Pierwsza robota
użytkownik Bykuś chciał poznać genezę tego mema, tak więc oto i ona, zaczynajmy...
Anon, 23 level
Środek studiów to praktyki, znajomy z roku spadł mi z ofertą jak gwiazdka z nieba. Bo powiedział, że potrzebuje testera w projekcie (znajomy pracował od pół roku), jego firma robi apki webowe co akurat miałem na studiach + można robić zdalnie, zajebiście bo miałbym kawał do biura. Poszły testy, trochę podszkolili i myk zanim się obejrzałem zaczałem tam pracować w tym samym projekcie. Wszystko fajnie, tylko ja ledwo sam ogarniałem co robię, to co pisałem było zlepkiem kodu z różnych stron typu stackoverflow i dokumentacji, ale przechodziło. Minimalną tam mam ludzie jakby co, czasy programistów 10K na starcie się skończyły.
Nowych ludzi tam ciągle jest, jedni przychodzą i zostają, inni nie przepracują nawet miesiaca, a są też przypadki co skaczą po firmach, ogółem norma. Miesiąc po tym jak zatrudnili szef zlecił mi praktykantów bo seniorzy byli zajęci. Szef do mnie:
-Szybko się pan wdrożył i zaczął pomagać zespołowi, z tego powodu chcę aby pan przyjął pod opiekę praktykantów by mogli uczyć się od najlepszych
-Jako iż jest to kilka osób, a nie standardowo jedna na jednego programistę to zajmie się pan ich szkoleniem, a pańskie prace w projekcie zostaną wstrzymane lub ktoś je chwilowo przejmie
-No dobrze szefie, a jest jakiś zakres materiału jaki mam z nimi przerobić czy ogólnie uczyć wszystkiego ?
-Nie, zacznie pan nowy projekt, to jest mała aplikacja, na mailu ma pan informacje, będzie pan prowadził ten projekt, a praktykańci będą pana zespołem. Za miesiąc chce zobaczyć pierwszą wersję.
No to se kurwa popracowałem
Kurtyna
Anon, 23 level
Środek studiów to praktyki, znajomy z roku spadł mi z ofertą jak gwiazdka z nieba. Bo powiedział, że potrzebuje testera w projekcie (znajomy pracował od pół roku), jego firma robi apki webowe co akurat miałem na studiach + można robić zdalnie, zajebiście bo miałbym kawał do biura. Poszły testy, trochę podszkolili i myk zanim się obejrzałem zaczałem tam pracować w tym samym projekcie. Wszystko fajnie, tylko ja ledwo sam ogarniałem co robię, to co pisałem było zlepkiem kodu z różnych stron typu stackoverflow i dokumentacji, ale przechodziło. Minimalną tam mam ludzie jakby co, czasy programistów 10K na starcie się skończyły.
Nowych ludzi tam ciągle jest, jedni przychodzą i zostają, inni nie przepracują nawet miesiaca, a są też przypadki co skaczą po firmach, ogółem norma. Miesiąc po tym jak zatrudnili szef zlecił mi praktykantów bo seniorzy byli zajęci. Szef do mnie:
-Szybko się pan wdrożył i zaczął pomagać zespołowi, z tego powodu chcę aby pan przyjął pod opiekę praktykantów by mogli uczyć się od najlepszych
-Jako iż jest to kilka osób, a nie standardowo jedna na jednego programistę to zajmie się pan ich szkoleniem, a pańskie prace w projekcie zostaną wstrzymane lub ktoś je chwilowo przejmie
-No dobrze szefie, a jest jakiś zakres materiału jaki mam z nimi przerobić czy ogólnie uczyć wszystkiego ?
-Nie, zacznie pan nowy projekt, to jest mała aplikacja, na mailu ma pan informacje, będzie pan prowadził ten projekt, a praktykańci będą pana zespołem. Za miesiąc chce zobaczyć pierwszą wersję.
No to se kurwa popracowałem
Kurtyna