Trening w kwarantannie

8
Jako, że pierwszy post o tematyce sportów siłowych przyjął się raczej dobrze to pomyślałem żeby podzielić się z wami moją metodą treningu w czasie kwarantanny lub jeżeli mieszkacie na wypizdowie i nie macie dostępu do siłowni. Post jest raczej długi, ale mam nadzieję, że jakoś dacie radę dotrwać do końca. Od razu zaznaczę, że street workout itp. będą też dobre, ale z racji mojej wagi, którą podbijałem do majowych zawodów (które się niestety nie odbędą przez koronawirusa) nie mam na tyle siły żeby wykonywać wiele dobrych tego typu ćwiczeń (plus specyfika sportu, a te posty mają raczej dotyczyć sportów typowo siłowych). Dobra, potrzebne wam będą worki parciane z budowlanego w cenie najtańszych browarów, trochę piachu lub innego sypkiego syfu i dowolna forma łączenia worków (nawet pasek od spodni się nada jak wam nie szkoda). Fajnie też jeżeli znajdziecie sobie jakieś ciężkie kamienie, które można podjebać z pola, stara opona oraz np. samochód. Pierwsza rzecz jaką robicie jest dosyć łatwa do ogarnięcia mi się wydaję już po liście rzeczy. Worki napełniacie piachem dobierając obciążenie według swoich własnych zdolności i zabezpieczacie. Jeśli jeden to za mało to wypełniacie więcej i łączycie liną/paskiem/taśmą montażową czy czym tam macie. Z takimi workami możecie trenować ładowania na podest/przez drążek, zarzucać je sobie na bark i wyciskać, robić spacer drwala oraz spacer farmera, rzucać nimi jak piłką lekarską w gimbazie oraz tak naprawdę większość izolacji plus jakieś fronty (chociaż obciążenie może być za małe) i wyciskania. Druga rzecz to naturalne głazy (byle nie pomniki przyrody lub ozdoby z ogrodu sąsiada). Tutaj rzecz jest banalnie prosta bo są gotowe do użycia, możecie je nosić, ładować, wyciskać, zarzucać na ramię itp. W obu przypadkach ogranicza was tylko i wyłącznie wasza własna wyobraźnia no i zdrowy rozsądek. Ostatnia rzecz to przepychanie/przeciąganie auta. Dla osoby początkującej będzie to wyzwanie, ale jeśli macie już jakąś wprawę to możecie dociążyć je rodziną/znajomymi/zajebanymi z pola głazami. Jeżeli nigdy nie robiliście podobnego boju to polecam uważać bo nieźle daje w kość. Co do starej opony, jeśli jest to opona o większej wadze to śmiało możecie ją sobie przerzucać (chociaż do przeciągania, które zaraz opiszę też się nada) a jeśli dysponujecie tylko starą samochodówka to polecam wpierdolić w nią śrubę oczkową, podpiąć linę, załadować worki z piaskiem lub głaz i przeciągać na różne sposoby. Zaznaczam, że nie biorę odpowiedzialności za stosowanie się do porad i robicie to na własne ryzyko. Jutro postaram się stworzyć post, w którym linkował będę materiały dla dwuboistów na kwarantannie. Pozdrawiam.
Trening w kwarantannie
0.043581008911133