Dynastia TANG

6
Dynastia Tang była jedną z najważniejszych i najdłużej trwających dynastii w historii Chin, panującą w latach 618–907 n.e. Uważana jest za złoty wiek chińskiej cywilizacji, szczególnie w dziedzinie sztuki, literatury i kultury. W okresie jej panowania Chiny stały się potężnym imperium o wielkim wpływie na sąsiednie kraje.

Kluczowe informacje:
Dynastia Tang została założona przez Li Yuana, który po obaleniu dynastii Sui w 618 roku ogłosił się cesarzem Gaozu.
Jego syn, Li Shimin, który stał się cesarzem Taizongiem, jest jednym z najbardziej znanych cesarzy w historii Chin. Pod jego rządami Chiny doświadczyły dużej stabilności politycznej, gospodarczej i kulturowej.

Złoty wiek kultury:
Literatura: Epoka Tang była złotym wiekiem chińskiej poezji. Wielu znanych poetów, takich jak Li Bai i Du Fu, tworzyło w tym okresie.

Gospodarka i rozwój:
W okresie Tang rozwijała się gospodarka, handel, rolnictwo i technologia. Stolicą dynastii było miasto Chang’an (obecnie Xi'an), które stało się jednym z największych i najbogatszych miast na świecie.
Handel jedwabnymi szlakami kwitł, co przyczyniło się do wymiany kulturalnej i gospodarczej między Chinami a innymi krajami, w tym Persją, Indiami i imperium bizantyjskim.

Struktura polityczna i administracyjna:
Dynastia Tang wprowadziła szereg reform administracyjnych, które pomogły w konsolidacji władzy cesarskiej. System egzaminów państwowych, który stał się podstawą selekcji urzędników, miał swoje korzenie właśnie w okresie Tang.

Kryzys i upadek dynastii:
Mimo początkowego sukcesu, dynastia Tang zaczęła borykać się z problemami wewnętrznymi, takimi jak korupcja, bunty i walki wewnętrzne.
W 755 roku doszło do buntu An Lushana, który mocno osłabił dynastię. Pomimo stłumienia buntu, dynastia nigdy nie odzyskała pełni swojej potęgi.
Ostatecznie dynastia Tang upadła w 907 roku, co zapoczątkowało okres Pięciu Dynastii i Dziesięciu Królestw, czas wielkiego chaosu i podziałów w Chinach.

Sukces dynastii Tang polegał również na tym że się w tańcu nie szczypali. Oto jeden z przykładów:
Dynastia TANG
Obrazek zwinięty kliknij aby rozwinąć ▼

Rozbicie więzienia UB w Kielcach przez Żołnierzy Wyklętych

6
Witajcie dzidki! W poniższym tekście dowiecie się o jednej z największych i najgłośniejszych akcji podziemia antykomunistycznego w powojennej Polsce, a mowa będzie o wydarzeniu z nocy 4  na 5 sierpnia 1945 roku, gdy ok. 200 żołnierzy podziemia rozbiło więzienie WUBP (Wojewódzki Urząd Bezpieczeństwa Publicznego) w Kielcach i uwolniło kilkuset osadzonych tam żołnierzy organizacji konspiracyjnych.
Rozbicie więzienia UB w Kielcach przez Żołnierzy Wyklętych
Nowy budynek dawnego więzienia przy ul. Zamkowej 3 w Kielcach.
Koniec niemieckiej okupacji Polski nie oznaczał zakończenia cierpienia narodu polskiego. Po okupacji niemieckiej i walce z hitlerowcami nastał czas czerwonego terroru, a co za tym idzie zaostrzenie represji wobec Polaków, a szczególnie polskich działaczy organizacji konspiracyjnych i partyzantów, których setki członków były wyłapywane, więzione w katowniach UB i NKWD (żołnierze niepodległościowi byli wyłapywani nawet wcześniej, a od wiosny 1945 roku wszystko przybrało na sile i przybywało wieści o osobach ,,zaginionych’’). Oprócz odsiadywania wyroków czekały ich tortury, wywózki w głąb ZSRR, represje i śmierć (według dyrektywy z 30.10.1944 r. o ,,ochronie państwa’’ karą za działalność przeciwko państwu była śmierć) . Kieleckie więzienie znajdowało się przy ulicy Zamkowej 3 i było jednym z symboli zniewolenia państwa Polskiego ze strony Sowietów, w tym miejscu odosobnienia obok zwykłych kryminalistów wyroki swoje odsiadywali żołnierze dawnej Armii Krajowej i innych organizacji konspiracyjnych, które były przeciwne rządom komunistów w Polsce. Oczywiście polskie podziemie nie pozostawało bierne i w latach 1944-1946 Żołnierze Wyklęci przeprowadzili 53 udane ataki na obozy, areszty i więzienia, podczas których łącznie uwolniono ok. 4 tysiące osadzonych. Rozbicie kieleckiego więzienia nie było pierwszą taką akcją, bo np. 9 września 1945 r. oddziały pod dowództwem Stefana ,,Harnasia’’ Bembińskiego rozbiły więzienie w Radomiu. Dochodziło również do samodzielnych ucieczek, przykładem takiej ucieczki może być wydarzenie z 21 kwietnia 1945 roku, gdy grupa ok. 30 aresztowanych uciekła z aresztu PUBP w Jędrzejowie.
Rozbicie więzienia UB w Kielcach przez Żołnierzy Wyklętych
Po lewej gen. Antoni ,,Szary'' Heda
Akcję rozbicia więzienia poprowadził kpt. Antoni ,,Szary’’ Heda-ur. 11.10.1916- zm. 14.02.2008, dowódca oddziałów ZWZ i AK, a następnie formacji niepodległościowych ROAK, DSZ, NIE. Uczestnik wojny obronnej 1939 roku, akcji ,,Burza’’ i wielu innych działań przeciwko Niemcom podczas ich okupacji Rzeczpospolitej oraz komunistom w czasach powojennych. W 1941 roku dostał wyrok 7 lat zesłania do łagru, ale dzięki podstępowi udało mu się uniknąć wyroku, a po wyjściu z więzienia NKWD został schwytany przez Niemców i wysłany do obozu jenieckiego pod Terespolem (Stalag 107) z którego udało mu się uciec, po czym podjął ponowną walkę z okupantami. Po akcji w Kielcach skończył z konspiracją i był poszukiwany przez MBP, więc pod zmienionym nazwiskiem wraz z rodziną tułał się po Polsce. W 1948 r. został aresztowany w Gdyni i dostał wyrok śmierci, który dzięki interwencji oficerów Armii Ludowej został zmieniny na dożywocie, które odsiadywał w Warszawie, Rawiczu i Wronkach. Dzięki amnestii w 1956 roku został zwolniony z więzienia, ale od grudnia 1981 r. do czerwca 1982 r. był internowany w więzieniu w Warszawie przez swoją działalność w NSZZ ,,Solidarność’’.

Rozbicie więzienia UB w Kielcach przez Żołnierzy Wyklętych
Korytarz z widocznymi celami w dawnym więzieniu.
Na przełomie czerwca i lipca 1945 roku Heda podczas spotkania z por. Antonim ,,Marianem’’ Świtalskim dowiedział się o masowych aresztowaniach żołnierzy podziemia i wysyłaniu ich do więzień (wśród osadzonych w kieleckim więzieniu znajdowali się dwaj bracia Hedy i jego szwagier, którzy zostali zamordowani przez komunistów przed akcją ), dzięki czemu postanowił coś z tym zrobić i uderzyć na więzienie w Kielcach (nie była to pierwsza akcja tego typu [BENC!], bo 6 sierpnia 1943 r. ,,Szary’’ jako dowódca podobwodu AK Iłża rozbił on więzienie w Starachowicach, uwalniając ok. 80 więźniów), pomysł ten dostał aprobatę szefa DSZ płk. Jana ,,Prezesa’’ Rzepeckiego. Według niektórych źródeł rozkaz ataku na więzienie miał wydać mjr Stefan ,,Kos’’ Gądzio (żołnierz ZWZ-AK, który został aresztowany przed akcją, poddany brutalnym torturom i stracony w ramach odwetu za udane rozbicie więzienia w Kielcach, miejsce jego pochówku jest nieznane), ale według większośći inicjatywa ataku wyszła od Hedy.


,,Kiedy już widziałem sytuację w kieleckim więzieniu, jakie zbrodnie tam się odbywają, dokonywane przez Urząd Bezpieczeństwa i wojewodę – kolaboranta niemieckiego, to zdecydowałem o uderzeniu na więzienie.’’-wspominał Heda.
Rozbicie więzienia UB w Kielcach przez Żołnierzy Wyklętych
Widok na nowy dziedziniec więzienia.
Wraz z nadejściem lipca 1945 roku zaczęły się przygotowania do akcji. W gajówce Pogorzałe zlokalizowanej nieopodal drogi Skarżysko-Kamienna-Radom doszło do spotkania pomiędzy ,,Szarym’’ a por. Włodzimierzem ,,Szparagiem’’ Dalewskim, podczas którego oficerowie doszli do wniosku, że przy zaangażowaniu odpowiedniej ilości ludzi i wykorzystaniu elementu zaskoczenia możliwe będzie rozbicie więzienia. W ten sposób ,,Szparag’’ został odpowiedzialny za rozpoznanie terenu i zebranie informacji dotycząsych wojsk sowieckich i polskich, które przebywały w Kielcach, a Heda miał zadbać o zebranie odpowiedniej ilości ludzi (których liczbę żołnierze oszacowali na ok. 300 osób) i zadbanie o ich uzbrojenie. Pozyskanie tak dużej liczby partyzantów i zapewnienie im sprzętu nie było proste, więc ,,Szary’’ potrzebował pomocy od innych partyzantów. Podczas kolejnego spotkania w którym udział brali por. Tadeusz ,,Krogulec’’ Łęcki, ppor. Wacław ,,Niegolewski’’ Borowiec i por. Zygmunt ,,Zygmunt’’ Bartkowski okazało się, że nie zebrano zakładanej liczby 300 żołnierzy. Z powodu niewystarczającej liczby osób do przeprowadzenia szturmu na więzienie skontaktowano się z por. Stefanem ,,Harnasiem’’ Bembińskim i por. Henrykiem ,,Ostrolotem’’ Podkowińskim (działali oni w powiecie radomskim i dowodzili największymi grupami partyzanckimi na tamtych terenach). Dzięki chęci współpracy zadysponowali oni ok. 80 ludzi do akcji rozbicia więzienia. Natomiast ,,Szparag’’ dzięki zdobytym informacjom zdołał rozpracować możliwości mobilizacji, rozmieszczenie i liczebność poszczególnych oddziałów Armii Czerwonej, LWP i Korpusu Bezpieczeństw Wewnętrznego oraz MO, które stacjonowały w Kielcach i okolicach miasta. Informacje zdobyte przez Dalewskiego pozwoliły na ostateczną decyzje w sprawie podjęcia akcji zbrojnej na więzienie w Kielcach i Heda obmyślił plan ataku na więzienie.


-Pierwsza faza miała na celu zebranie wszystkich grup partyzantów, które miały zaatakować więzienie i zaopatrzenie ich w żywność, broń oraz przedstawienie zadań poszczególnym grupom.

-Druga faza polegała na zdobyciu samochodów, którymi oddziały partyzanckie zostaną przetransportowane na miejsce akcji.

-Trzecia faza zakładała podzielenie partyzantów na dwie grupy: pierwszą ekipę pod dowództwem ,,Szparaga’’ i ,,Szarego’’, która przeprowadzi atak na więzienie i uwolni osadzonych. Druga grupa złożona z 5 pododdziałów ulokowanych w różnych częściach miasta, miała ubezpieczać całą akcję i osłaniać odwrót po rozbiciu więzienia.
Rozbicie więzienia UB w Kielcach przez Żołnierzy Wyklętych
Por. Henryk ,,Ostrolot'' Podkowiński
20 lipca 1945 roku w gajówce odbyła się kolejna odprawa z oficerami (uczestniczyli w niej ,,Niegolewski’’, ,,Harnaś’’, ,,Szparag’’, ,,Zygmunt’’ i ,,Sęk’’) na której Heda otrzymał informacje dotyczące łącznej liczebności oddziałów i uzbrojenia. Ilość wszystkich chętnych do udziału w akcji wynosiła ok. 200 ludzi (por. Bartkowski ok. 40 ludzi, por. ,,Krogulec’’-ok. 50 osób, ,,Szparag’’-ok. 10 ludzi, ppor. Borowiec-ok. 15, ,,Harnaś’’-ok. 80 żołnierzy ), dysponowali oni 130 pistoletami maszynowymi, 20 karabinami maszynowymi, 50 karabinami, granatami i trzema granatnikami ,,PIAT’’ oraz znaczną ilością amunicji i materiałów wybuchowych. Dnia 3 sierpnia zaczęła się pierwsza faza plany, czyli zebranie sił partyzanckich w lasach dalejowskich nieopodal Skarżyska-Kamiennej, gdzie część żołnierzy przybyła dopiero rankiem następnego dnia i wtedy zaczęło się zaopatrywanie żołnierzy oraz podzielenie ich na grupy i przypisanie dowódców do odpowiednich pododziałów. Tego samego dnia grupa partyzantów dokonała pozorowanego zajęcia miejscowości oddalonej o ok. 50 km od Kielc, Szydłowca nieopodal Radomia. Pozorowany atak na  miasteczko miał na celu zmuszenie garnizonu wojskowego z Kielc do opuszczenia miasta. Partyzanci oprócz samego ataku. w lasach nieopodal Szydłowca rozkładali miny i detonowali je przez kilkanaście godzin, co zmusiło część garnizonu z Kielc do opuszczenia miasta, pomocy zagrożonej miejscowości i przeprowadzenia obławy na ,,bandytów’’, która oczywiście się nie udała i przeczesywano lasy, nie znajdując tam nikogo.
Rozbicie więzienia UB w Kielcach przez Żołnierzy Wyklętych
Rozbicie więzienia UB w Kielcach przez Żołnierzy Wyklętych
Por. Stefan ,,Harnaś''/,,Sokół'' Bembeński
4 sierpnia zaczęła się druga faza, grupa żołnierzy ,,Szparaga’’ w liczbie 10 ludzi zatrzymywała i konfiskowała ciężarówki jadące trasą Radom-Kielce, wśród 14 zatrzymanych pojazdów znalazły się samochody należące do Korpusu Bezpieczeństwa Wewnętrznego i jeden samochód z czterema funkcjonariuszami UB. Zatrzymani funkcjonariusze zostali przetransportowani do lasu, gdzie przez 5 godzin byli oni przesłuchani, a z informacji od nich uzyskanych było wiadome, że nie doszło do dekonspiracji i nikt nie wie o planowanej akcji żołnierzy podziemia. Heda rozkazał uwolnienie oficerów UB, ale jego ludzie wyrazili sprzeciw, więc odbył się sąd polowy, który wydał wyroki śmierci. Po zarekwirowaniu pojazdów, około godziny 19 odbyła się odprawa na której partyzanci dostali dodatkowe uzbrojenie, zapasy amunicji oraz żywności i szczegółowo omówiono plan akcji oraz zadania każdego z pododdziałów, po czym ok. 21.00 żołnierze wyruszyli skonfiskowanymi pojazdami do Kielc. Gdy ok. godziny 22.30 dotarli do miasta, to rozpoczęli akcję od likwidacji wartowników na rogatkach miasta, a następnie podzielili się na mniejsze grupy liczące po kilkadziesiąt osób, które zajęły wcześniej ustalone pozycje. Oddział ,,Ostrolota’’ w liczbie ok. 30 żołnierzy zajął pozycję w okolicach katedry w Kielcach, grupa ta miała ubezpieczać akcję na wypadek interwencji wojsk LWP, które mogły nadejść od strony ulicy Sienkiewicza. Oddział ,,Harnasia’’ w liczbie 50 osób rozstawił się w miejskim parku od strony, którego mogły nadejść siły KBW. Trzecia grupa dowodzona przez por. Henryka ,,Sęka’’ Wojciechowskiego, licząca 40 żołnierzy zajęła pozycję na obrzeżach parku przy dzisiejszej ulicy Paderewskiego i ubezpieczała atak przed funkcjonariuszami Wojewódzkiego Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego oraz żołnierzami Armii Czerwonej. Kolejna grupa dowodzona przez por. Zygmunta ,,Zygmunta’’ Bartkowskiego miała ubezpieczać odwrót żołnierzy i zorganizować pomoc na Zagórzu (Obecnie dzielnica Kielc) nieopodal Kielc dla rannych. Ostatnia grupa w liczbie 10 ludzi, dowodzona przez ,,Niegolewskiego’’ zajęła budynek poczty na rogu ul. Sienkiewicza i ul. Hipotecznej oraz zniszczyła miejską centralę telefoniczną.
Rozbicie więzienia UB w Kielcach przez Żołnierzy Wyklętych
Oddział ,,Harnasia''.
Około godziny 23.30 lub 23.45 rozpoczął się atak na więzienie, grupa 40 ludzi dowodzona przez ,,Szarego’’ i ,,Szparaga’’ spod katedry przeszła na cmentarz skąd dostała się pod bramę główną więzienia i po wymianie ,,uprzejmości’’ ze strażnikami na wieżyczkach, rozpoczęła szturm na więzienie. Na początku partyzanci stoczyli potyczkę z wartownikami, którzy mieli służbę przy więziennej bramie, a następnie ową bramę wysadzili za pomocą 3 strzałów z PIAT-a i przeszli do kolejnej bramy, którą zniszczono ładunkami wybuchowymi. W trakcie wkraczania do budynku więzienia partyzanci zostali ostrzelani z okien więzienia i obrzuceni granatami przez straż więzienną, Następnie oddział podzielił się na dwie grupy, ,,Szparag’’ z częścią ludzi ze względu na niemożliwość odnalezienia kluczy do cel zajął się wyłamywaniem drzwi cel oraz ze względu na wytrzymałość niektórych drzwi niszczono je za pomocą materiałów wybuchów (podczas wysadzania drzwi więźniowie osłaniali głowy kocami, do niektórych cel były wrzucane ładunki oknami, aby osadzeni sami od wewnątrz wysadzali zamki) , a Heda ze swoimi ludźmi osłaniał działania grupy Dalewskiego, tocząc  prawie dwugodzinną walkę z załogą więzienia, która liczyła ok. 50 osób (32 żołnierzy KBW z czego 12 było w rezerwie. 15 strażników więziennych, którzy przebywali w koszarach i 8 strażników na służbie). Jak wspominał Heda na początku partyzanci udali się do cel na dole, czyli bloku dla kobiet i po uwolnieniu osadzonych kobiet (wśród osadzonych więźniarek były osoby w ciąży), te zaczęły rzucać się na partyzantów i dziękować im, a następnie zaczęły ucieczkę z terenu więzienia. Po oswobodzeniu kobiet żołnierze przeszli a górę do cel męskich.


W ten sposób atak na więzienie opisał były sierżant MO Jan Rzeźnik:

,,Warta pełniąca służbę na zewnątrz została obrzucona ogniem karabinów maszynowych. Dwóch wartowników zostało rannych. Wartownik przy bramie wewnętrznej Piotrowski chciał telefonować, ale telefon był nieczynny. W tym czasie padło jeszcze kilka pocisków w bramę, które zrobiły wyłom, od dołu drzwi były założone materiałem wybuchowym, który eksplodując, wyrwał blachę o powierzchni 1 mkw. Prze otwór napastnicy wdarli się do wnętrza więzienia. W więzieniu powstała strzelanina, straże więzienne teraz ostrzeliwały z okien wieży obserwacyjnej i zza muru, lecz na skutek przeważającej siły reakcjonistów musieli zamilknąć. ‘’


Tak swoje uwolnienie opisał cichociemny, Ludwik ,,Jeleń’’ Wiechuła:

,,Do naszej kraty dopadają minerzy. Poznaje twarz jednego ze swych podkomendnych. Wołam, aby najpierw wysadzili drzwi w celach śmierci, a my tymczasem będziemy próbowali dalej ławą. Pracujemy ciężko. Nic jednak z tego. Rozleciała się w drzazgi i druga ława, a my ciągle zamknięci. Zjawia się mój saper. Podaje mi przez kratę ładunek wybuchowy z lontem prochowym oraz zapałki. “Panie poruczniku, nie wypada, żebym ja podpalał ładunek, skoro pan tam jest” – powiada. Szybko więc przywiązałem ładunek do zamka, założyłem spłonkę z lontem i przytknąłem zapałkę. Lont zaiskrzył się. Wraz z towarzyszami rzuciłem się do kąta, któryś z nich nakrył się siennikiem… Huk i kurz. Wyskoczyłem na korytarz, a mój saper zawisł mi na szyi.”.
Rozbicie więzienia UB w Kielcach przez Żołnierzy Wyklętych
Antoni ,,Lin'' Żółkiewski
Podczas gdy trwało uwalnianie więźniów, oddziały osłaniające akcję zdetonowały miny założone przy posterunkach UB i MO oraz dokonały ostrzału tych budynków, aby zniechęcić możliwą odsiecz ze strony komunistów. Wszystko trwało do ranka następnego dnia i skończyło się ok. 2.30-3.00 (5 sierpnia), gdy udało się uwolnić niemal wszystkich osadzonych żołnierzy, Heda wydał rozkaz wycofania się z terenu akcji. Partyzanci podczas odwrotu podzielili się na 3 grupy i tak ekipa Hedy połączyła się z pododdziałem ,,Harnasia’’ i wycofała się do lasów w okolicach Zagańska, tak samo zrobiła grupa Bartkowskiego, natomiast ludzie ,,Sęka’’ udali się do lasów daleszyckich.  Po ucieczce byli więźniowie podzielili się na kilka małych grup i rozproszyli się w lasach świętokrzyskich, aby zgubić ewentualną nagonkę, a część udała się w stronę Leszczyn.  Łącznie otworzono 52 z 56 cel i uwolniono 334-375 z 479 osadzonych (Ze względu na brak czasu nie udało się uratować wszystkich oraz część więźniów uratowanych celowo lub przez przypadek nie chciała uciekać, bo nie opłacało się im to, byli to m.in. starcy, donosiciele i volksdeutsche), ale ,,Harnaś’’ później wspominał, że udało się uwolnić 380 osób, a ,,Szary’’ uważał, że udało się uratować ok. 500 osób, rozbieżności te biorą się ze względu na brak dokładnych danych związanych z liczbą i tożsamością osadzonych. Wśród oswobodzonych znalazł się mjr Michał ,,Siwy’’ Mandziara, którego za walkę z okupantem niemieckim komunistyczne władze Polski nagrodziły skazaniem na karę śmierci, po złożeniu prośby o ułaskawienie przez ,,Siwego’’, ,,wspaniałomyślny’’ Bierut zamienił wyrok śmierci na 10 lat więzienia oraz kilkudziesięciu zwykłych kryminalistów uwolnionych w wyniku pomyłki (podczas akcji nie było czasu na selekcję więźniów do uwolnienia), z których ok. 50 dobrowolnie oddało się w ręce władz. Niestety nie obyło się bez ofiar, bo życie straciło 2 żołnierzy podziemia (jednym z nich był ,,Krogulec’’) oraz jeden osadzony-płk Antoni ,,Lin’’ Żółkiewski (umarł on tej samej nocy po uwolnieniu, prawdopodobnie w wyniku wycieńczenia organizmu oraz wskutek odniesionych ran w czasie przesłuchań i związanych z nimi tortur), a kilku innych zostało rannych (w tym ,,Szary’’, który został ranny w nogę podczas wysadzania bramy i w pierś podczas wymiany ognia, przez następne 3 miesiące kurował się w miejscowości Sorbin) i jeden został pojmany przez komunistów. Straty ponieśli również komuniści, bo rannych miało zostać 8 żołnierzy polskich i 4 sowieckich, spośród których jeden oficer Armii Czerwonej i milicjant mieli zginąć w szpitalu z powodu odniesionych ran, a jeden czerwonoarmista poległ podczas walki. Również 3 polskich żołnierzy, którzy bronili więzienia miało zostać wziętych w niewolę przez partyzantów. Niedługo po zakończonej akcji, bo 6 sierpnia 1945 r. zostały zmobilizowane liczne siły (200 żołnierzy z 8. pułku KBW, 160 funkcjonariuszy NKWD i 115 oficerów UB), które miały wyłapać ,,reakcjonistów’’ odpowiedzialnych za atak na więzienie, ale obława nie przyniosła żadnych rezultatów.
Rozbicie więzienia UB w Kielcach przez Żołnierzy Wyklętych
Tablica upamiętniająca akcję rozbicia więzienia w Kielcach. Znajduje się ona na murach dawnego więzienia.
Po wyleczeniu ran i spotkaniu z płk Janem ,,Mieczysławem’’ Zientarskim (jeden z dowódców i pierwszych organizatorów podziemia antykomunistycznego w rejonie Kielecczyzny), Antoni ,,Szary’’ Heda został awansowany do stopnia majora. Po całej akcji odpuścił sobie działalność konspiracyjną i pod zmienionym nazwiskiem wraz z żoną i córkami ukrywał się przed komunistami, co jak zostało wspomniane wyżej nie do końca przebiegło po jego myśli. Po obaleniu komunizmu w Polsce, Heda za swoje zasługi został dwukrotnie odznaczony Krzyżem Orderu Wojennego Virtuti Militari oraz Krzyżem walecznych, później w 1995 r. został odznaczony Medalem Polonia Mater Nostra Est, w 2006 r. Lech Kaczyński awansował go na stopień generała brygady i został pośmiertnie odznaczony Krzyżem Komandorskim z Gwiazdą Orderu Odrodzenia Polski. Sama akcja również nie została zapomniana i w 1995 roku w budynku dawnego więzienia powstało Muzeum Pamięci Narodowej, które działało do 2005 roku. W latach 2009-2011 pomimo protestów niektórych Kielszczan i krajoznawców miała miejsce rozbiórka i przebudowa dawnego więzienia. W 2012 roku zachodnie skrzydło więzienia, gdzie zachowała się część oryginalnej zabudowy przejęła lokalna instytucja kultury ,,Wzgórze Zamkowe’’ w ramach, której funkcjonuje Ośrodek Myśli Patriotycznej i Obywatelskiej zlokalizowany w dawnym więzieniu, gdzie są ekspozycje dotyczące działań politycznych i społecznych. Wystawy pokazują m.in. historie byłych więźniów politycznych oraz wkład mieszkańców Kielc i regionu świętokrzyskiego w walkę o niepodległość, a w budynku dostępne są piwnice, gdzie zachowały się więzienne karcery. Również co roku w Kielcach organizowane są uroczyste obchody związane z rozbiciem katowni UB, a od 2012 roku są one okraszone rekonstrukcją tamtych wydarzeń w wykonaniu Stowarzyszenia Rekonstrukcji Historycznej ,,Jodła’’ (na tegorocznych obchodach miała również miejsce premiera filmu dotyczącego tamtych wydarzeń, autorstwa Łukasza Kazka).
Rozbicie więzienia UB w Kielcach przez Żołnierzy Wyklętych
Zdjęcie z rozbiórki więzienia w roku 2009.
Obrazek zwinięty kliknij aby rozwinąć ▼

Rekord świata

4
Rekord świata
7 sierpnia 1931 porucznik pilot Franciszek Żwirko [na zdjęciu] i inżynier Stanisław Prauss podjęli próbę pobicia rekordu wysokości lotu na samolocie RWD-7. Polska załoga co prawda wzbiła się na rekordową wysokość  5996 m. Niestety, rekord nie został formalnie uznany przez władze Międzynarodowej Federacji Lotniczej, gdyż cytuję: ,,barometr pisał atramentem na papierze, a powinno być wydrapane na zakopconym papierze.'' :)

Stanisław Prauss wspominał tamten rekordowy lot:
"Poleciałem zatem ze Żwirką na ten rekordowy lot, a wybór padł na mnie, ponieważ byłem lżejszy nawet od Antosia Kocjana, który za głodomora uchodził. Przygotowali nas na tę wyprawę starannie, nawet aparaty tlenowe dostaliśmy, tylko ubrania musiały być jak najlżejsze, żeby tę parę metrów wysokości zdobyć. Lot był wspaniały, pogoda słoneczna, trochę zimno, na 4000 metrów zaczęliśmy korzystać z tlenu, ale coś mi nie smakował. Koło 6000 metrów, kiedy Warszawa i Modlin leżały pod naszymi nogami, samolocik zdecydował, że już dość i nawet Ryży (przezwisko Żwirki) nie mógł nic więcej poradzić - po półgodzinie usiedliśmy z powrotem przed hangarem. Czułem się coś nie bardzo, jakbym zjadł coś niedobrego... siedziałem jednak cicho, żeby się nie śmieli, ale Żwirko zaczął pierwszy, że ten tlen był coś nie tego. Więc i ja dodałem, że raczej śmierdział jak zgniła kapusta. No i sprawa się wydała: dostarczone butle gazu okazały się puste, a że przyjaciele nie chcieli odkładać lotu, któryś z nich, myślę, że był to Pysio, zdecydował, żeby butle napełnić gazem przemysłowym, z butli od aparatu do spawania!! Kiedy odczytano barometrowy wykres, okazało się, że byliśmy coś metr poniżej 6000 metrów. Rekord był zatem dobrze pobity, niestety nie został zatwierdzony przez FAI, bo barometr pisał atramentem na papierze, a powinno być wydrapane na zakopconym papierze. I tak ominął mnie zaszczyt figurowania w rejestrach międzynarodowych ..."

/Marta
Obrazek zwinięty kliknij aby rozwinąć ▼

Miecz w Świeciu

9
Hej, dziś na warsztat weźmiemy sobie zamek Miecz znajdujący się w miejscowości Świecie w powiecie lubańskim. 
Historia jego powstania sięga początków XIV wieku, kiedy to książę Bernard Świdnicki postawił niewielki zameczek z wieżą jako jeden z ptk. obronnych na granuicy swoich ziem.
Po wcieleniu  ksiestwa do Czech zamek przestal pełnić swoją funkcję graniczną i stracił na znaczeniu.
Jak duża część podobnych warowni przez pewien okres mógł być siedzibą rycerzy rabusiów, natomiast pod koniec średniowiecza należał do szlacheckiej rodziny von Uechtritz.
Po pożarach w XVIII w. był jeszcze używany, ostatecznie opuszczono go w 1760 r., a po kojelnym pożarze w 1827 warownia stała się ostatecznie ruiną. 
( zdjęciez Grudnia, sprzed 2 lat)
Miecz w Świeciu
Przed II wojną światową w ruinach funkcjonowała gospoda, jednak została ona zniszczona.
Miecz w Świeciu
Warownia to wtopiona w skały konstrukcja z wieżą w najwyższym punkcie, do której( wg legendy o Svetej i Miłoszu, do której link, dla romantyków zostawię w komentarzu) nie sposób się dostać. Obecnie wynika to z tego, że wejście nie zostało jeszcze odsłonięte.

Dolna część zamku to zagadka dla historyków architektury-jest tam bowiem tyle różnych murów i murków z różnych stuleci, że nie sposób prześledzić ich budowy. Wiadomo, ze warownię powiększano jeszcze w średniowieczu i w XVI wieku. Od ponad 20 lat zamek jest w rękach prywatnych. Właściciele na własną rękę, małymi kroczkami odgruzowują budowle. Prowadzili badania georadarem.Bardzo chętnie dzielą się historią zamku. Opowiadają ile udało im się zrobić, a udało wiele patrząc z perspektywy, że są szarymi ludkami. Bilety kosztowały po dychę za wejście, a można zajrzeć w każdą dziurę. 
Miecz w Świeciu
Miecz w Świeciu
Zamek ze względu na umiejscowienie naskalne posiada studnię opadową świetnie zachowaną, której zdjęcie niestety jest tak złej jakości, że wstyd wkleić. Polecam każdemu będącemu w okolicy zajrzeć do ruin. 
Z fartem Dzidki
Miecz w Świeciu
Obrazek zwinięty kliknij aby rozwinąć ▼
0.094356060028076