprowadził edykt o cenach maksymalnych. Jedno ze źródeł antycznych – Laktancjusz – wypowiada się o tym pomyśle bardzo krytycznie uważając, że przyczynił się on do zniszczenia handlu i rozlewu krwi1. Nie wiemy czy krew przelana była z powodu egzekucji na nieposłusznych obywatelach czy może wynikała z problemów społecznych. Zdaniem Laktancjusza, Dioklecjan najpierw spowodował drożyznę, a potem nie umiał z nią walczyć. Zaznaczyć należy jednak, że Laktancjusz był chrześcijaninem i jego traktat miał głównie na celu oczernienie Dioklecjana, z racji na jego niechęć do wyznawców Chrystusa. Świetnym dowodem na to jest fragment dzieła:
''Dioklecjan, mistrz w planowaniu zbrodni i sianiu nieszczęść, nie poprzestał na zrujnowaniu wszystkiego, co się dało, lecz rozpoczął także walkę z Bogiem. Dwie przede wszystkim cechy jego charakteru doprowadziły świat do ruiny: chciwość i tchórzostwo. Całe państwo podzielił na cztery części i dobrał sobie trzech współrządców. Pomnożono ilość wojska, przy czym każdy z władców usiłował stworzyć sobie armię większą, niż miewali kiedykolwiek poprzedni cesarze w okresie jedynowładztwa. Liczba biorących w stosunku do dających wzrosła przez to tak dalece, że rolnicy wyczerpani nadmiarem podatków opuszczali swe gospodarstwa, a ziemia leżąca odłogiem porastała lasami. By móc łatwiej terrorem utrzymać ludność w karbach, pocięto na kawałki również prowincje, na każdym zaś kawałku i niemal w każdym mieście sprawowali władzę namiestnicy z całą czeredą niższych urzędników (…) Przy całym swym sknerstwie pałał Dioklecjan bezgraniczną żądzą budowania (…)'' 

– Laktancjusz, O śmierci prześladowców, VII [w:] Antologia Literatury Patrystycznej, t. 1, z.2, M. Michalski, Warszawa 1975
Skuteczność edyktu musiała rzeczywiście jednak być nikła, gdyż do końca rządów Dioklecjana w roku 305 n.e., edykt był już w praktyce pomijany i nie stosowano się do regulacji. Nie wiemy jak długo w praktyce formalnie obowiązywał, jednak wydaje się, że władza centralna zdawała sobie sprawę z jego porażki i musiała się wycofać z pomysłu. Do upadku edyktu z pewnością przyczyniło się wycofanie Dioklecjana z rządzenia państwem; w końcu to on stał za jego przyjęciem. Dodatkowo społeczeństwo nie bało się konsekwencji nie przestrzegania edyktu na tyle, aby uznać jego działania za skuteczne; dodatkowo rozwinął się czarny rynek, a cena złota w denarach miała wzrosnąć o 250%.
Edykt rozpoczyna się od pompatycznego i dość zawiłego przedstawienia powodów wprowadzenia centralnie regulowanych cen produktów i materiałów oraz kosztów pracy. Współrządcy (Dioklecjan, Maksymian, Galeriusz i Konstancjusz), świadomi nadchodzącej krytyki, jaka spadnie na edykt i niechęci społeczeństwa, starają się wytłumaczyć z wprowadzenia kontroli cen.
Jak czytamy powodem wydania edyktu była postępująca inflacja i chciwość (avaritia) kupców, która zdaniem cesarzy była powodem kryzysu ekonomicznego, i którą należało ukrócić. Edykt podkreślał problem spekulantów, którzy zdaniem władzy odpowiadali za zawyżanie cen. Dodatkowo kupcy nie mogli tłumaczyć wysokiej ceny produktu kosztami transportu, a wszelkie nie stosowanie się do edyktu miało być surowo karane – karą śmierci. I tak jeżeli sprzedawca żywności oferował jajka lub wołowinę po cenach wyższych niż ustanowiono w edykcie, groziła mu egzekucja. Dodatkowo edykt zakazywał przetrzymywania dóbr i wycofania ich z rynku, z nadzieją nadejścia nowego prawa; chodzi tutaj o to, że kupiec nie zadowolony z perspektywy niskiego zarobku mógł unikać sprzedaży. Władcy liczyli na to, że siłowe przymuszanie sprzedawców do wystawiania produktów na rynku doprowadzi do nadmiaru dostępnych dóbr, a w związku z tym ceny automatycznie zmaleją.
W preambule dodatkowo wyraźnie zaznaczono, że z powodu drożyzny najbardziej poszkodowani są żołnierze – dowodzi to, jak duże znaczenie w tych czasach dla rządzących miało poparcie wojska rzymskiego.

Zapoznając się ze słowami władców z edyktu można jasno zauważyć, że cały problem inflacji – zdaniem cesarzy – wynikał z upadku moralnego społeczeństwa rzymskiego, co właśnie starano się edyktem naprawić.
W kolejnej części edyktu znajdziemy kolejne rozdziały, w których pogrupowano produkty lub usługi. Co interesujące, uwzględniono także towary lokalne. Poniżej przykładowe ceny lub zarobki z danych grup.

Warto nadmienić, że denar w tym czasie stał się monetą obliczeniową:

aureus – 1600 denarów
argenteus = 100 denarów
follis = 20 denarów
1/4 follisa = 4 denary
Rośliny strączkowe i zboża
Pszenica – 100 denarów za około 17 litrów
Jęczmień – 60 denarów za około 17 litrów
Kasza jaglana, łuskana – 100 denarów za około 17 litrów
Orkisz – 100 denarów za około 17 litrów
Sezam – 200 denarów za około 17 litrów
Kminek, oczyszczony – 200 denarów za około 17 litrów
Wino, piwo
Zwykłe wino – 8 denarów za 0,5 litra
Wino sabińskie – 30 denarów za 0,5 litra
Piwo pszeniczne – 4 denary za 0,5 litra
Oliwa, sole, ocet, miody
Oliwa z oliwek, z pierwszego tłoczenia, pierwsza jakość – 40 denarów za 0,5 litra
Ocet – 6 denarów za 0,5 litra
Garum, pierwsza jakość – 16 denarów za 0,5 litra
Sól – 100 denarów za około 17 litrów
Miód, dobra jakość – 40 denarów za 0,5 litra
Mięso
Wieprzowina – 12 denarów za około 30o g
Wołowina – 8 denarów za około 300 g
Kiełbasa wołowa – 10 denarów za około 300 g
Gęś tuczona – 200 denarów
Para kurcząt – 60 denarów
Drozdy – 60 denarów za 10 sztuk
Paw – 300 denarów
Para kaczek – 40 denarów
Królik – 40 denarów
Mięso dzika – 16 denarów za około 300 g
Ryby, owoce morza, ser
Ryba morska, nie kościste – 24 denary za około 300 g
Ryba rzeczna, drugiej jakości – 8 denarów za około 300 g
Solona ryba – 6 denarów za około 300 g
Ostrygi – 100 denarów za 100 sztuk
Suszony ser – 12 denarów za około 300 g
Sardynki – 16 denarów za około 300 g
Warzywa, owoce, jaja, mleko
Sałata, dobrej jakości – 4 denary za 5 sztuk
Kapusta, drugiej jakości – 4 denary za 10 sztuk
Buraki, większe – 4 denary za 5 sztuk
Czosnek – 60 denarów za około 17 litrów
Rzepa, mniejsza – 4 denary za 20 sztuk
Rzodkiewka, większa – 4 denary za 10 sztuk
Po, większy – 4 denary za 10 sztuk
Jajka – 4 denary za 4 sztuki
Szparag, dziko rosnący – 4 denary za 50 sztuk
Melon, duży – 4 denary za 2 sztuki
Arbuz – 4 denary za 4 sztuki
Jabłka, małe – 4 denary za 40 sztuk
Figi – 4 denary za około 300 g
Mleko owcy – 8 denarów za 0,5 litra
Wynagrodzenie rzemieślników
Pracownik fizyczny, z utrzymaniem – 25 denarów za dzień
Kamieniarz, z utrzymaniem – 50 denarów za dzień
Malarz ścienny, z utrzymaniem – 75 denarów za dzień
Wykonawca figurek z terakoty, z utrzymaniem – 75 denarów za dzień
Piekarz, z utrzymaniem – 50 denarów za dzień
Pasterz, z utrzymaniem – 25 denarów za dzień
Fryzjer – 2 denary za klienta
Poganiacz muła, z utrzymaniem – 25 denarów za dzień
Weterynarz, do strzyżenia i przygotowania kopyt – 6 denarów za zwierzę
Płatnerz, za naostrzenie używanego miecza – 25 denarów za miecz
Notariusz, za napisanie petycji lub sporządzenie dokumentu – 10 denarów za 100 linijek
Krawiec, za docięcie i wykończenie płaszcza (typu caracalla) – 25 denarów za sztukę
Instruktor gimnastyki – 50 denarów za miesiąc opieki nad podopiecznym
Nauczyciel arytmetyki – 75 denarów za miesiąc opieki nad podopiecznym
Szatniarz w prywatnej łaźni – 2 denary za każdego kuracjusza
Skóry
Skóra babilońska, pierwszej jakości – 500 denarów
Skóra kozia, największa, nieopalona – 40 denarów
Czapka ze skóry owczej, kompletna – 200 denarów
Skóra owcza, największa, opalona – 30 denarów
Skóra hieny, opalona – 60 denarów
Skóra jelenia, opalona, pierwsza jakość – 100 denarów
Skóra wilka, opalona – 40 denarów
Skóra foki, opalona – 1500 denarów
Skóra lwa, opalona – 1000 denarów
Buty, sandały
Buty dla żołnierzy, bez podbicia – 100 denarów
Buty dla senatorów – 100 denarów
Buty dla poganiacza mułów – 60 denarów
Sandały do pracy na roli – 80 denarów
Sandały galijskie dla kurierów – 60 denarów
Sandały babilońskie – 120 denarów
Męskie klapki, pierwszej jakości – 60 denarów
Kobiece klapki, pierwszej jakości – 50 denarów
Wyroby skórzane
Torba podróżna, pierwszej jakości – 1500 denarów
Siodło wojskowe – 500 denarów
Worek, pierwszej jakości – 120 denarów
Wyroby z wielbłąda i kozy
Włosie – 6 denarów za około 300 g
Drewno
Deska jodłowa, 50 łokci długości – 50 000 denarów
Deska dębowa, 14 łokci długości – 250 denarów
Deska jesionowa, 14 łokci długości – 250 denarów
Grzebienie, wrzeciona – sprzęt do pracy z włosami
Grzebień z bukszpanu – 12 denarów
Elementy/produkty drewniane
30 szczebli – 150 denarów
Porcja drewna opałowego na muła – 30 denarów za 98 kg
Drewniane części pojazdów i części; narzędzia
Oś nieobrotowa – 200 denarów
Zacisk, odwrócony – 45 denarów
Wagon sypialniany – 7500 lub 400 denarów (w zależności od rodzaju)
Wagon towarowy – 6000 lub 3500 denarów (w zależności od rodzaju)
Łopata – 4 denary
Młynek ręczny – 250 denarów
Duże sito – 200 denarów
Okrągła cegła – 4 denary
Kość słoniowa, igły, szkło
Kość słoniowa – 150 denarów za około 300 g
Skorupa żółwia z Indii – 100 denarów za około 300 g
Szkło z Aleksandrii – 24 denary za około 300 g
Igła do szycia, drugiej jakości – 2 denary
Transport lądowy
Opłata za jedną osobę – 2 denary za milę
Opłata za cały furgon – 12 denarów za milę
Puch, pierze i wyściółka
Puch gęsi – 100 denarów za około 300 g
Pióro pawia, lepsze – 2 denary
Puch z wierzb – 1000 denarów za 30 kg
Pióro sępa – 6 denarów za 25 sztuk
Atrament do pisania – 12 denarów za około 300 g
Ubiór
Płaszcz wojskowy, najlepsza jakość – 4000 denarów
Pokrycie wykorzystywane jako namiot – 2500 denarów
Białe nakrycie na łóżko – 1600 denarów
Płaszcz z wełny z miasta Mutina lub Laodicea, z purpurowym paskiem – 15 000 denarów
Krótki płaszcz – 1000 denarów
Nakrycie z Afryki – 1500 denarów
Płace dla hafciarzy
Hafciarz pracujący z czystym jedwabiem, z utrzymaniem – 25 denarów za dzień
Płace dla tkaczy
Tkacz lniany, dobrej jakości, z utrzymaniem – 40 denarów za dzień
Płace dla foluszników
Za tunikę bez zdobień, z grubszej wełny – 20 denarów
Za nowy lekki płaszcz, z wełny z miasta Mutina – 250 denarów
Jedwab
Biały nieprzetworzony jedwab – 12 000 denarów za około 300 g
Purpura
Wełna barwiona w purpurze – 50 000 denarów za około 300 g
Wełna
Wełna z Tarentu, umyta – 175 denarów za około 300 g
Len
Len czesany, nieprzędzony, pierwsza jakość – 24 denary za około 300 g
Len, inne
Len, inne
Tkaniny i purpura
Złoto i srebro
Złoto, czyste, w sztabkach lub monetach – 72 000 denarów za około 300 g
Srebro, czyste, w sztabkach lub monetach – 6000 denarów za około 300 g
Niewolnicy
Mężczyna w wieku 16-40 lat – 30 000 denarów
Kobieta w wieku 16-40 lat – 25 000 denarów
Mężczyna w wieku 40-60 lat – 25 000 denarów
Kobieta w wieku 40-60 lat – 20 000 denarów
Chłopiec/dziewczynka w wieku 8-16 lat – 20 000 denarów
Chłopiec do 8 roku życia lub mężczyzna powyżej 60 roku życia – 15 000 denarów
Dziewczynka do 8 roku życia lub kobieta powyżej 60 roku życia – 10 000 denarów
Bydło i zwierzęta pociągowe
Krowa, dobre jakości – 2000 denarów
Owca, dobrej jakości – 400 denarów
Osioł do dosiadania – 15 000 denarów
Osioł do noszenia – 7000 denarów
Wielbłąd z Arabii, dobrej jakości – 12 000 denarów
Koń wyścigowy – 100 000 denarów
Byk, dobrej jakości – 5000 denarów
Marmury i inne kamienie
Biały marmur – 75 denarów za 0.028 m3
Zielony marmur – 150 denarów za 0.028 m3
Szary granit z Claudianus mons w Egipcie – 100 denarów za 0.028 m3
Porfyr z Egiptu – 250 denarów za 0.028 m3
Dzikie zwierzęta
Struś – 5000 denarów
Niedźwiedź, pierwszej klasy – 25 000 denarów
Dzik, pierwszej klasy – 6000 denarów
Lew, pierwszej klasy – 150 000 denarów
Lampart, pierwszej klasy – 100 000 denarów
Pergamin, papirus
Czerwony wosk – 25 denarów za około 300 g
Kosz z włókna palmowego – 4 denary
Kleje, przyprawy, barwniki, wonności i inne
Szafran z Arabii – 2000 za około 300 g
Kadzidło, dobrej jakości – 100 denarów za około 300 g
Pieprz – 800 denarów za około 300 g
Suszony imbir – 250 denarów za około 300 g
Olejek różany, pierwsza jakość – 80 denarów za około 300 g
Miód różany – 75 denarów za około 300 gram
Transport morski i rzeczny
Aleksandria – Rzym/Ostia – 16 denarów za ok. 17 litrów towaru
Nikomedia – Rzym – 18 denarów za ok. 17 litrów towaru
Sycylia – Rzym/Messana – 6 denarów za ok. 17 litrów towaru
Hiszpania – Rzym – 10 denarów za ok. 17 litrów towaru
Rzym – Achaja/Korynt – 14 denarów za ok. 17 litrów towaru
Rzym – Syria – 18 denarów za ok. 17 litrów towaru


https://imperiumromanum.pl/artykul/edykt-dioklecjana-o-cenach-maksymalnych-z-roku-301-n-e/amp/
Obrazek zwinięty kliknij aby rozwinąć ▼

Raszówka-Lipiny ( mieli rozmach skurwysyny

6
Dziś mniej średniowiecznie jednak nie mniej historycznie. 
Otórz, sdzanowni Państwo, kochani moi, w lesie, około 500 m. za stacją kolejową Raszówka znajduje się kompleks betonowych budynków magazynowych, schronów, warsztatów( również kolejowych) w czasach swej świetnośći,  służących jako BAZA PALIW PŁYNNYCH.
Raszówka-Lipiny ( mieli rozmach skurwysyny
Bazę załozyli Niemcy w latach '30 XX w. na potrzeby Wehrmachtu na powierzchni 24 ha. Paliwa przechowywanu w zbiornikach napowietrznych o pow. 60 tys. litrów.  Budynki były zaopatrzone w windy oraz rampy załadunkowe. Do kompleksu dochodził bocznica kolejowa.
Raszówka-Lipiny ( mieli rozmach skurwysyny
Po wojnie przejęli ją Rosjanie rozbudowując obszar do powierzchni 64 ha( niektóre info podaje, że nawet do 80) budując ponad 600 podziemnych zbiorników paliwa, czyniąc Raszówkę głównym magazynem paliw Północnej Grupy Wojsk Układu Warszawskiego. Po wycofaniu się wojsk radzieckich z Polski w 1993 roku, baza została przekazana w ręce Zaburzan ( co wspólne znaczy niczyje) jako rekompensata za mienie pozostawione za granicą i od tamtego czasu umiera. 
Raszówka-Lipiny ( mieli rozmach skurwysyny
Co mogło, zostało rozkradzione przez złomiarzy. Cały teren jest pełen dziur i wykrotów, niezabezpieczonych szybów wentylacyjnych. 
Istne wysypisko wszelkiego śmiecia, a sam teren jest skażony związkami ropopochodnymi 
Kompleks, w związku ze swoimi ruderami i olbrzymim terenem stał się idealnym miejscem do zabaw z ASG i paintbal. 
Raszówka-Lipiny ( mieli rozmach skurwysyny
Raszówka-Lipiny ( mieli rozmach skurwysyny
Raszówka-Lipiny ( mieli rozmach skurwysyny
Raszówka-Lipiny ( mieli rozmach skurwysyny
Raszówka-Lipiny ( mieli rozmach skurwysyny
Raszówka-Lipiny ( mieli rozmach skurwysyny
Towarzysze! Bez paniki! Zachowaj dyscyplinę!
Ściana schronu lotniczego:
Raszówka-Lipiny ( mieli rozmach skurwysyny
Raszówka-Lipiny ( mieli rozmach skurwysyny
Powyżej graffiti na scianie w warsztacie dla ciężarówek gdzie wszystko przesiąknię olejem i pomimo upływu czasu jego zapach.
Raszówka-Lipiny ( mieli rozmach skurwysyny
Zdjęcia wybiórcze, nie sa w stanie do końca oddać klimatu miejsca. 
Dzięki i 3majcie się, do następnego.
Obrazek zwinięty kliknij aby rozwinąć ▼
0.14408087730408