Dobry
Humor
1 r
41
Spać nie mogłem przez gorąc i wstałem 3h przed budzikiem. Zapaliłem światło i zaczeła się walka z jebanymi osami bo kurwy spać nie migą i do światła lecą. wyszedłem trochę wcześniej niż było trzeba ale tramwaj przyjechał 9 minut po czasie przez co spóźniłem się na autobus jeżdżący raz na godzinę o 15 sekind (dosłownie 10 metrów odemnie pojechał w pizdu). Czekam na inny 20 minut ale ten jedzie 2x dłużej bo na około - ehh chuj, przynajmnie mam parasol bo burza sie zaczeła, leje i grzmi ale mogę sobie zajarać na przystanku (pod wiate nie chce bo jakiś lump rozjebany na ławce). Myślę sobie że mogło być gorzej i chwilę potem zawiał wiatr i rozjebał mi parasol. Dzień dobry i trzymajcie się tam dzidki.