Jezus zszokowany co się dzieje z Polską służbą zdrowia, postanowił zejść na ziemię pod postacią lekarza rezydenta.
Pierwszy dyżur w przychodni powiatowej.
Od 6.00 kolejka stałych bywalców - sami emeryci i renciści. Dyskusja zażarta na temat nowego lekarza, czy dobry, podobno ma długie włosy itp.
O 7.00 otwiera gabinet, ale nagle do poczekalni wjeżdża na wózku Pan Władek lat 82. Wszyscy mówią, żeby Władka przepuścić pierwszego.
Władek wjeżdża, Jezus podchodzi, kładzie rękę na jego głowie i mówi:
- a teraz wstań! I idź!
Władek wstał, wychodzi z gabinetu.
Wszyscy w poczekalni pytają:
- i jak ten nowy lekarz? Dobry?
A Władek:
- dupa nie lekarz, nawet ciśnienia mi nie zmierzył.