,,Mały Katyń’’- o największej zbrodni na Polakach po II WŚ, czyli Obławie Augustowskiej cz. II
W roku 2011 Pietrow w książce ,,Według scenariusza Stalina’’ opublikował fragment szyfrowanej depeszy, którą znalazł w archiwach KGB w 1990 roku. Pochodziła ona z 21 lipca 1945 roku i została wysłana przez gen. Wiktora Abakumowa do Ławrentija Berii i wynikało z niej, że 20 lipca 1945 roku z Moskwy do Treuburga (Olecko) przybyła ekipa funkcjonariuszy kontrwywiadu pod dowództwem szefa Głównego Zarządu Smiersz gen. Iwana Gorgonowa i naczelnika Zarządu Kontrwywiadu Smiersz 3. Frontu Białoruskiego gen. por. Pawieła Zielenina, a jak pisał Abakumow ,,Towarzysze Gorgonow i Zielenin, to dobrzy i doświadczeni czekiści i to zadanie dobrze wykonają’’. Grupa ta miała przeprowadzić ,,likwidację zatrzymanych w lasach augustowskich bandytów’’, do tego w depeszy zostało podane, że liczba ,,bandytów’’ wynosi 592 osoby, co potwierdza liczbę osób wytypowanych przez Smiersz (wśród nich prawdopodobnie znaleźli się pojmani żołnierze z oddziałów AK-AKO ,,Groma’’ i ,,Brzozy’’ oraz sam ,,Grom’’, który wraz ze swoimi ludźmi miał być przetrzymywany w miejscowości Giby), wśród osób wysłanych do likwidacji miało być 27 kobiet (niektóre z nich miały być w ciąży) oraz osoby nieletnie (miało ich być ok. 15), a sam Gorgonow był zdziwiony zaangażowaniem tak dużych sił do likwidacji tak małej ilości osób. Do ustalonej liczby ok. 600 Polaków zamordowanych w wyniku obławy, trzeba wziąć poprawkę na osoby zabite, zatrzymane, deportowane i poległe w boju, które nie zostały odnotowane w jedynym znanym nam raporcie Abakumowa, więc łączna liczba osób zaginionych i zabitych może być znacznie większa. Według rosyjskich dokumentów łącznie miało zostać zatrzymanych i przesłuchiwanych 7049 osób. Po przesłuchaniach wypuszczono 5115 osób, 592 Polaków zostało wybranych do likwidacji, a kolejne 828 osoby miały być dalej ,,sprawdzane’’ (prawdopodobnie grupa osób do ,,sprawdzenia’’ również została zamordowana), w raporcie Abakumowa można również wyczytać o rozczarowaniu tak mała ilością zatrzymanych. Według raportu dowództwa 50. Armii Czerwonej z 21 lipca 1945 aresztowano też 8 byłych policjantów oraz 63 osoby, które unikały wcielenia do Wojska Polskiego. Wśród aresztowanych ok. 7 tysięcy ludzi znalazło się 1685 Litwinów i z tej grupy 252 osoby, które były zaangażowane w działalność litewskiego ruchu niepodległościowego zostały przekazane litewskim organom NKWD, a 262 Litwinów miało być dalej ,,sprawdzanych’’. Według Pietrowa z depeszy wynika, że obława mogła się odbyć na bezpośredni rozkaz Stalina, a nie Berii i miała być związana z zagwarantowaniem bezpieczeństwa podczas planowanego przejazdu w lipcu Stalina pociągiem przez Polskę na trasie Moskwa-Berlin, który to przejazd był podróżą Stalina na konferencję w Poczdamie.
Nikita Pietrow
Fragment depeszy Abakumowa do Berii z 21 lipca 1945 roku.
Według innej teorii cała obława była od początku zaplanowanym mordem na wzór zbrodni Katyńskiej. Niestety wszystkie liczby dotyczące zabitych i zatrzymanych są jedynie danymi z dokumentów sowieckich które traktują o obławie dokonanej w pierwszej połowie lipca, a jak wspominałem wyżej cała nagonka zaczęła się odrobinę wcześniej i trwała jeszcze przez kolejne dwa miesiące tylko na mniejszą skalę. Do liczby ofiar więc należałoby dodać jeszcze osoby, które zostały zatrzymane lub zamordowane na przełomie czerwca i lipca, do tego ludzi zabitych w potyczkach z Sowietami oraz osoby zabite lub aresztowane w sierpniu i wrześniu. Podobna operacja odbyła się w sierpniu 1945 roku, a udział w w niej brały oddziały Armii Czerwonej i NKWD-NKGB. Obława przypominała podobne zbrodnie popełnione przez sowietów na własnych obywatelach i Polakach (wyroki i mordy bez świadków, sądów i śledztw, ukrywanie ciał i grzebanie zabitych w anonimowych zbiorowych mogiłach) w ZSRR w okresie Wielkiego Terroru i później w czasie zbrodni Katyńskiej oraz Operacji Polskiej z lat 1937-1938, podczas której komuniści z ZSRR według oficjalnych danych mieli zamordować ok. 111 tysięcy Polaków, ale prawdopodobnym jest, że liczba ta sięgała nawet 200 tysięcy.
Pierwszy z lewej-Romuald Różański. W chwili aresztowania nie miał nawet 15 lat, jest jedną z osób zaginionych. Prawdopodobnie znalazł się w grupie 592 Polaków wywiezionych i został zamordowany.
Sprawa ta ze względu na wyciszanie przez władze PRL i Sowietów poniekąd przeszła bez echa, ale zmienia to faktu, że ludzie o pamiętali o tym wydarzeniu. Już w listopadzie 1945 roku zaniepokojeni mieszkańcy gminy Giby wysłali do ówczesnego prezydenta Krajowej Rady Narodowej i zastępczego prezydenta RP Bolesława Bieruta delegację, która miała na celu dowiedzenie się czegoś o losach zaginionych mieszkańców. Kwestia osób zaginionych była wielokrotnie poruszana na posiedzeniach gminnych rad narodowych oraz były wysyłane pisma do władz powiatowych i wojewódzkich, a nawet do Ministerstwa Administracji Publicznej, lecz za każdym razem zbywano zaniepokojonych losem swoich rodzin mieszkańców. W grudniu 1946 r. władze gminy Giby wysłały pismo do premiera, a po 2 tygodniach dostały odpowiedź, że ich pismo zostało skierowanie do polskiej ambasady w Moskwie, która kilka tygodni później wysłała odpowiedź władzom gminy Giby w której zapewniono, że zostały podjęte działania mające na celu zwolnienie obywateli wymienionych w dokumencie wysłanym do premiera, ale na zapewnieniach się skończyło. Pomimo trudnej rzeczywistości i terroru epoki stalinowskiej, niektórzy ludzie nie zaprzestali poszukiwań i pisali nawet do Stalina oraz prosili o pomoc ONZ i Polski Czerwony Krzyż, a inni celowo zmieniali swoje życiorysy tak, aby w żaden sposób nie być związanymi z tematem Obławy Augustowskiej. Po roku 1956 niektóre rodzin osób zaginionych straciły nadzieję na rozwiązanie sprawy, bo wszystko wskazywało, że Obława Augustowska zostanie wymazana z historii i świadomości mieszkańców nowej Polski Ludowej podobnie jak wiele innych zbrodni sowieckich i zaczęły wysyłać do sądów wnioski o uznanie ofiar obławy za zmarłych. Zmiana nastąpiła dopiero w 1987 roku, gdy mieszkaniec gminy Giby Stanisław Myszczyński znalazł nieznane groby przy drodze Rygol-Giby (myślał, że mogli być tam pochowani jego trzej bracia i ojczym, którzy zaginęki w 1945 r.), następnie latem tego samego roku stworzono ,,Obywatelski Komitet Poszukiwań Mieszkańców Suwalszczyzny Zaginionych w lipcu 1947 roku’’ i rozpoczęto ekshumację grobów w uroczysku Wielki Bór nieopodal Gib, bo przypuszczano, że mogą tam być pochowane ofiary, ale badania wydobytych ciał nic nie dały. Dwa lata później tj. 1989 szczątki znalezione nieopodal Gib w uroczysku poddano ponownym badaniom i wynikło z nich, że są to zwłoki niemieckich żołnierzy z okresu II Wojny Światowej i okazało się, że miejsce domniemanego pochówku ofiar obławy było niemieckim cmentarzem polowym, jednak dało to nadzieję i członkowie komitetu zaczęli gromadzić różne materiały związane z obławą, które w latach 90. zostały włączone jako materiał dowodowy związany ze śledztwem dotyczącym nagonki na partyzantów. Odkrycie grobów nieopodal Gib spowodowało, że działania w sprawie podjęło kilku działaczy Solidarności (Piotr Bajer, Stanisław Kowalczyk i Mirosław Basiewicz) podjęło działanie w sprawie i zaczęli rozprowadzanie ulotek w których m.in. apelowali do władz PRL, ZSRS, Kościoła, Czerwonego Krzyża itp…., o pomoc w poszukiwaniach zaginionych osób.
Sprawozdanie wysłane do dowódcy sztabu 3 Frontu BIałoruskiego gen. Aleksandra Pokrowskiego, dotyczące liczby zatrzymanych osób i ujwanionych ,,bandytów'' przez żołnierzy 50 Armii Czerwonej w okresie lipca 1945 r.
Władze PRL nigdy oficjalnie nie potwierdziły faktu jakim była Obława Augustowska, a sam rzecznik prasowy rządu Jerzy Urban negował sam fakt zaginięcia polskich obywateli, na konferencji prasowej zwołanej po ekshumacji ciał niemieckich żołnierzy, którą sam zwołał zagraniczni dziennikarze mieli dopytywać go o ludzi zaginionych w lipcu 1945 r., na co odpowiedzieć miał: ,,Dzisiejsze władze polskie niczego w tej chwili nie wiedzą o tym, aby w przeszłości ktokolwiek w tajemniczy sposób zaginął, nie wiedzą też o tym, aby władze polskie poszukiwały i miały kogo poszukiwać.’’, w tym samym roku tj. 1987 r. pojawiło się kilka artykułów w prasie dotyczących obławy, a rok później Jacek Petrycki nakręcił film dokumentalny, ukazujący atmosferę jaka panowała wokół całej sprawy pt. ,,A może tego nie wolno mówić?’’. Dopiero w 1992 r. tak jak było, to wyż. wym. śledztwo wszczęła prokuratura w Suwałkach a następnie IPN, a konkretnie Oddziałowa Komisja Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu w Białymstoku . Rosyjska prokuratura w styczniu 1995 roku wysłała do polskiej ambasady w Moskwie pismo informujące, że ,,potwierdzono aresztowanie podczas obławy przez organy Smiersz 3 Frontu Białoruskiego grupy 592 osób, które wspierały antyradziecko nastawioną Armię Krajową’’. Oprócz potwierdzenia ze strony rosyjskiej aresztowań 592 osób, to Rosjanie w 1995 r. poinformowali że: ,,Wymienionym obywatelom polskim nie przedstawiono zarzutów, sprawy karne nie zostały przekazane, a dalsze losy aresztowanych są nieznane.’’. Co ciekawe liczba osób, które miały zostać zlikwidowane pokrywa się z odpowiedzią rosyjskiej prokuratury wojskowej na kierowane od 1992 roku wnioski do Rosji, dotyczące pomocy prawnej w kwestii związanej ze śledztwem prokuratury z Suwałk (śledztwo zostało zawieszone i było następnie prowadzone od 2001 roku przez Oddział Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu IPN w Białymstoku, początkowo ,,Mały Katyń’’ był kwalifikowany jako zbrodnia komunistyczna, a od 2009 jako zbrodnia przeciwko ludzkości).W 2003 roku Rosjanie stwierdzili, że nie ma żadnych dokumentów, które potwierdziłyby że doszło do rozstrzeliwania cywilów na Suwalszczyźnie w 1945 roku oraz potwierdzili, że na Suwalszczyźnie w tamtym okresie działała 62 Dywizja Wojsk Wewnętrznych NKWD, ale prośby strony polskiej o fotokopie dzienników bojowych pozostały bez odpowiedzi.
Przesłany w 1987 do Rady Państwa apel dotyczący udzielenia pomocy Obywatelskiemu Komitetowi Poszukiwań Mieszkańców Suwalszczyzny Zaginionych w lipcu 1944 roku
Następnie w połowie lipca 2006 roku strona rosyjska odmówiła na wniosek Polski o pomoc prawną w tej sprawie, podpierając się argumentem o przedawnieniu karalności. Następne wnioski były kierowane w latach 2009 i 2011 przez IPN, a wniosek z 2011 roku wiązał się z sprawą publikacji depeszy przez Pietrowa i miał na celu dostanie jej fotokopii, lecz Prokuratura Generalna Federacji Rosyjskiej w sierpniu 2011 poinformowała Prokuraturę Generalną RP, że oprócz odpowiedzi na wnioski w roku 1995 i 2003 nie ma żadnych innych informacji dotyczących tej sprawy. Prawdziwy przełom nastąpił dopiero w 2011 roku za sprawą wyż. wym. Pietrowa, w tym samego roku polska strona zwróciła się do rosyjskiej z kolejnym wnioskiem o pomoc prawną, w którym była zawarta prośba o przekazanie drugiej depeszy gen. Abakumowa do Berii z roku 1945 w, której zapisane miały być losy ,,Groma’’. W 2012 roku podczas wizyty w Moskwie ówczesny prezes IPN Łukasz Kamiński dostał od Stowarzyszenia Memoriał rozszyfrowane raporty o ,,bandytach’’, które były zaadresowane do Berii. Później w 2013 roku IPN otrzymał odpowiedź od rosyjskiej Prokuratury Generalnej, według której realizacja wniosków Polski o pomoc prawną związaną z obławą lipcową wydaje się niemożliwaZ kolei w roku 2015 Centralne Archiwum Ministerstwa Obrony Federacji Rosyjskiej udostępniło w internecie dokumenty 50. Armii 3 Frontu Białoruskiego i pozwoliło to doprecyzować niektóre wydarzenia z czasów nagonki na partyzantów. Natępnie w roku 2019 prokuratorzy IPN z Białegostoku dostali odpowiedź z Prokuratury Generalnej Federacji Rosyjskiej oznajmującą, że w archiwach nie znaleziono dokumentów, które mogłyby zainteresować stronę Polską. W roku 2023 podczas remontu budynku tzw. ,,Domu Turka’’ w którym podczas lat 1945-1956 mieścił się PUBP odkryto w dawnych celach napisy, które wskazują, że mogły być tam przetrzymywane osoby w czasie, gdy była przeprowadzana Obława Augustowska.
18. Ekshumacja na uroczysku WIelki Bór 1987 rok. Po prawej stronie widoczny jest dr. Tadeusz Jóźwiak z Akademii Medycznej w Białymstoku
Niestety pomimo upływu ponad 30 lat od momentu zaczęcia śledztwa przez prokuraturę w Suwałkaach i kontynuowaniu go przez różne instytucje, wiele rzeczy pozostało bez odpowiedzi, a to ze względu na widoczną niechęć stron Rosyjskich i Białoruskich w pomocy z dochodzeniem prawdy. Jedną z największych zagadek stanowi pełna lista ofiar zbrodni i miejsce ich pochówku, bo nie ma wątpliwości, że osoby które zostały zatrzymane wskutek działań sowietów i nie wróciły do domów po obławie, zostały zamordowane. Jest też wiele rozbieżności historycznych, takich jak wcześniej wspomniane dokładne ramy czasowe trwania obławy i liczba osób zatrzymanych i zamordowanych oraz ich personalia.
Prace ekshumacyjne w Gibach 1987 rok.
Ofiary obławy augustowskiej nie zostały zapomniane i dla uczczenia ich pamięci w 1991 roku w Gibach na miejscu ekshumacji tj. symbolicznej mogile wybudowano pomnik autorstwa prof. Andrzeja Strumiłły, czyli 10-metrowy krzyż z napisem: ,,Zginęli, bo byli Polakami’’ dookoła, którego są głazy z tablicami, które zawierają nazwiskami 592 zaginionych, a od 2017 roku również krzyże, które symbolizują ofiary. Oprócz tego w Gibach co roku organizowane są uroczyste obchody rocznicy obławy, w lipcu 2010 roku IPN z Białegostoku przygotował wystawę w Sejmie poświęconą obławie augustowskiej, a w latach 2006-2011 podobne wystawy były organizowane w Suwałkach i Węgorzewie. Według uchwały z 9 lipca 2015 roku dzień 12 lipca jest Dniem Pamięci Ofiar Obławy Augustowskiej z lipca 1945 roku, a w maju 2017 r. dookoła kościoła po wezwaniem św. Marii Magdaleny w Mikaszówce została umieszczona instalacja poświęcona ofiarom obławy, autorstwa Wojciecha Skrzyrzewskiego, na dodatek od lat działa ,,Związek Pamięci Ofair Obławy Augustowskiej 1945 roku’’, któremu przewodzi ksiądz Stanisław Wysocki (sam ks. Wysocki podczas obławy stracił ojca i dwie siostry).
Pomnik na symbolicznej mogile w Gibach z kamieniami oraz tablicami na których wyryte są nazwiska 592 zaginionych, a dookoła znajdują się krzyże zamontowane w 2017 krzyże, które symbolizują zaginionych i zamordowanych.
Pomnik w Suwałkach poświęcony ofiarom.
Na koniec jako ciekawostkę zamieszczam fragmenty depeszy Abakumowa do Berii z 21 lipca 1945 roku:
,,Zgodnie z Waszym poleceniem rankiem 20 lipca br.[1945] wysłałem samolotem do Treuburga (Olecko) zastępcę naczelnika Głównego Zarządu "Smiersz" generała majora Gorgonowa z grupą doświadczonych funkcjonariuszy kontrwywiadu w celu przeprowadzenia likwidacji bandytów aresztowanych w lasach augustowskich. (…) Wojska 3. Frontu Białoruskiego, wypełniając polecenie Sztabu Generalnego Armii Czerwonej o likwidacji band w lasach augustowskich, od 12 do 19 lipca br. przeczesywały te lasy. W trakcie operacji wojska frontu zatrzymały mieszkańców miejscowości położonych w lasach augustowskich, w tym starców i kobiety" .
1. W trakcie operacji wojska frontu zatrzymały mieszkańców miejscowości położonych w lasach augustowskich, w tym starców i kobiety.
2. W sumie oddziały Armii Czerwonej zatrzymały 7049 ludzi, w tym 1685 Litwinów. Z tej liczby zatrzymanych w czasie przemieszczania się oddziałów wojskowych po sprawdzeniu wypuszczono 5115 tutejszych mieszkańców, w tym 1171 Litwinów, o których nie zostały zdobyte dane na temat ich uczestnictwie w bandach. (…) Jeśli uznacie za konieczne przeprowadzenie operacji w tym stanie rzeczy, to likwidację bandytów zamierzamy przeprowadzić w następujący sposób:
1. Wszystkich ujawnionych bandytów, w liczbie 562 ludzi, zlikwidować. W tym celu zostanie wydzielony zespół operacyjny i batalion wojsk Zarządu "Smiersz" 3 Frontu Białoruskiego, już przez nas sprawdzony w trakcie wielu działań kontrwywiadowczych. Pracownicy operacyjni i zestaw osobowy batalionu zostaną dokładnie poinstruowani o sposobie likwidacji bandytów.
2. Podczas operacji zostaną podjęte niezbędne kroki w celu zapobieżenia ucieczki któregokolwiek z bandytów.
3. Odpowiedzialność za przeprowadzenie likwidacji bandytów zostanie nałożona na zastępcę naczelnika Głównego Zarządu "Smiersz" generała majora Gorgonowa i naczelnika Zarządu Kontrwywiadu 3 Frontu Białoruskiego generała lejtnanta Zielenina.
,,Zgodnie z Waszym poleceniem rankiem 20 lipca br.[1945] wysłałem samolotem do Treuburga (Olecko) zastępcę naczelnika Głównego Zarządu "Smiersz" generała majora Gorgonowa z grupą doświadczonych funkcjonariuszy kontrwywiadu w celu przeprowadzenia likwidacji bandytów aresztowanych w lasach augustowskich. (…) Wojska 3. Frontu Białoruskiego, wypełniając polecenie Sztabu Generalnego Armii Czerwonej o likwidacji band w lasach augustowskich, od 12 do 19 lipca br. przeczesywały te lasy. W trakcie operacji wojska frontu zatrzymały mieszkańców miejscowości położonych w lasach augustowskich, w tym starców i kobiety" .
1. W trakcie operacji wojska frontu zatrzymały mieszkańców miejscowości położonych w lasach augustowskich, w tym starców i kobiety.
2. W sumie oddziały Armii Czerwonej zatrzymały 7049 ludzi, w tym 1685 Litwinów. Z tej liczby zatrzymanych w czasie przemieszczania się oddziałów wojskowych po sprawdzeniu wypuszczono 5115 tutejszych mieszkańców, w tym 1171 Litwinów, o których nie zostały zdobyte dane na temat ich uczestnictwie w bandach. (…) Jeśli uznacie za konieczne przeprowadzenie operacji w tym stanie rzeczy, to likwidację bandytów zamierzamy przeprowadzić w następujący sposób:
1. Wszystkich ujawnionych bandytów, w liczbie 562 ludzi, zlikwidować. W tym celu zostanie wydzielony zespół operacyjny i batalion wojsk Zarządu "Smiersz" 3 Frontu Białoruskiego, już przez nas sprawdzony w trakcie wielu działań kontrwywiadowczych. Pracownicy operacyjni i zestaw osobowy batalionu zostaną dokładnie poinstruowani o sposobie likwidacji bandytów.
2. Podczas operacji zostaną podjęte niezbędne kroki w celu zapobieżenia ucieczki któregokolwiek z bandytów.
3. Odpowiedzialność za przeprowadzenie likwidacji bandytów zostanie nałożona na zastępcę naczelnika Głównego Zarządu "Smiersz" generała majora Gorgonowa i naczelnika Zarządu Kontrwywiadu 3 Frontu Białoruskiego generała lejtnanta Zielenina.
Instalacja poświęcona ofiarom obławy znajdująca się w Mikaszówce