Plan Balcerowicza

52
Jako że ostatnio widzę jakiś wysyp hejtu na Pana Lesia to stwierdziłem że trzeba by parę rzeczy naprostować. Zacznijmy od tego czym jest właściwie plan Balcerowicza?
Plan Balcerowicza to zestaw ustaw przyjętych w 89 roku, które zaczęły obowiązywać od 90 roku, między innymi wprowadzających podatek dla polskich przedsiębiorstw o wysokości 40%, wiążących oprocentowania kredytów z wysokością inflacji, likwidującyh gwarancje istnienia przedsiębiorstw państwowych ale też znoszących monopol państwa w handlu walutą i gwarantujących odprawy przy zwolnieniach.

Okej zacznijmy od początku :

1. Polska gospodarka była w ruinie w 89. Dług zagraniczny jaki Polska miała, i koszta obsługi tego długu rosły, w 1990 wynosiły 80% PKB. W perspektywie była sytuacja, gdzie koszta obsługi długu byłyby tak duże że przerosłyby wzrost PKB co oznaczałoby że polska wpadłaby w spiralę długu - rocznie więcej zwiększałoby się zadłużenie niż jesteśmy w stanie zapłacić, czyt. Permamentnie bylibyśmy na sznurze naszych kredytodawców. Potrzebne były radykalne cięcia budżetowe. Dzięki cięciom i zmianom wprowadzonym przez Balcerowicza dług względem PKB spadł do 40% w przeciągu 10 lat.
2. Usunięcie gwarancji istnienia przedsiębiorstw publicznych był słuszną rzeczą - gwarantowanie istnienia przedsiębiorstwa to paranoja. Owszem jeśli przedsiębiorstwo przynosi zyski to niech istnieje - ale jeśli przez dłuższy czas przynosi straty to czemu ludzie mają je sztucznie utrzymywać? Takie zachowanie prowadzi do takich patologii jakie dzisiaj mamy w górnictwie, gdzie utrzymujemy nierentowne z powodów technicznych kopalnie, a jednocześnie nie rozwijamy nowych które mogłyby być intratne - bo po co otwierać nowe kopalnie/szyby, skoro płacą nam i tak?
3. Wprowadzenie popiwku z którego były zwolnione przedsiębiorstwa zagraniczne miało trojaki powód:
A) miał ściągnąć do nas zachodni kapitał, bo potrzebowaliśmy wejścia pieniędzy w obcej walucie - bo wejście obcej waluty powodowało stabilizację inflacji, w przeciwieństwie do rozwoju firm polskich, gdzie w związku z gigantyczną inflacją polskie firmy zmuszone były notorycznie podwyższać płacę co tylko napędzało inflację jeszcze bardziej, tymczasem firmy zachodnie mogły oferować na tyle atrakcyjne wynagrodzenie że nie dochodziło do ciągłych podwyżek, a jednocześnie wprowadzały zagraniczną walutę która stabilizowała rynek.
B) Ograniczenie wzrostu płac w przedsiębiorstwach poprzez nacisk kosztowy, doprowadzenie do sytuacji kiedy przedsiębiorstwa nie miały pieniędzy na podwyżki, żeby zastopować wzrost płac napędzający inflację.
C) Firmy zagraniczne z dużym kapitałem miały bardzo duże zachęty do tworzenia miejsc pracy w polsce (niskie podatki, niskie koszta zatrudnienia, duża konkurencja na rynku pracy), co w efekcie powodowało stosunkowo szybki spadek bezrobocia - to jest akurat największa klęska planu Balcerowicza - bezrobocie powstałe w skutek upadku przedsiębiorstw zarówno państwowych jak i prywatnych okazało się o wiele większe niż zakładano, i tym samym nie stworzono wystarczająco wielu miejsc pracy, co doprowadziło do sytuacji gdzie w szczycie bezrobocie wyniosło 20%.
Podsumowując - plan Balcerowicza bł okrutny, i bolesny. Nie był doskonały - bo żaden plan wprowadzony w życie nie przebiega dokładnie tak jak autor sobie wymyślił. Ale był potrzebny - tak jak przy gangrenie nie przykrywa się nogi, nie pryska perfumami i mówi pacjentowi że będzie lepiej, tylko tnie, tak my byliśmy w sytuacji kiedy fizycznie nie dało się uratować naszej gospodarki "delikatnymi, nieodczuwalnymi" krokami.
Obrazek zwinięty kliknij aby rozwinąć ▼

Plan Balcerowicza - reformy, które pogrążyły miliony Polaków

34
Plan Balcerowicza - reformy, które pogrążyły miliony Polaków
Gdy w 1989 r. nastąpiła przemiana ustrojowa, wśród wielu spraw i tematów, którymi trzeba było się zająć była gospodarka. Dotychczasowa centralnie planowana musiała ulec zmianie, by wejść do grupy ,,cywilizowanych zachodnich państw" opierających się na kapitalizmie. Był jednak problem, bowiem nikt z tych, którzy dotychczas mieli jeden główny plan by ,,obalić" komunę i dojść do władzy na tym się po prostu nie znał. Bardzo szybko zwrócono na to uwagę w państwach, które widziały w Polsce świetny rynek zbytu i miejsce z tanią siłą roboczą, w którym można otworzyć swój zakład. Postanowiono zatem ,,pomóc" Polakom, którzy w końcu nawet sami o to poprosili. 

Zacznę jednak od początku.
Wszystko zaczęło się jeszcze w 1988 r., kiedy to do Polski przyleciał George Soros, z którego inicjatywy powstała Fundacja Batorego, której pierwszym owocem pracy była tzw. ustawa Wilczka z 23 grudnia 1988 r., która funkcjonowała do końca 2000 roku. Wprowadziła ona zmiany przekształcając gospodarkę w wolnorynkową, prościej mówiąc nastawała powoli epoka kapitalizmu. Następnie rok później podczas obrad okrągłego stołu strona Solidarności wywalczyła indeksację płac, co przekładało się na wzrost płac na skutek wzrostu cen. Wszystko brzmi pięknie, jednak gdy zostały uwolnione ceny żywności, które regulował wolny rynek te zaczęły szybko rosnąć,a tym samym wypłaty. By spełnić postanowienia i ,,opłacić" ludzi rozpoczął się proces do drukowania pieniądza przez co momentalnie z inflacji Polska przeszła do hiperinflacji. Taki stan należało szybko rozwiązać, tym bardziej, że prócz tego był jeszcze deficyt budżetowy dochodzący do 8% PKB, ogromne zagraniczne długi (tu wchodzi temat na dzidę o aferze FOZZ), czy sprawa z państwowymi zakładami, które należało reprywatyzować, lub sprywatyzować przechodząc na kapitalizm.
Plan Balcerowicza - reformy, które pogrążyły miliony Polaków
Trzeba zaznaczyć, że polskie stare/nowe władze nie miały pojęcia o ekonomii, a ci eksperci, którzy mogli podjąć się roli ministra finansów w rządzie Mazowieckiego odmawiali widząc z czego trzeba wyciągnąć polską gospodarkę.

,,Na szczęście" zjawił się ktoś, komu bezgranicznie ówczesna władza zaufała - wysłany przez Sorosa - Jeffrey Sachs. Był to wtedy młody doktor, który posiadał już doświadczenie z działań choćby w Afryce. Zaproponował on swoją pomoc i od razu dostał wolną rękę. Napisał on zatem program, oparty na wyznaczonych przez konsensus waszyngtoński ramach, który całkowicie słusznie nazywany był terapią szokową, którą Polacy wyjątkowo odczuli na własnych portfelach i skórze.

Osobą, której przypadło zadanie przedstawienia i zrealizowania ów planu był młody człowiek, który namówiony zgodził się podjąć bycia ministrem finansów, a także wicepremierem - Leszek Balcerowicz. Pierwsze przedstawienie planu nastąpiło podczas konferencji 6 października 1989 r., a wdrożenie nastąpiło od 1 stycznia 1990 r.
Plan Balcerowicza - reformy, które pogrążyły miliony Polaków
Cały plan złożony był z serii uchwał, które wprowadzały:
• podatek od dochodów tzw. popiwek 
• usunięcie gwarancji istnienia przedsiębiorstw państwowych (nawet tych rentownych przynoszących zyski)
• zmiana prawa bankowego ograniczająca emisję pieniądza 
• zmiana stosunków kredytowych (wysokość oprocentowania rosła razem z inflacją)
• wprowadzenie jednolitego 40% podatku dla przedsiębiorstw (polskich nie zagranicznych)
• zwolnienie z płacenia przez zagraniczne przedsiębiorstwa popiwku i umożliwienie transferu zysków za granicę 
• zlikwidowanie państwowego monopolu w handlu zagranicznym
• ujednolicenie prawa celnego
• formalne sankcjonowanie istnienia bezrobocia
• prawo gwarantujące odprawę finansową z pracy i zasiłek dla bezrobotnych

Jaki był skutek wszystkich reform? Dosłownie mówiąc dramatyczny dla milionów Polaków.
Plan Balcerowicza - reformy, które pogrążyły miliony Polaków
W pierwszym miesiącu po zahamowaniu wypłat ceny nie stanęły tak jak się spodziewano tylko zaczęły rosnąć jeszcze szybciej, przez co powoli Polaków nie było stać nawet na podstawowe artykuły. Część ludzi zaczęło mówiąc w prost głodować.

Rozpoczęło się masowe zamykanie nawet rentownych zakładów, w tym PGR-ów, co w krótkim czasie doprowadziło do wyrzucenia na bruk setek tysięcy ludzi. Obiecane odprawy finansowe miały nie raz symboliczną ilość. Doprowadzało to z czasem do dramatycznych sytuacji, bowiem wzrosła liczba samobójstw.
Plan Balcerowicza - reformy, które pogrążyły miliony Polaków
Te zakłady, które nie zamknięto i dobrze sobie radziły mając nawet duży zbyt na zagranicę załatwiono podniesieniem oprocentowań. Jak do tego doszło? Firmy, które dzięki gospodarce wolnorynkowej i otwarciu na zachód zaczęły sprzedawać swoje wyroby za granicę i szybko zaczęły się rozwijać musiały z czasem myśleć o większym rozwoju. Produkcja była opłacalna i by zaspokoić potrzeby rynku, który stał się wyjątkowo chłonny, duża ich część musiała zainwestować w rozwój zakładów, a także samego produktu i technologii. Potrzebne były na to pieniądze, które pozyskano przez kredyty. I w tym momencie mamy krach, oprocentowanie jak inflacja lecą w górę, przez co przedsiębiorstwa nie mają jak to spłacić przez co z czasem upadają, bądź są wykupione za bezcen przez zachodnią konkurencję. Tak się stało na przykład z Ursusem, Bizonem, zakładem NITRON i wieloma innymi. Kolejne osoby traciły pracę...
Plan Balcerowicza - reformy, które pogrążyły miliony Polaków
Wzrost oprocentowań dotknął i zwykłych ludzi. Część osób wzięło bowiem kredyty na otwarcie swojej firmy, czy po prostu na budowę domu. W jednym momencie stawali się bankrutami, to doprowadzało do kolejnych dramatów, również tych z targnięciem się na swoje życie.

Dogodne warunki dzięki ustawą miały za to zagraniczne firmy, które zaczęły się dosłownie wlewać do Polski. Nastąpił proces masowego wykupywania upadłych firm, dosłownego ogołocenia skarbu państwa. Przez zlikwidowane polskie firmy, a tym samym brak konkurencji, Polacy zmuszeni byli pracować w zagranicznych koncernach, w których zarabiali pieniądze, które następnie przez brak innej alternatywy wydawali i do dziś wydają na zagraniczne produkty. Prościej mówiąc pieniądz wciąż ucieka. Jak to ocenił w jednym ze swych wykładów ś.p. profesor Witold Kieżun ,,Polska przyjęła strukturę państwa kolonialnego".

Do dziś trwa zażarta dyskusja co do planu Balcerowicza. Liczby z początkowego jego okresu mówią jednak same za siebie, a długotrwałe skutki widzimy dziś sami.
Plan Balcerowicza - reformy, które pogrążyły miliony Polaków
Zwyczajni ludzie przeżyli dramat, z którego nie wyszli przez długie lata, jednak wtedy jak i teraz trwają opinie przemawiające na korzyść tych zmian. Wśród pozytywów najczęściej można usłyszeć, że: Polska lepiej zniosła przemiany niż inni (coś na zasadzie ,,ledwo co żyję, było strasznie, ale inni mieli gorzej"), zmniejszyła się umieralność dzieci (?!), spadł poziom produkowanego dwutlenku węgla (spowodowany głównie upadkiem polskiego górnictwa i hutnictwa), nastąpił wzrost gospodarczy (opierając go np. o ramy czasowe 1990-2020).

Źródła:
Rolski M, Krytyka planu Balcerowicza w ujęciu Grzegorza Kołodki oraz Tadeusza Kowalika, Katowice.
https://pl.m.wikipedia.org/wiki/Plan_Balcerowicza
https://isap.sejm.gov.pl/isap.nsf/DocDetails.xsp?id=WDU19890740438
Plan Balcerowicza - reformy, które pogrążyły miliony Polaków
Obrazek zwinięty kliknij aby rozwinąć ▼

NOCNA ZMIANA - czyli odwołanie rządu Jana Olszewskiego

23
Rząd Jana Olszewskiego był pierwszym po zakończeniu II wojny światowej rządem w Polsce, który został wyłoniony przez Sejm w całkowicie wolnych wyborach w październiku 1991 r. Wśród najważniejszych celów rządu było przyspieszenie reform politycznych i dekomunizacja sfery publicznej. Od samego początku rząd nie cieszył się wsparciem ze strony prezydenta Lecha Wałęsy, co więcej, narastał nawet coraz bardziej widoczny konflikt. Jednym z powodów sporu z prezydentem oraz stojącymi przy nim ludźmi była sprawa wyprowadzenia z Polski wojsk radzieckich.
NOCNA ZMIANA - czyli odwołanie rządu Jana Olszewskiego
Istotnym problemem rządu od samego jego początku, który miał miejsce w grudniu 1991, była liczba posłów w sejmie, która za nim stała. Łącznie partie koalicji posiadały zaledwie 114 posłów, gdzie w całym sejmie jest 460 posłów. Sam rząd powołano tylko dzięki dosłownemu kaprysowi PSL-u, co jednak nie powtórzyło się przy dalszym jego funkcjonowaniu. Cała koalicja była pełna różnych poglądów, często zmieniali się ministrowie, a przez mniejszość w sejmie rząd nie był w stanie przegłosować żadnej istotnej reformy (czyli tak jak dziś, choćby była dobra reforma to opozycja i tak będzie przeciwna byle tylko sprawujący władze rząd nie miał sukcesu po swojej stronie). Od początku istnienia rządu wiadome było, że nie przetrwa on pełnej kadencji, zadać było można sobie tylko pytanie, kiedy nastąpi upadek.

Od wiosny 1992 r. w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych zaczął działać Wydział Studiów utworzony przez Piotra Woyciechowskiego na polecenie ministra spraw wewnętrznych Antoniego Macierewicza. Głównym zadaniem pracującego w nim zespołu, było przygotowanie list współpracowników komunistycznego aparatu bezpieczeństwa, którzy w dalszym ciągu byli politykami w polskim parlamecie i najważniejszymi urzędnikami.
NOCNA ZMIANA - czyli odwołanie rządu Jana Olszewskiego
W maju prace były już na zaawansowanym poziomie i wtedy też dowiedzieli się o nich polscy politycy. Na część parlamentarzystów musiał paść blady strach bowiem już 9 maja 1992 r. Unia Demokratyczna (ówcześnie największa partia w Sejmie) podjęła wstępną decyzję o złożeniu wniosku o wotum nieufności dla rządu Jana Olszewskiego. Podobnie postąpił 26 maja Lech Wałęsa, który oficjalnie ogłosił wycofanie swego poparcia dla rządu. 

W obliczu nieuniknionej groźby odwołania rządu, korzystając z okazji 28 maja poseł Janusz Korwin-Mikke złożył projekt uchwały lustracyjnej, która miała ujawnić nazwiska: posłów, senatorów, ministrów, wojewodów, sędziów i prokuratorów którzy byli współpracownikami UB i SB. O dziwo uchwała została przyjęta przez sejm, jednak już dzień później bo 29 maja opozycja złożyła wniosek o wotum nieufności dla rządu. Rozpoczął się tym samym nerwowy okres, który swoją kulminację miał 4 czerwca.
NOCNA ZMIANA - czyli odwołanie rządu Jana Olszewskiego
Tego dnia od rana miały miejsce obrady w sejmie, jednak kilka minut po 10:00 rano do Sejmu dostarczone zostały do szefów klubów parlamentarnych koperty z listą tajnych współpracowników, tzw. listą Macierewicza zawierającą 64 nazwiska, a także druga lista z tylko dwoma nazwiskami, ale jakże ważnymi. Wśród łącznie 66 wymienionych nazwisk znalazły się takie osoby jak:
LECH WAŁĘSA (Prezydent RP) TW "Bolek".
WIESŁAW CHRZANOWSKI (ZChN, Marszałek Sejmu RP) TW "Zuwak", TW "Spółdzielca".
WŁODZIMIERZ CIMOSZEWICZ (SLD). KO/DI "Carex".

Błyskawicznie listy przedostały się również do mediów, a jakiś czas po nich do Polskiej Agencji Prasowej wpłynął list z oświadczeniem wysłany przez kancelarię prezydenta, w którym to Wałęsa przyznał się do podpisania w czasie aresztowań w latach 70 licznych dokumentów. Nie minęło jednak wiele czasów jak oświadczenie wycofano udając przy tym, że nic takiego nie miało miejsca.
NOCNA ZMIANA - czyli odwołanie rządu Jana Olszewskiego
W międzyczasie "Czerwona maszyna ruszyła" i rozpoczęły się chaotyczne obrady w sejmie, podczas których wszyscy przepychali się swoimi racjami, które trwały cały dzień. Kulminacja napięcia nastąpiła, gdy zgłoszono wniosek prezydenta Wałęsy o natychmiastowe odwołanie Olszewskiego, a następnie po ogłoszeniu przez posła Kazimierza Świtonia składu drugiej listy na której znajdował się Lech Wałęsa. Na sali zawrzało, przez co jeszcze częściej zarządzano przerwy by złagodzić napięcie, jednak ta najdłuższa bo aż od 22:28 do 23:28 była przepełniona kolejnymi wydarzeniami.

W jej trakcie w Sejmie rozpoczęły się gorączkowe konsultacje Wałęsy z liderami ugrupowań przeciwnych rządowi Olszewskiego. W gabinecie Wałęsy odbyła się narada, w której wzięli udział m.in. Tadeusz Mazowiecki, Bronisław Geremek, Mieczysław Wachowski, Donald Tusk, Leszek Moczulski, Waldemar Pawlak, Stefan Niesiołowski i Ryszard Bugaj. Co ciekawe "tajne" spotkanie zostało zarejestrowane kamerą, a nagranie zachowało się do dziś, odkryte zresztą przypadkiem bo posiadało tylko opis na pudełku ,,liczenie głosów". W trakcie konsultacji ukształtowała się tymczasowa koalicja, której głównym zadaniem było odwołanie rządu Olszewskiego. Rozstrzygnięto też sprawę powołania kogoś na miejsce obalanego premiera, a tym kimś miał być finalnie Waldemar Pawlak, który dostał "wolną rękę" od Wałęsy na wyczyszczenie kilku instytucji z niewygodnych osób.
NOCNA ZMIANA - czyli odwołanie rządu Jana Olszewskiego
W czasie samych obrad w sejmie panowała dodatkowo nerwowa atmosfera, ponieważ co poniektórzy zaczęli rozsiewać plotki jakoby rząd miał zmobilizować jednostki nadwiślańskie do ruszenia na Warszawę, co miało być elementem rzekomego puczu. Późniejsze dochodzenie przeprowadzone przez komisję sejmową nie potwierdziło jednak tego rodzaju zarzutów.

Korzystając z przerwy w obradach premier Jan Olszewski postanowił ostatni raz zwrócić się do Polaków w wieczornym przemówieniu telewizyjnym, w którym powiedział:
,,Uważam, że naród polski powinien mieć poczucie, iż wśród tych, którzy nim rządzą, nie ma ludzi pomagających UB i SB utrzymywać Polaków w zniewoleniu. Uważam, że dawni współpracownicy komunistycznej policji politycznej mogą być zagrożeniem dla bezpieczeństwa wolnej Polski. Naród powinien wiedzieć, że nieprzypadkowo właśnie w chwili, kiedy możemy ostatecznie oderwać się od komunistycznych powiązań, staje się nagły wniosek o odwołanie rządu"
NOCNA ZMIANA - czyli odwołanie rządu Jana Olszewskiego
Po północy 5 czerwca premier Olszewski przed głosowaniem, które miało być jego końcem, wygłosił swoje ostatnie przemówienie, a oto jego końcowy fragment:
,,...Że w grze jest coś więcej, że w grze jest pewien obraz Polski, jaka ona ma być. Może inaczej – czyja ona ma być. Jest Polska, była Polska przez czterdzieści parę lat – bo to jednak była Polska – własnością pewnej grupy. Własnością z dzierżawy, może nawet raczej przez kogoś nadanej. Po tym myśmy w imię racji, własnych racji politycznych, zgodzili się na pewien stan przejściowy. Na kompromis, na to, że ta Polska jeszcze przez jakiś czas będzie i nasza, i nie całkiem nasza.
I zdawało się, że ten czas się skończył. Skończył się wtedy, powinien się skończyć, kiedy uzyskaliśmy władzę pochodzącą z demokratycznego, prawdziwie demokratycznego wyboru. A dzisiaj widzę, że nie wszystko się skończyło, że jednak wiele jeszcze trwa i że to, czyja będzie Polska, to się dopiero musi rozstrzygnąć. To się będzie rozstrzygało także w jakiejś mierze, w jakiejś cząstce dziś – tutaj, na tej sali.
Ja chciałbym stąd wyjść tylko z jednym osiągnięciem. I jak do tej chwili mam przekonanie, że z nim wychodzę. Chciałbym mianowicie, wtedy kiedy ten gmach opuszczę, kiedy skończy się dla mnie ten – nie ukrywam – strasznie dolegliwy czas, kiedy po ulicach mojego miasta mogę się poruszać tylko samochodem albo w towarzystwie torującej mi drogę i chroniącej mnie od kontaktu z ludźmi eskorty, że wtedy, kiedy się to wreszcie skończy – będę mógł wyjść na ulice tego miasta, wyjść i popatrzeć ludziom w oczy. I tego wam Panie Posłanki i Panowie Posłowie życzę po tym głosowaniu."

Po wcześniejszym głosowaniu o odwołanie ministra finansów, nastąpiło te o odwołanie rządu podczas którego wotum nieufności poparło 273 posłów, gdzie przeciwko było 119. 5 czerwca 1992 przy poparciu Wałęsy i Sejmu został powołany nowy rząd z zaledwie 33 letnim Waldemarem Pawlakiem na czele.

Odwołanie, lub jak kto woli "obalenie" stało się faktem. Sprawa z teczkami została zamieciona pod dywan, a były już wtedy premier Olszewski i jego posunięcia zdyskredytowane. Ci którzy są za to odpowiedzialni są przy korycie do dziś, a co więcej cieszą się nawet sporym poparciem...

Źródła:
https://pl.m.wikipedia.org/wiki/Noc_teczek, [dostęp: 09.07.2024 r.].
1 kadencja, 17 posiedzenie, 1 dzień (04.06.1992), https://orka2.sejm.gov.pl/Debata1.nsf/main/7D4ABA96, [dostęp: 09.07.2024 r.].
Noc Teczek, https://youtu.be/klSXsVFlo3Q?si=1Z9akEgexXLghxz_, [dostęp: 09.07.2024 r.].
https://www.polskieradio.pl/39/156/artykul/617758,noc-teczek-czyli-kulisy-obalenia-rzadu-jana-olszewskiego, [dostęp: 09.07.2024 r.].
Obrazek zwinięty kliknij aby rozwinąć ▼
0.1108660697937