Wrażenia
W krótkich żołnierskich słowach.
Byłem wczoraj na Avatarze 2.
Warto było czekać te 14 lat.
Film ma normalne tempo, nie zapierdala. Kiedy trzeba, jest wolniejszy, kiedy trzeba, przyspiesza. Fabularnie jest moim zdaniem lepszy od części pierwszej, bo skupia się bardziej na postaciach, a historia jest bardziej kameralna. Pandora jak zwykle zachwyca projektami graficznymi. No i miło jest obecnie zobaczyć film, w którym mężczyzna jest faktyczną głową rodziny, troszczy się o nią, nie waha się zabijać w jeje obronie, ale robi to z głową. No i postaci nabrały nieco głębi, nawet cholerny pułkownik Quaritch, który w jedynce był zwykłym agresywnym trepem i głównym antagonistą. Fajne było też rozbudowanie religii Na'Vi oraz rzucenie nieco szerszego spojrzenia na ich relację z Pandorą.
Ogólem gorąco polecam.
Byłem wczoraj na Avatarze 2.
Warto było czekać te 14 lat.
Film ma normalne tempo, nie zapierdala. Kiedy trzeba, jest wolniejszy, kiedy trzeba, przyspiesza. Fabularnie jest moim zdaniem lepszy od części pierwszej, bo skupia się bardziej na postaciach, a historia jest bardziej kameralna. Pandora jak zwykle zachwyca projektami graficznymi. No i miło jest obecnie zobaczyć film, w którym mężczyzna jest faktyczną głową rodziny, troszczy się o nią, nie waha się zabijać w jeje obronie, ale robi to z głową. No i postaci nabrały nieco głębi, nawet cholerny pułkownik Quaritch, który w jedynce był zwykłym agresywnym trepem i głównym antagonistą. Fajne było też rozbudowanie religii Na'Vi oraz rzucenie nieco szerszego spojrzenia na ich relację z Pandorą.
Ogólem gorąco polecam.