Krupnik

40
Siema kuchenne świry! 
Nagotowaliście kiedyś zupy dla jebanej armii? No co z tym potem zrobić? 
Można jeść na siłę, można mrozić, można zostawić w lodówce i wyjebać za tydzień. A można wpakować do słoika! 
Ej ziomek to prostrze niż myślisz. 
1. Wlewasz wrzątek do słoika i zakręcasz
2. Jak słoik będzie gorący jak Ewa Zajączkowska wylewasz wrzątek i wlewasz ciągle gotującą się zupę
3. Odwracasz i czekasz aż wystygnie. Jak zassie to wytrzyma miesiąc, może dwa. W lodówce pół roku ez. 
No i w tą piękną niedzielę idźcie i nie marnujcie jedzenia już więcej. Amen

I na koniec ciekawostka. Słoiki odwraca się po to żeby uszczelka w pokrywce się rozgrzała i lepiej dopasowała do słoika. 
Krupnik
Obrazek zwinięty kliknij aby rozwinąć ▼

Poświęcam się, żebyście wy nie musieli. ;)

34
Poświęcam się, żebyście wy nie musieli. ;)
Poświęcam się, żebyście wy nie musieli. ;)
Zawsze się zastanawiałam jakby to było zrobić pizzę po polsku, czyli idealny niedzielny babciny obiadek tylko na placku. I wiecie co? Zrobiłam ją!
Poświęcam się, żebyście wy nie musieli. ;)
Oto nasze składniki:
Poświęcam się, żebyście wy nie musieli. ;)
Poświęcam się, żebyście wy nie musieli. ;)
Poświęcam się, żebyście wy nie musieli. ;)
Poświęcam się, żebyście wy nie musieli. ;)
Poświęcam się, żebyście wy nie musieli. ;)
- Kapusta kiszona zasmażana z cebulką w sosie z zasmażki,
- Smażone talarki z wczorajszych ziemniaków z wody,
- Wczorajsze schabowe, bo świeżych szkoda na eksperymenty,
- Ser, zwykle mi schodzi koło 400g na jedną pizzę,
- Ciasto made in Lidlonka, bo nienawidzę robić tego ciasta,
- dodatkowo jedyny słuszny polski sos do pizzy - ketchup! ;)
- rosół do zapicia.
Poświęcam się, żebyście wy nie musieli. ;)
Poświęcam się, żebyście wy nie musieli. ;)
Poświęcam się, żebyście wy nie musieli. ;)
Poświęcam się, żebyście wy nie musieli. ;)
Minusy?
Pizza wyszła odrobinę za sucha przez ziemniaczki (prawdopodobnie purre by było lepszym pomysłem), kwaszona zasmażana choć było jej za mało by nadać pizzy wilgotności to zdominowała schabowe.
A plusy?
Jest bardzo sycąca, bardziej niż nawet mocno napakowana normalna pizza. Wyszła sztywna i nie opadała, choć pokroiłam ją tylko na 4 części, czyli była taka jaka twierdzi, że powinna być pizza pani Magda Gessler.
Poświęcam się, żebyście wy nie musieli. ;)
Ogólna ocena 3/5, jadałam gorsze, ale nie polecam, bo wyszło średnio.
Poświęcam się, żebyście wy nie musieli. ;)
Więc ja już wypierdalam, bo w pracy jestem. Pozdrawiam i nie próbujcie tego w domu.
Obrazek zwinięty kliknij aby rozwinąć ▼
0.1191349029541