Bo on jest moim panem zbawieniem
5 l
18
Miej mnie w opiece,
mój panie Szatanie.
Niech z rąk ich nigdy
mi się krzywda nie stanie.
Chwyć moją duszę
i pożryj ją prędziej
nim oni mnie wezmą
w nikczemne swe ręce.
Tyś mi nadzieją jest
wielką o świcie
i Tyś dał piękne
mroczne to życie.
Więc chroń je i mnie chroń
tak bardzo jak możesz
a ja starać się będę
by nie było nigdy gorzej.
Już nigdy nie dotknę
ich nędznej trucizny.
Przypomnę to patrząc
na nadgarstkach mych blizny.
I będę pamiętać
o tym już zawsze,
że Tyś jednym, przez kogo
to życie jest ciekawsze.
Strach zabierz ode mnie
gdy wróg jest w pobliżu
i nigdy nie pozwól
by na krok ni był bliżej.
Spraw aby tych wszystkich,
co życzą mi śmierci
spotkało nieszczęście
i spotkali ją pierwsi.
A mi niech już krzywda
nigdy więcej się nie stanie,
bo ja dosyć już mam jej,
mój panie Szatanie.
mój panie Szatanie.
Niech z rąk ich nigdy
mi się krzywda nie stanie.
Chwyć moją duszę
i pożryj ją prędziej
nim oni mnie wezmą
w nikczemne swe ręce.
Tyś mi nadzieją jest
wielką o świcie
i Tyś dał piękne
mroczne to życie.
Więc chroń je i mnie chroń
tak bardzo jak możesz
a ja starać się będę
by nie było nigdy gorzej.
Już nigdy nie dotknę
ich nędznej trucizny.
Przypomnę to patrząc
na nadgarstkach mych blizny.
I będę pamiętać
o tym już zawsze,
że Tyś jednym, przez kogo
to życie jest ciekawsze.
Strach zabierz ode mnie
gdy wróg jest w pobliżu
i nigdy nie pozwól
by na krok ni był bliżej.
Spraw aby tych wszystkich,
co życzą mi śmierci
spotkało nieszczęście
i spotkali ją pierwsi.
A mi niech już krzywda
nigdy więcej się nie stanie,
bo ja dosyć już mam jej,
mój panie Szatanie.