Wypierdalajki

28
Tak sobie patrzę na te wysrywy o wypoerdalajkach i nie moge sie powstrzymać od wyrazenia własnej opinii. Uważam, że wypierdalajki powinny zostać, ale ich ekonomia powinna zostać przerobiona, aby uniknąć spamu. Wypierdalajka jest wyrazem najwyższego niezadowolenia. Przyznanie jej powinno kosztować 1500 bieda monet, a zabierać nagrodzonemu 900. W ten sposób nikt by nimi nie srał na prawo i lewo, a zamieszczający dwa razy by przemyślał, wstawienie gównokontentu, licząc się z konsekwencjami..

Tyle ode mnie
Wypierdalam
Obrazek zwinięty kliknij aby rozwinąć ▼

Wrażenia

25
W krótkich żołnierskich słowach.
Byłem wczoraj na Avatarze 2.
Warto było czekać te 14 lat.
Film ma normalne tempo, nie zapierdala. Kiedy trzeba, jest wolniejszy, kiedy trzeba, przyspiesza. Fabularnie jest moim zdaniem lepszy od części pierwszej, bo skupia się bardziej na postaciach, a historia jest bardziej kameralna. Pandora jak zwykle zachwyca projektami graficznymi. No i miło jest obecnie zobaczyć film, w którym mężczyzna jest faktyczną głową rodziny, troszczy się o nią, nie waha się zabijać w jeje obronie, ale robi to z głową. No i postaci nabrały nieco głębi, nawet cholerny pułkownik Quaritch, który w jedynce był zwykłym agresywnym trepem i głównym antagonistą. Fajne było też rozbudowanie religii Na'Vi oraz rzucenie nieco szerszego spojrzenia na ich relację z Pandorą.
Ogólem gorąco polecam.
Obrazek zwinięty kliknij aby rozwinąć ▼

Potrzebna opinia :(

101
Dzięki drogie, potrzebuje opinii. 
Czeka mnie poważna rozmowa z dziewczyną i potrzebuje opinii, czy to może ja nie przesadzam. Nie mam z kim o tym pogadać za bardzo, zresztą wolę opinie 30 osób, niż jednego ziomka. Może to ja nie mam racji. 

Krótko. Jestem z dziewczyną od dwóch lat, od roku mieszkam u niej (z rodzicami) . Coraz bardziej zaczyna przeszkadzać mi to, że ona poza praca chce spędzać ze mną każda wolna chwile. Strzela fochy jak zostaje na nadgodziny w pracy, czy jak chce pójść w sobotę. Foch jak siądę sobie na komputer chwilę zamiast leżeć z nią i ja przytulać. Jeżdżę do mamy co weekend na godzinkę, półtorej. Ostatnio był foch za to, że siedziałem u mamy całe 2h. Foch jest generalnie za każdym razem jak chce coś porobić osobno. Zaczyna mi przeszkadzać, że poza praca siedzę z nią prawie 24/7. Kocham ją, ale nie jestem zabawka, żeby nie mieć swojego życia. Druga sprawa, że trochę tęsknię za wypadami na miasto z chłopakami, graniem na kompie po parę H czasami, czy po prostu wolnym czasem w którym nikt nic od ciebie nie chce. 

Przesadzam? Gadać z nią o tym? Co myślicie? Tylko bez głupich rad.. dla mnie to serio problem.. 
Wypierdalam 
Obrazek zwinięty kliknij aby rozwinąć ▼
0.21337509155273