W XVII I XVIII WIEKU

26
W XVII I XVIII WIEKU
W XVII I XVIII WIEKU

Podczas wizyty w Pałacu Wersalskim w Paryżu, można zauważyć, że wspaniały pałac nie ma łazienek.

W średniowieczu nie było szczoteczek do zębów, perfum, dezodorantów, a tym bardziej papieru toaletowego.

Ludzkie ekskrementy wyrzucano przez okna pałacu.

W święto, kuchnia pałacowa była w stanie przygotować ucztę dla 1500 osób, bez minimalnej higieny.

W dzisiejszych filmach widzimy ludzi z tamtej epoki machających wachlarzami...

Wyjaśnienie nie tkwi w upale, ale w okropnym zapachu wydobywającym się spod spódnic (które celowo były tak wykonane, aby zatrzymać zapach intymnych części ciała, ponieważ nie było higieny). Nie było też zwyczaju kąpania się z powodu zimna i niemal całkowitego braku bieżącej wody.

Tylko szlachta miała lokajów do wachlowania, aby rozpraszać zły zapach wydobywający się z ciała i ust, a także odstraszać owady.

Ci, którzy byli w Wersalu, podziwiali ogromne i piękne ogrody, które w tamtym czasie nie tylko służyły do kontemplacji, ale także jako toaleta podczas słynnych balów organizowanych przez monarchię, ponieważ nie było łazienek.

W średniowieczu większość ślubów odbywała się w czerwcu (dla nich, początek lata).

Powód jest prosty: pierwsza kąpiel w roku była brana w maju; więc w czerwcu zapach ludzi był jeszcze znośny.

Jednak, gdy niektóre zapachy zaczynały już przeszkadzać, panny młode nosiły bukiety kwiatów blisko ciała, aby przykryć zapach.

Stąd wyjaśnienie pochodzenia bukietu ślubnego.

Kąpiele były brane w jednej ogromnej wannie wypełnionej gorącą wodą.

Głowa rodziny miała przywilej pierwszej kąpieli w czystej wodzie.

Następnie, bez zmiany wody, do wanny wchodzili inni domownicy, w kolejności według wieku, kobiety również według wieku i na końcu dzieci.

Niemowlęta były ostatnie. Kiedy przyszła ich kolej, woda w wannie była już tak brudna, że można było zabić dziecko w środku.

Dachy domów nie miały podsufitki, a drewniane belki, które je podtrzymywały, były najlepszym miejscem dla zwierząt: psów, kotów, szczurów i karaluchów, aby się ogrzać.

Kiedy padało, przecieki zmuszały zwierzęta do skakania na ziemię.

Ci, którzy mieli pieniądze, mieli cynowe talerze. Pewne rodzaje jedzenia utleniały materiał, powodując, że wiele osób umierało na skutek zatrucia. Przypomnijmy, że nawyki higieniczne tamtej epoki były straszne.

Pomidorów, będących kwaśnymi, przez długi czas uważano za trujące, kubki z cyny używano do picia piwa lub whisky; ta kombinacja czasami powodowała, że osoba "padała na ziemię" (w rodzaju narkolepsji wywołanej przez mieszanie napoju alkoholowego z tlenkiem cyny).

Ktoś przechodzący obok mógł pomyśleć, że osoba jest martwa, więc zabierali ciało i przygotowywali je do pogrzebu.

Następnie ciało umieszczano na stole w kuchni na kilka dni, a rodzina stała na czuwaniu, jedząc, pijąc i czekając, aby zobaczyć, czy zmarły się obudzi czy nie.

Stąd czuwanie przy zmarłym (wake lub wake), które jest czuwaniem przy trumnie.

Anglia jest małym krajem, gdzie nie zawsze było miejsce na pochowanie wszystkich zmarłych.

Wtedy otwierano trumny, wyciągano kości, umieszczano je w ossuariach, a grób używano dla kolejnego zmarłego.

Czasami, otwierając trumny, można było zauważyć zadrapania na pokrywach od środka, co wskazywało, że zmarły został faktycznie pochowany żywcem.

Tak więc, zamykając trumnę, wpadli na pomysł, aby przywiązać pasek do nadgarstka zmarłego, przeprowadzić go przez otwór w trumnie i przywiązać do dzwonka.

Po pochówku, ktoś czuwał przy grobie przez kilka dni.

Jeśli osoba się obudziła, ruch jej ręki dzwoniłby dzwonkiem.

I zostałaby "uratowana przez dzwonek," wyrażenie używane przez nas do dziś.
W XVII I XVIII WIEKU
DLACZEGO KARASIE JEDZĄ KUPĘ

W tamtych czasach, ludzie często wyrzucali swoje ekskrementy do wody. W rzekach i stawach pływały ogromne ilości odpadów. Naturalnie, ryby takie jak karasie musiały dostosować się do tych warunków. Znaleziono więc sposób na przetrwanie – zaczęły jeść to, co wpadało do wody. Było to w pewnym sensie ich przystosowanie się do nowej diety, choć może wydawać się to obrzydliwe. Tak więc, karasie, jedząc ludzkie odchody, stały się znane jako ryby, które jedzą kupę.
Obrazek zwinięty kliknij aby rozwinąć ▼

Historyczna dzida - Mongołowie chrześcijanami?

68
Gdy Mongołowie pod wodzą chana Hulagu, wnuka Czyngis-Chana, złupili Bagdad w 1258, wyżynali w pień muzułmanów i zakończyli istnienie kalifatu Abbasydów. Bagdad był centrum kultury i nauki świata islamu, a jego zniszczenie odbiło się szerokim echem na całym Bliskim Wschodzie. Jedynymi których Mongołowie oszczędzili z masakry w mieście byli lokalni Chrześcijanie, podobnie zresztą uczyniono potem w innych zdobytych miastach.
Historyczna dzida - Mongołowie chrześcijanami?
Dzielnica Imperium Mongołów władana przez Hulagu i znana pod nazwą Ilchanat, jako swych wasali i sojuszników miał chrześcijańskich Ormian z Cylicji oraz Krzyżowców, którzy mimo iż utracili Jerozolimę nadal jeszcze utrzymywali pod swoją kontrolą część wybrzeża w Syrii i Libanie. Matka chana oraz jego żona były chrześcijankami, podobnie wielu najwyższych dostojników i wodzów w jego armii jak np. Kitboga, którego chan wysłał w celu zdobycia Egiptu gdy Hulagu wracał do Mongolii na kurułtaj brać udział w wyborze nowego najwyższego władcy Imperium Mongolskiego. Wnuk Hulagu - Argun - wysłał nawet syryjskiego mnicha Bar Saumę z misją dyplomatyczną do Europy w celu zdobycia tam sojuszników do walki przeciwko muzułmanom. Co ciekawe samego Arguna współcześni oskarżali o to że planował zdobyć i zburzyć Mekkę i Medynę, a po drodze odbić całą Ziemię Świętą z rąk muzułmanów.

Jak to się jednak stało że pobratymcy tych samych Tatarów którzy dalej walczyli z nami w XVII, byli w tym XIII i XIV wieku w dużej części wyznawcami albo sympatykami chrześcijaństwa?
Historyczna dzida - Mongołowie chrześcijanami?
Odpowiedzią na to pytanie jest Kościół Syryjski – dzisiaj już zapomniany i istniejący jeszcze w bardzo szczątkowej formie. Wyodrębnił się w V wieku z chrześcijaństwa w Cesarstwie Rzymskim i został ogłoszony herezją, a poglądy reprezentowane przez patriarchę Konstantynopola Nestoriusza potępione. Ten nurt chrześcijaństwa zagościł się jednak w Persji – Imperium Sasanidów, gdzie zyskiwał wyznawców i był tolerowany. W przeciwieństwie do rzymskiego chrześcijaństwa, Persowie postrzegali Nestorianizm jako "swoich chrześcijan", a kilka chrześcijanek zostało nawet żonami perskich władców (nieznana z imienia żona Hormizda IV, czy Szirin – żona Chosrowa II która potem przeszła do perskiego folkloru i literatury).

Na obrazku poniżej wyżej wspomnieni
Historyczna dzida - Mongołowie chrześcijanami?
Rozkwit Kościoła Wschodu w państwie Sasanidów i rozpowszechnienie się syryjskiego chrześcijaństwa w Persji umożliwił wejście Chrześcijaństwa na Jedwabny szlak. Wędrujący z karawanami misjonarze rozpowszechnili go wśród Turków i Mongołów oraz zanieśli aż do Chin gdzie wkrótce mocno zyskał na popularności. Drogą morską Nestorianizm trafił do Indii (przyczyniając się do powstania lokalnego chrześcijaństwa – Kościoła Malabarskiego). W szytowym okresie, Kościół syryjski miał miliony wyznawców między wschodnimi granicami Cesarstwa Rzymskiego a Chinami – sięgając nawet do granic Korei.
Historyczna dzida - Mongołowie chrześcijanami?
Podboje arabskie nie miały tak destruktywnego wpływu na Kościół syryjski jak np. na perski Zaratusztranizm (rdzenną religię Persów, oficjalnie popieraną przez państwo Sasanidów) i w zamian za opłacenie podatku dżizji Arabom, zwykle zostawiano Chrześcijan w spokoju. Prześladowania chrześcijan przez chińską dynastię Tang zahamowały ekspansję Kościoła syryjskiego na wschód, lecz mamy relacje (min. Marco Polo) o odrodzeniu się kościoła i dalszym istnieniu chrześcijaństwa w Chinach pod mongolskim panowaniem.

Chińskie malowidło ścienne z VII-IX wieku przedstawiające wkroczenie Chrystusa do Jerozolimy (na pamiątkę czego mamy Niedzielę Palmową)
Historyczna dzida - Mongołowie chrześcijanami?
Jednak, chrześcijaństwo syryjskie w przeciwieństwie do Katolicyzmu czy Prawosławia nie nawracało na trwałe całych narodów i królestw. Dlaczego?

Po pierwsze nigdy nie zdołało ono trwale nawrócić elit Imperium Mongolskiego i krajów które później Mongołowie podbili - a przynajmniej w stopniu niewystarczającym aby zyskać w nich trwałe oparcie. Po drugie, Mongołowie traktowali religię instrumentalnie i byli gotowi tego samego dnia iść na mszę w kościele, potem poradzić się szamana co mówią duchy i bóg nieba Tengri, a wieczorem wysłuchać kazań buddyjskiego mnicha. Po trzecie Islam i Buddyzm jeszcze przed inwazjami Mongołów zdążyły już wygrać rywalizację z Kościołem Wschodu i zagospodarować duże połacie Azji pod siebie. 

Na dłuższą metę chrześcijaństwo wschodnie miało zbyt małą siłę przebicia aby ochrzcić Mongołów, tak że w końcu Mongołowie konwertowali się na islam (zachodnie ordy) albo buddyzm, głównie dlatego aby utrzymać kontrolę nad podbitymi krajami. Dobrze to widać na przykładzie - będącej niejako po sąsiedzku z Polską - Złotej Ordy. Jej drugi chan - Sartak - zanim został otruty w 1257 sympatyzował z chrześcijaństwem i miał się nawet ochrzcić, jednak Islam był na ziemiach Ordy obecny już w VIII wieku i zdołał już zdobyć wielkie wpływy w regionie. Czwarty chan Złotej Ordy - Berke - był już muzułmaninem.

Poniżej - plemiona stepowe które zostały schrystianizowane i zasięg Kościoła. Uwaga - Kara Kitajowie byli związkiem plemion którego władcy imitowali chińską monarchię i oficjalnie byli buddystani.
Historyczna dzida - Mongołowie chrześcijanami?
I doszliśmy do końca tej historii.

Prześladowania i masakry chrześcijan w XIV wieku – w Iranie przez nowego turecko-mongolskiego zdobywcę Tamerlana; a w Chinach przez antymongolskich powstańców i dynastię Ming - doprowadziły do praktycznie całkowitego zaniku chrześcijaństwa syryjskiego na wschodzie.

Dzisiaj ten nurt chrześcijaństwa istnieje jeszcze w północnym Iraku, a ostatnio jego wyznawcy bardzo ciężko znieśli panowanie terrorystów z ISIS – znamy ich dzisiaj jako Asyryjczyków.
Obrazek zwinięty kliknij aby rozwinąć ▼
0.076173067092896