niespodziewanka

0
Pewnego pięknego razu, gdy słońce było wysoko na niebie, a chmury były niebieskie niczym najpiękniejsze lazurowe morze, ujrzawszy zieloną trawę rosnącą w mig na mym podwórku, nabrawszy tchu i wdychając powietrze natknąłem się na pewien okaz robaka, dżdżownica prawdopodobnie się zwała.
`
` Nogi umiękły na widok tego potwora wijącego się w wszystkie strony świata, zapewne bardziej jadowitego niż najbardziej jadowite z jadowitych monstra; teściowe, bezlitosne istoty strzelające laserami z oczu a z aparatu gębowego wydobywające silnie trującą substancje paraliżującą aparat oddechowy.

` Pozdrawiam, Wasz poeta. ` facebook.com/PoezjaXXIWieku zapraszam po wiecej, a jak sie podoba to lajkowac fanpejdza ;)
niespodziewanka
0.27772521972656