Problem

42
Dzidowcy,
Razem z żoną mamy 10 tys. na rękę. Wzięliśmy kredyt. Teraz są jakieś stopy, jakiś wibor i mamy raty 6 tys., a do tego małe ratki za:
Ekspres do kawy MIELE, taki co nam zazdroszczą znajomi.
Samochód
Lodówkę, która sama zamawia zakupy, ale ostatnio odłączyliśmy jej net, bo nie mamy, za co kupować.
Spłaciliśmy właśnie poprzednie święta, ale w tym roku będą skromniejsze, bo bank nie dał nam pożyczki na te nadchodzące.
Zwykle maja spłacamy poprzednie wakacje, ale zdjęcia na fb i Instagramie mają po 500 lajków i ta zazdrość znajomych z pracy...
Mamy jeszcze jakieś mikro ratki za tv 80 cali i spłacamy iPhony od operatora, ale w starbuniu dobrze wyglądają na stoliku, jak pijamy poranne latte.

Moje pytanie brzmi: gdzie w Warszawie można kupić żywność troszkę po terminie? Najlepiej jakieś parówki, bo mięsa nie jedliśmy już od miesiąca.

I czy macie jakieś sposoby na prezentowanie życia w bogactwie, mimo że chwilowo jest biednie? Ja ostatnio, jak przechodziłem koło stacji ORLEN, to jak jakiś koleś tankował do pełna, zrobiłem zdjęcie i wrzuciłem foto z dystrybutora jako moje tankowanie.

Jak sobie radzicie?
Problem
0.04200005531311