Kawał na dziś #29

4
Pierwszy dzień pracy Ratownika Medycznego na karetce. Za kierownicą siedzi Pan Zdzisiu, z tyłu Pani doktor Bożenka. Pierwsze wezwanie. Jadą na bombach przez miasto. Nagle Zdzisiu łapie się za gardło i zaczyna sie krztusić, robić czerwony....aż gałki oczne mu wyszły.
Młody osrany ze strachu, nie wie co robić.
Nagle odsuwa się okienko z tyłu i Bożena z całej siły wali Zdzicha metalową skrzynką na narzędzia chirurgiczne w łeb.
Zdzichu nagle sie uspokoił po ciosie.
Jadą dalej ale po chwili znowu Zdzisiek się łapie za gardło i dusi....
Po chwili znowu Pani Bożenka go wali w łeb skrzynką....
Zdzichu po ciosie jak gdyby nigdy nic.
Młody w końcu pyta Zdzicha:
- Panie Zdzisławie, może jakoś pomóc Panu, może jakieś leki Pan powinien wziąć?
A Zdzisiek:
- Co? Jakie leki?..... A nieeee, ja tak sobie z Bożenką żartuje, bo wczoraj się jej mąż powiesił.
Obrazek zwinięty kliknij aby rozwinąć ▼

Stary kawał #28

8
Przerwa śniadaniowa na budowie wieżowca. Dwóch robotników siedzi na skaju belki i biorą śniadanie:
- ja pieprzę, znowu kanapka z salcesonem. Przysięgam, że jak jutro będę miał to samo to skoczę!
Na drugi dzień, siedzi, odwija kanapkę z papierka, patrzy do środka, poczym wstaję i skacze z 9 piętra.....śmierć na miejscu. Kumple wszyscy z budowy biegną na dół.
Na miejsce tragedii przyjechała żona denata. Robotnicy ją odskakują:
- to twoja wina!
- przez ciebie skoczył!
- to przez to śniadanie twoje!
Babka przestraszona i zdziwiona mówi:
- ale ja nic nie rozumiem, Bogdan zawsze sam robił sobie kanapki....
Obrazek zwinięty kliknij aby rozwinąć ▼

Kawał na dziś #27

4
Rosja, rok 2027. Wigilia.
Facet sam mieszka w zrujnowanym bloku na obrzeżach Moskwy w zapyziałej kawalerce bez prądu. Nagle pukanie do drzwi, facet otwiera, a tam kobieta stoi z małą dziewczynką i lamentuje:
- Nie mam za co żyć, daj pan pare rubli.
- Sam nic nie mam!
- No to weź pan tą chociaż tą dziewczynkę.
Facet się zgodził....
Minął rok. Ta sama sytuacja, facet z małym chłopcem puka w wigilię:
- Panie zlituj sie, wspomóż biednego.
- Nic nie mam oprócz suchego chleba.
- To weź pan tego chłopca, bo nie mam co z nim zrobić.
- Ok, wezmę.
Kolejna wigilia, i sytuacja znowu się powtarza, pukanie, facet otwiera, a tam znowu jakaś kobieta z dzieckiem:
- Panie daj trochę rubli.
- Ale ja nic nie mam, żadnych pieniędzy.
- No to weź to dziecko, bo nie dam rady.
A on zadowolony mówi:
- A, nie, w tym roku mam karpia!
Obrazek zwinięty kliknij aby rozwinąć ▼

Kawał na dziś #26

11
Kierowca TIRa czekając na załadunek w Amsterdamie postanowił odwiedzić burdel.
Wchodzi do środka. Szefowa patrzy na gościa - dwumetrowy, potężne zbudowany, tatuaże na łapach, skórzana kurtka i spodnie. Przestraszyła się trochę i pyta standardowo:
- W czym mogę pomóc?
- No chciałbym jakąś panienkę na godzinkę.
Szefowa pomyślała, że szkoda dziewczyn, bo pewnie sprzęt też ma potężny, więc zagaduje:
- A ja ci się nie podobam?
- W sumie to fajna milfeta z ciebie, ok!
Idą do pokoju.
Ona siada na łóżku, poprawia pończoszki, zdejmuje majteczki, a facet powoli się rozbiera.
Babka myśli sobie - ale pewnie ma bydlaka śmierdziela wielkiego - więc wyjmuje spod łóżka wielką tubę lubrykantu i nabiera garść i smaruje psiochę.
Facet zobaczył to, wzruszył ramionami. Ściąga kurtkę, spodnie - widać że potęga w gaciach.
Babka to zobaczyła i jeszcze jedną garść lubrykantu wciera.
Facet zdejmuje gacie.....wypadł taki ponad 30 cm zwierzak.
Ona myśli "wiedziałam qrwa!" i jeszcze jedną garść lubrykantu wciera.
Nagle gość bierze kurtkę i maca po kieszeniach i w końcu wyciąga metrowy łańcuch i zaczyna owijać swojego bydlaka...
Babka się wystraszyła i mówi trzęsąca się:
- Co ty robisz? Oszalałeś?
A gościu:
- No jak? W taką ślizgawicę bez łańcuchów?
Obrazek zwinięty kliknij aby rozwinąć ▼

Kawał na dziś #23

8
Facet po grubej bibie nawalony wsiada do taksówki.
- Panieeee na Wiśśśniiiowom wieź...
Taryfiarz widzi, że koleś dętka to zrobił trzy rundy po mieście. W końcu zawiózł gościa i mówi:
- Jesteśmy, wyszło 450 złotych.
Koleś wqrwiony, awanturuje się, taksiarz chce policję wydzwaniać....w końcu zapłacił.
Na następny dzień nadeszła chwila zemsty. Pamiętał że był to czarny opel. Jeździł i szukał typa po postojach. W końcu znalazł.
Wsiada do drugiej taryfy za oplem.
- Dzień dobry, zrobi mi Pan gałę za 50 zł?
Facet gaz i pałkę wyciąga...
- Okej, okej jak nie to nie!
Idzie do taryfy za oplem, i zadaje to samo pytanie:
- Dzień dobry, zrobi mi Pan gałę za 50 zł?
- Spierd... Bo ci nakopie...
- Okej, spoko, nie to nie!
W końcu wsiada do opla:
- Dzień dobry, na Wiśniową proszę.
Facet rusza z postoju, a facet do tamtych dwóch z tyłu uśmiechnięty wyciąga kciuki w górę....
Obrazek zwinięty kliknij aby rozwinąć ▼
0.15495991706848