Linkin Park

17
Minęło już parę lat odkąd przeszło mi fanatyczne zainteresowanie zespołem Linkin Park. Już dawno świętej pamięci Chester przestał być moim idolem.

Przez ten czas tułam się po świecie muzyki zwiedzając wielkie metropolie takie jak legendarna Metallica, ale też zachwycam się peryferiami jak polski folkmetalowy zespół Merkfolk (polecam).

Dzisiaj naszła mnie ochota aby wsiąść w wymarzony przez Riedla wehikuł czasu i wrócić do czasów gimnazjum. Odpaliłem na YouTubie pierwszy koncert "Linkinów" który mi przyszedł na myśl, a więc ten który zapamiętałem najlepiej - Rock am Ring 2004.

Ludzie! Ja nadal się tym potrafię zachwycić. Gitara Brada Delsona jest nastrojona bodajże w C#, co daje zupełnie inne możliwości niż Standard E, do którego jestem obecnie przyzwyczajony. Te riffy z POTĘŻNYMI growlami Chestera przyprawiają mnie o dreszcze.
Same kompozycje są bardzo słabe: zwrotka/refren x2, bridge i na koniec znowu refren - nuuudaaa. Zupełnie jak zwykły pop.

Ale ci kolesie mieli wówczas to coś, co pociągnęło tłumy fanów za nimi.

Dobra, rozpisałem się, wypierdalam.
Linkin Park
0.042521953582764