Teatr konny Cabriola

0
Hej Dzidowcy i Dzidki,
Zwracam się do Was z małą prośbą, nawet nie chodzi o samo przelewanie pieniędzy, a o same udostępnienie, albo przekazanie informacji dalej. Wiem, że nie tylko Ci ludzie mają takie problemy, ale jeżeli Państwo nie chce pomagać do to kogo możemy się zwrócić jeżeli nie do ludzi? Oni są jedynym takim teatrem w Polsce, szkoda żeby takie połączenie sportu ze sztuką upadło.

Linka do zrzutki: https://zr*utka.pl/vtghyg
Link do fb: https://www.facebook.com/teatrkonny/

Dziękuję ślicznie za każdą pomoc nawet za samo poświęcenie chwili czasu, aby zobaczyć czym się Oni zajmują.
Teatr konny Cabriola
Obrazek zwinięty kliknij aby rozwinąć ▼

"Ból" - książka z dedykacją dla jbzd

24
Słuchajcie Bracia dzidowcy!

Jestem członkiem tej społeczności od paru lat (pamiętam czasy gdy dzida mniej przypominała kwejka oraz czasy w których pies admina miał spokojne życie) a od dwóch lat mam tutaj założone konto (głupi wymóg by czytać komentarze bo to one głównie na tej stronie mnie utrzymywały tak długi okres)

Raz jeden tak się złożyło że wyszedłem z mojej jebanej piwnicy chuj wie po co i wpadłem na taką jedną dziewczynę co to znałem ją za dzieciaka lecz mocno się pokłóciliśmy. Tak się jakoś złożyło że napisałem do niej (kurwa jeszcze za czasów GG) i okazało się że jest tak samo jak ja piwniczanką. Jak się nietrudno domyśleć jakoś tak znajomość się rozwinęła, że udało mi się nieco dalej z tej piwnicy wyjść na stałe i obecnie te dwa samotne na początku przegrywy stały się małżeństwem.

Chuj nas to obchodzi? - zapytacie. Ano jest to taki ogólny zarys i wstęp do prośby jaką mam do Was - Dzidowskiej Braci. Moja (już obecnie żona - #pepewygryw) pisze opowiadania. Opowiadania te dość mocno skupiają się między innymi na problemach młodzieży, niektóre są bardziej fantasy ale ogólnie zawsze jakoś bohaterowie od niej mają przejebane (jak my dzidowcy - Wiem, wiem. Pozbawiłem się tego tytułu w momencie jak wyszedłem z piwnicy). Udało mi się namówić tą bardzo upartą kobietę na to by spróbowała wydać książkę normalnie a nie tylko zamieszczać opowiadania na jakiejś stronce (dla zainteresowanych - wattpad.com #xsnookix).

O dziwo udało mi się ją namówić i tu pojawił się problem. W jebanej polszy nie wydasz książki bez dofinansowania. Poważne wydawnictwo się odezwało. Ma bardzo dobre opinie i chce wydać tą książkę. Niestety opcja dofinansowania kosztować ma nas około 8300zł. Z racji tego, że nie jestem spawaczem, a tylko marnym magazynierem, któremu starcza tylko na opłaty (żona pracuje w fabryce też) to wpadłem na kolejny pomysł. Założyliśmy zrzutkę i mamy nadzieję, że znajomi i inne szczodre osoby nam w tym pomogą.

Udało mi się przekonać Ją do tego by w podziękowaniach po wydaniu książki zamieściła podziękowania dla społeczności JBZD. Mam nadzieję, że chociaż tyle mogę zrobić dla Was za te wszystkie chwile jakie miło spędzam na tej stronie.

Jeśli możecie to udostępnijcie zrzutkę z linku. Może ktoś ma zbędną dychę lub dwie.

No, już wypierdalam.
Obrazek zwinięty kliknij aby rozwinąć ▼

Witam

15
Mam zaawansowaną skoliozę. Pozostając za długo w tej samej pozycji, czy to leżąc, czy siedząc, nawet stojąc, odczuwam dyskomfort. Jest to jednak mój własny problem i nie zamierzam pytać nikogo o pieniądze bo każdy ma własne, ważniejsze dla nich problemy, a dzida to nie miejsce do żebrania o pieniądze. Życzę miłego dnia c:
Obrazek zwinięty kliknij aby rozwinąć ▼

Grosza daj braciszkowi!

42
Dzidki, mam sprawę i gorącą, gorącą prośbę.

Sprawa dotyczy mojego brata. Od dłuższego czasu był diagnozowany pod różnymi kątami, ale dopiero niedawno udało się stwierdzić, na czym polega jego schorzenie. Okazało się, że sprawa jest poważniejsza niż dotąd sądzono. Koszt operacji to 14 kafli. Drugie tyle szacowana rehabilitacja. Na pierwszy cel została zorganizowana zrzuta.

Uszkodzenie nogi jest dla brata o tyle bardziej dotkliwe, że jest biegaczem. Założył stowarzyszenie "biegiem przez góry". Do tego pracuje fizycznie na wysokościach. Stąd też ta operacja jest mu, jego żonie i dzieciom naprawdę potrzebna. Resztę historii możecie, Dzidki, doczytać w linku (w komentarzu).

Ktokolwiek znajdzie odrobinę serca na wpłacenie choć grosza, przekazanie dalej, temu serdecznie i ze szczerego serca dziękuję.

Tak, ja wiem, że są ludzie, którzy mają o wiele gorzej. Którzy walczą o każdy oddech, spokojną możliwość jakiegokolwiek poruszania się. Tym bardziej więc będę każdemu z Was wdzięczny za choćby odrobinę zainteresowania i wsparcie, czy to pieniężne, czy to przez rozesłanie w świat.

Pomocy, Dzidki. Czasu jest mało, pieniędzy do uzbierania jeszcze więcej.

Link w komentarzu.
Obrazek zwinięty kliknij aby rozwinąć ▼
0.17455410957336