Co masz na myśli, mówiąc dzień dobry?

50
Co masz na myśli, mówiąc dzień dobry?
Minęła godzina 8, czas trochę ponarzekać. Macie jakąś receptę na utrzymanie "powtarzalności" dobrego nastroju? Kurwa mam dobry humor, po prostu. Wstałem 5:50, ubrałem się, zrobiłem kawę w termos i ruszyłem do pracy. Śpiący jak skurwisyn, ale jednak... Siedzę i od około godz. 7 po prostu czuje dobrze człowiek. Tylko szkoda, że ten nastrój naszedł mnie w pracy. A w domu, przeważnie, jestem jebanym mułem. Chodzę, sprzątam (tak, lubię porządek), zajmuję się młodym. Pracuję po 12 godzin, więc w tygodniu często wypada dzień, dwa wolnego.
Na półce leży już nie kupka, a styrta wstydu, ale ja oczywiście nie mam w co grać, więc jak bombelek zaśnie to ja najlepiej spałbym z nim zamiast korzystać, bo zanim wymyślę w co jaśnie pan wiecznie przyjebany chce zagrać, to zaczynam ziewać. A dziś, nagle z dupy, pograłbym w cokolwiek, najchętniej z kimś. 
Umiecie jakoś zarządzić swoim organizmem, żeby ten nastrój pojawiał się częściej i żeby to nie była godzina 23?
Smacznej kawusi życzę i błogosławionej niedzieli!!!
0.041406869888306