Renowacja 102 letniego karabinu Schmidt-Rubin K11 cz3.

13
Kolej na renowację drewienka: osady i pokrywa lufy. Zajmę się zerwaniem starych powłok, wyrównaniem powierzchni oraz nadaniem osadzie nowego koloru i wykończenia olejem i woskiem. Ze względu na wielkość wrzuty, została podzielona na dwie.
Zakupiłem ostatnimi czasy nową osadę, gdyż moja się nie nadawała do użytku. Paczka z Dojczlandu szła 5 dni. Stan tej osady jest całkiem niezły, choć posiada pewne wgniecenia, ale niestety też i ślady po uderzeniach.
Renowacja 102 letniego karabinu Schmidt-Rubin K11 cz3.
Renowacja 102 letniego karabinu Schmidt-Rubin K11 cz3.
     1. Mycie i oczyszczanie.
Nastawiłem 8 litrów wody na kuchence i poczekałem aż się zagotuje. Można myć osadę bezpośrednio w wannie lub brodziku, ale szkoda uciekającego ciepła. Ja wlałem wodę w miednicę i starałem się myć bezpośrednio nad nią. Używając miękkiej ściereczki namoczyłem dokładnie drewienko. Już na tym etapie zaczęły się rozpuszczać tłuste osady i brud. Chwilę przecierania gorącą ściereczką i osada jest przygotowana do etapu szorowania ze wspomaganiem chemią.
Renowacja 102 letniego karabinu Schmidt-Rubin K11 cz3.
Co do chemii, nie polecam agresywnych środków odtłuszczających o przeznaczeniu przemysłowym. Idealnym wyborem będą preparaty odtłuszczające służące do utrzymania czystości w kuchni. Dopuszczone do kontaktu z żywnością, ale koniecznie zawierające w składzie: alkohole etoksylowane (np. Meglio). To właśnie ta grupa substancji pomaga nam wyciągnąć z drewna stare oleje, smary i różne osady, ale jednocześnie nie zniszczy nam drewna, nie spowoduje przebarwień i plam. Wyposażony w odtłuszczacz, szczotkę stalową, mosiężną i gąbkę drucianą wyczyściłem porządnie kolbę.
Renowacja 102 letniego karabinu Schmidt-Rubin K11 cz3.
Proces wyciągania syfu wspomożemy owijając osadę pieluchą tetrową lub ścierką namoczoną preparatem odtłuszczającym oraz posypując taki pakunek sodą oczyszczoną, powstałą pastę wcieramy w pakunek i dajemy reakcjom chemicznym czas :)
Renowacja 102 letniego karabinu Schmidt-Rubin K11 cz3.
Po rozpakowaniu, spryskałem jeszcze obficie preparatem oraz już gąbką drucianą lekko przeszorowałem całość. Następnie obfite płukanie ciepłą wodą z przecieraniem ściereczką. Płukanie trwało aż do skapywania czystej wody. Tak umyte drewno odstawiłem do wyschnięcia.
Renowacja 102 letniego karabinu Schmidt-Rubin K11 cz3.
Proces można powtórzyć w przypadku bardzo mocno nasączonej olejami osady. Porządna szwajcarska produkcja – powtarzałem proces drugi raz :D dokładnie zakonserwowane drewno.

     2. Wyciąganie wgnieceń.
Niestety kolba posiada kilka wgnieceń i dwa uderzenia. Marne szanse są na zniwelowanie śladów po uderzeniach, ale na wgniecenia jest dobra metoda – prasowanie. Dodatkowo uprzednia kąpiel w gorącej wodzie wygładziła sporo wgnieceń
Renowacja 102 letniego karabinu Schmidt-Rubin K11 cz3.
Renowacja 102 letniego karabinu Schmidt-Rubin K11 cz3.
Oczywiście o użyciu domowego żelazka nie wspominamy naszym żonom, mężom, kochankom, partnerom, czy też innym zmyślonym przyjaciołom. Wszak wiadomo, że dzidowcy żyją samotnie w piwnicach :D
Ślady wgnieceń, takich bez przerwanych włókien drewna można stosunkowo łatwo usunąć przez prasowanie żelazkiem z parą i mokrą ścierką. Można też ograniczyć się tylko do namaczania wgnieceń, bez prasowania – lecz znacząco wydłuży to cały proces. Po zlokalizowaniu wgniecenia namoczyłem obficie to miejsce bezpośrednio nanosząc wodę oraz nakrywając je mokrą ścierką.
Do takiego miejsca mocno dociskam nagrzane maksymalnie żelazko jednocześnie włączając w nim parę. Należy dociskać lub prasować co najmniej 15-20 sekund. Rozgrzana żelazkiem woda i para wodna odparowując podnosi włókna drewna do góry i niweluje takie ubytki. Oczywiście im głębszy dołek, tym trudniej go wyrównać. Metodę powtarzam do skutku. Podjąłem się również poprawy miejsc uderzonych (wgniecionych z przerwaniem włókien), lecz z marnym skutkiem. Na szczęście ich lokalizacja jest w takich miejscach, że nie będą widoczne pierwszym spojrzeniem :)
Renowacja 102 letniego karabinu Schmidt-Rubin K11 cz3.
Przy okazji wyrównywania powierzchni, gorąca woda i para wyciągnęły z osady kolejne pokłady syfu :D

     3. Unifikacja i rozjaśnienie koloru drewna
Jeszcze przed obróbką mechaniczną i szlifowaniem drewna zrobiłem jeden krok. Mianowicie, chciałem wyrównać powierzchnię osady co do jej koloru oraz ją rozjaśnić. Później będzie to miało wpływ na efekt końcowy – estetyczny.  Stworzyłem takie oto mumie:
Renowacja 102 letniego karabinu Schmidt-Rubin K11 cz3.
Tak powstałych Onanhutepa i Sramzesa zalewam obficie acetonem, aż papier będzie się przesączał. Warto docisnąć papier dla lepszego przylegania do powierzchni drewna. Takie mokre drewno zapakowałem w folię strecz. Owijałem ciasno, aby jak najlepiej zapobiec odparowywaniu acetonu w powietrze. Pakunki poleżą co najmniej dobę.
Renowacja 102 letniego karabinu Schmidt-Rubin K11 cz3.
Po rozpakowaniu:
Renowacja 102 letniego karabinu Schmidt-Rubin K11 cz3.
I znowu – przy okazji aceton wyciągnął kolejne pokłady osadów.
Mumifikację drewna z acetonem można powtarzać do zadowalającego efektu.
Renowacja 102 letniego karabinu Schmidt-Rubin K11 cz3.
W tej wrzutce to by było na tyle. W kolejnej będzie szlifowanie i malowanie, a następnie olejowanie i woskowanie drewna. A później już składanie karabinu w całość :). Dziękuję za uwagę i wypalam z powrotem do piwnicy. Na pewno można było zrobić to lepiej :) niestety karabiny składowane są byle jak i ślady w drewnie są głębokie. Odnowiam na ile jest możliwość, ale to też nie będzie sztuka do gabloty, tylko do rekreacyjnego plumkania na strzelnicy.
0.086190938949585