Codzienna Prehistoria: Quinkana
1
1


6
Jest takie powiedzenie "wszystko jest większe w Teksasie" ale jest też inne powiedzenie mówiące "wszystko jest bardziej niebezpieczne w Australii". Australia jest znana z wielu niebezpieczeństw: pająki, skorpiony, rekiny, węże, prawie niewidzialne meduzy, jadowite ryby, mordercze ośmiornice, koale, jaszczury i oczywiście Krokodyle. Krokodyle znane z tego, że polują głównie w wodzie. Ale kiedyś w Australii, było zupełnie inaczej.
QUINKANA czyli mało znany sąsiad Megalanii (wiem, że teraz megalania nazywa się inaczej ale ja będę ją tak nazywał). Quinkana należy do rzędu krokodylowatych, do rodziny krokodyli. Ale przez nietypową grubszą budowę czaszki aktualnie należy do rodziny "mekosuchinae". Po za czaszką miał on też bardzo nietypowe nogi będące znacznie dłuższe od tych u krokodyli co pozwalało trzymać korpus znacznie ponad ziemią a przy tym najpewniej sprintować. Wiele cech budowy mogło wskazywać na to, że Quinkana był drapieżnikiem czysto lądowym, np. ogon tego potwora był bardzo chudy co znacznie utrudniało by mu pływanie.
Nie była to mała bestia, niektóre gatunki miały od 3 m długości i ponad 200 kg wagi, do aż 6 m długości i ponad 700 kg wagi takie miary osiągał "Quinkana fortirostrum" rozmiary te pozwalały mu na atakowanie prawie wszystkich ssaków w swoim ekosystemie w tym ludzi którzy koegzystowali razem z Quinkaną. Atak ze strony tego gada musiał być koszmarem przez jego zęby, ciężkie i haczykowate idealne do cięcia mięsa. Ale nawet on nie był największym gadem w swoim ekosystemie bo te miejsce na podium zajmuje...
Wypierdalam.
Wypierdalam.