Cześć dzidki. Słuchajcie jest sprawa. Od lat cierpię na kurewską nerwicę lękową, która skutecznie utrudnia mi życie. Ograniczyła mocno moje życie towarzyskie sprowadzając je niemal do minimum i niezwykle utrudniła codzienne czynności i jakiejkolwiek życie społeczne. Od dwóch lat po traumie doszło już srogich ataków paniki i doprowadziło mnie do stanu, w którym nie jestem w stanie wyjść z domu i z wiochy np na miasto, bo za chwile dostaje potężnej sraki, mdłości i czasem ataków paniki. Teraz pierwsze pytanie, jest może jakaś forma zdalnej roboty, w której roli nie gra wykształcenie? Przez sytuację rodzinną przerwałem edukację na technikum więc jestem matołem z podstawowym. Wkurwia mnie to siedzenie w domu i chciałbym chociaż to wykorzystać w jakiś produktywny sposób. A co drugiego pytania, czy faktycznie terapia i farmakologia pomagają? I jak wygląda taka wizyta u psychiatry? Jako nastolatek byłem zmuszony przejść "terapię" u psychologa, którego załatwiła mi szkoła ale w skrócie, to było tylko zmarnowanie miesiąca bez żadnego skutku. Z góry dzięki dzidki za pomoc i trzymajcie się